moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Owad z drukarki

Komar, Pszczoła, Babie Lato – tak nazywają się proste, tanie i łatwe w produkcji drony opracowane przez specjalistów z Akademii Wojsk Lądowych z Wrocławia. W założeniu mają służyć do szkolenia podchorążych, ale będą mogli ich używać też żołnierze pododdziałów liniowych. Jeden z nich został zaprezentowany w Biedrusku, podczas konferencji „Szkoleniowiec-25”.

Drony z projektu „Owad” Akademii Wojsk Lądowych.

Bezzałogowce powstały w ramach projektu „Owad”. Zakładał on stworzenie uniwersalnej platformy, która w zależności od potrzeb mogłaby występować w kilku wariantach i służyć do szeroko pojmowanego szkolenia żołnierzy. – Przyjęliśmy, że drony będą tanie i łatwe w produkcji. Oparte o schemat możliwy do powielenia na poziomie samych jednostek wojskowych – tłumaczy mjr dr inż. Krzysztof Górski, kierownik Katedry Informatyki i Nowoczesnych Technologii we wrocławskiej Akademii Wojsk Lądowych. Tak właśnie powstały Komar, Pszczoła i Babie Lato. 

Ramy dronów są wytwarzane w technologii druku 3D. – Stosujemy tutaj klasyczną metodę FDM [przyp. red. – polegającą na wytłaczaniu warstwowo tworzywa termoplastycznego] albo druk proszkowy – wyjaśnia mjr Górski. Potem bazowe platformy doposaża się w zależności od przypisanego im przeznaczenia. Komar na przykład dysponuje prostym silnikiem, kontrolerem lotu, urządzeniem GPS i kamerą analogową.

REKLAMA

Bezzałogowiec może być wykorzystywany do nauki pilotażu. Przede wszystkim jednak służy jako powietrzny cel dla pododdziałów lądowych, które trenują zwalczanie BSP. – Dronem można sterować z odległości kilometra, unosi się on w powietrzu przez około dziesięć minut. W tym czasie żołnierze starają się w niego trafić za pomocą broni gładkolufowej czy też karabinków Grot – tłumaczy mjr Górski.

Pszczoła i Babie Lato na podstawowym poziomie również przeznaczone są do nauki pilotażu, ich możliwości są jednak daleko większe. Obydwa bezzałogowce to poręczne narzędzia do szkoleń z taktyki. Pszczoła wyposażona została w kamerę HD i moduł zrzutowy, do którego można podczepić ładunek wybuchowy o masie około kilograma.

Z kolei Babie Lato łatwo przekształcić w drona kamikadze. Wystarczy podczepić do niego półkilogramową głowicę bojową. Bezzałogowiec, w odróżnieniu od dwóch pozostałych, sterowany jest za pomocą długiego na 2 km światłowodu. – Dzięki temu pozostaje odporny na zakłócenia generowane przez środki walki radioelektronicznej – zaznacza mjr Górski.

Drony z projektu  „Owad”  Akademii Wojsk Lądowych.

Bezzałogowce AWL-u zostały zaprezentowane w Biedrusku, przy okazji niedawnej konferencji „Szkoleniowiec-2025”. Uczestnicy kilkudniowego spotkania zwołanego przez Sztab Generalny WP radzili nad tym, jak skutecznie szkolić żołnierzy polskiej armii. Naradzie towarzyszyły pokazy na poligonie. Tam właśnie żołnierze poznańskiego Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych stanęli oko w oko z Komarem.

Dron został wypuszczony przez operatora, wzbił się w powietrze, zatoczył krąg nad rozlokowanym nieopodal pododdziałem i zaczął manewrować kilkadziesiąt metrów od niego. Żołnierze zajęli pozycje za specjalnymi osłonami, po czym otworzyli ogień. Jedna z salw okazała się skuteczna. Bezzałogowiec spadł na ziemię z wysokości kilkudziesięciu metrów. Jak się wkrótce okazało, kula przebiła ramę drona, zahaczyła o jeden z silników i śmigło. – Obudowę trzeba wymienić, ale większość pozostałych elementów jest do odzyskania. Będzie je można wykorzystać przy budowie kolejnego bezzałogowca – tłumaczy mjr Górski.

Projekt „Owad” nie został jeszcze zamknięty i prace nad częścią rozwiązań trwają. Dron Babie Lato na przykład przeszedł ostatnio pierwsze próby. – Bezzałogowce chcemy wykorzystać do szkolenia naszych podchorążych. Warto jednak rozważyć też udostępnienie systemu choćby komendom poligonów czy jednostkom liniowym, które w prosty sposób mogłyby same odtwarzać zapasy dronów – zaznacza mjr Górski.

Według obliczeń autorów projektu koszt wytworzenia pojedynczego Komara wynosi około 1,3 tys. złotych. W przypadku Pszczoły kwota wzrasta do 1,7 tys. złotych, Babiego Lata zaś – do 2,5 tys. złotych. Budowa zaplecza technicznego, na które składają się przede wszystkim drukarki 3D, to wydatek rzędu od 50 tys. złotych (w przypadku druku FDM) do 300 tys. złotych (w przypadku druku proszkowego).

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Łukasz Zalesiński

dodaj komentarz

komentarze


Wojsko podzieli się Merkurym 2.0
„Road Runner” w Libanie
Wioślarze mistrzami świata, a pięcioboiści znów na podium
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Speczespół wybierze „Orkę”
Jak skutecznie szkolić polskie wojsko?
W crossie w Lublińcu powtórka sprzed roku
Grupa WB rozszerza ofertę Warmate’ów
Brytyjczycy na wschodniej straży
Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
Bądźcie zawsze gotowi!
WOT na froncie walki w cyberprzestrzeni
Medycyna na trudne czasy
Śmierć żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Europa ma być zdolna do obrony
RAF nad Polską. Cel: patrolować i odstraszać
Medale na ściance i na torze regatowym
Para ratowników i pies w kopalni złota
Rekompensaty na nowych zasadach
Logistycy świętują
Umowa na rakiety do F-35 jeszcze w tym roku
Przedwczesny triumf
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
Świadczenia mieszkaniowe w górę
Dawka wiedzy od kadry AWL-u, czyli jak reagować w kryzysie
Szczeciński Korpus rośnie w siłę
Terytorialsi dłużej będą wspierać Straż Graniczną
Strategiczna inwestycja w Bumarze-Łabędy
Medale pięcioboistów Wojska Polskiego
Rozwijanie śmigłowcowych zdolności
Od doświadczeń z wojny do pokolenia Z
W obronie gazoportu
Norwegowie zaczynają szkolenia Ukraińców w Polsce
Unia chce zbudować „mur dronowy"
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Sk@rp do ochrony wybrzeża
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pływali jak morscy komandosi
Owad z drukarki
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Rozkaz: zatankować kompanię Abramsów
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
K2 bardziej polski i... bezpieczny dla załogi
Natowska sieć rurociągów obejmie Polskę
„Gaudeamus igitur” u wojskowych medyków
Polski „Wiking” dla Danii
Koniec pewnej epoki
Maratońskie święto w Warszawie
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Brytyjczycy żegnają Malbork
Cios w plecy
Bohaterowie, których etos trwa
W poszukiwaniu majora Serafina
Pięciobojowe duety na medal
15 lat pomocy i pamięci
Rosja eskaluje napięcie w Europie Wschodniej
Jednym głosem w sprawie obronności
Koniec dzieciństwa
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Kircholm 1605

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO