W precyzyjnie zaplanowanej oraz skutecznie przeprowadzonej akcji oddział grup szturmowych Szarych Szeregów odbił z rąk Gestapo dwudziestu jeden więźniów, w tym Janka Bytnara „Rudego”. Była to pierwsza tak brawurowa operacja uliczna i to w biały dzień. 75 lat temu miała miejsce akcja pod Arsenałem.
Warszawa Rekonstrukcja Akcji pod Arsenalem z uzyciem oryginalnych strojow , broni i samochodow , organizowana przez Hufiec ZHP Mokotow
„Naprzód. Wypchnąć Niemców. Przy tym podniosłem się nieostrożnie i natychmiast kula z walących ciągle pistoletów przeszyła mi ramię. Przysiadłem znowu” – wspominał po latach Władysław Wyssogota-Zakrzewski moment, w którym rozpoczynała się akcja pod Arsenałem. Wyssogota-Zakrzewski był jednym z dwudziestu jeden aresztantów, którzy jechali więźniarką z siedziby Gestapo przy alei Szucha do więzienia na Pawiaku. Nikt nie spodziewał się cudu, w pojeździe panowało przygnębienie. Henryk Ostrowski „Heniek”, inny z uwolnionych wówczas więźniów, wspominał: „Jakaś młodziutka, 14–15-letnia dziewczyna, oczami zalanymi od łez, z przerażeniem, półprzytomnie patrzy przed siebie. Wie, że życie jej dobiega końca. Parę godzin temu, gdy wracała ze szkoły, złapano ją i zidentyfikowano jako Żydówkę. Każdy bardziej raptowny ruch wozu wywołuje z różnych stron nagłe jęki. To ci, którzy przechodzą obecnie badania. Zmaltretowani, zbici wracają na Pawiak, by – być może – znów jutro jechać tą samą drogą na następne badania w alei Szucha. Na jedynych w aucie noszach leży »Rudy«, najbardziej fizycznie zmaltretowany, lecz o spokojnym i skupionym wyrazie twarzy”.
Więźniowie na Pawiak jednak nie dotarli. Przewożącą ich ciężarówkę ostrzelali i obrzucili butelkami z benzyną, u zbiegu ulic Długiej i Nalewek, żołnierze grup szturmowych Szarych Szeregów. Po krótkiej strzelaninie polska grupa bojowa unieszkodliwiła wszystkich gestapowców z obstawy więźniarki i uwolniła aresztantów. Zanim na miejscu akcji pojawiło się niemieckie wojsko, zarówno aresztanci, jak też konspiratorzy zdążyli się rozproszyć po mieście. Był piątek, 26 marca 1943 roku.
Trzy dni wcześniej, 23 marca 1943 roku we wczesnych godzinach porannych, Gestapo aresztowało Jana Bytnara „Rudego”, dowódcę harcerskiego hufca „Południe” grup szturmowych Szarych Szeregów. Wieść o aresztowaniu błyskawicznie rozeszła się wśród przyjaciół i znajomych „Rudego”. W trosce o los kolegi oraz obawiając się możliwej dekonspiracji, ułożono plan, którego celem było odbicie aresztowanego. Tadeusz Zawadzki „Zośka”, dowódca hufca „Centrum”, a jednocześnie przyjaciel aresztowanego, zebrał ochotników gotowych wziąć udział w operacji. Wszystko było gotowe do jej przeprowadzenia w południe 23 marca, zaledwie kilka godzin po aresztowaniu „Rudego”. Brakowało tylko jednego – zgody dowództwa. Osobą, która mogła podjąć taką decyzję, był mjr Jan Kiwerski „Lipiński”, dowódca Oddziałów Dyspozycyjnych. Niestety, akurat wyjechał z Warszawy, jego zastępca zaś, Mieczysław Kurkowski „Mietek” nie zdecydował się na wzięcie odpowiedzialności za przeprowadzenie tak trudnej akcji. Opatrzona kryptonimem „Meksyk I” operacja została odwołana.
Ludzie trwali jednak w pogotowiu. Zgodę na podjęcie akcji „Lipiński” wydał trzy dni później, tuż po powrocie do Warszawy, kiedy wszystko było już zapięte na ostatni guzik. Akcją, opatrzoną kryptonimem „Meksyk II”, dowodził Stanisław Broniewski „Orsza”, komendant chorągwi warszawskiej Szarych Szeregów.
Uwolniono „Rudego” oraz pozostałych aresztantów znajdujących się w więźniarce. Wśród nich byli m.in. oficer AK Władysław Wyssogota-Zakrzewski, Henryk Ostrowski „Heniek”, dowódca hufca „Praga” warszawskich Grup Szturmowych, Maria Schiffers, pracująca dla wywiadu brytyjskiego, Halina Moszyńska, członkini podziemnej Konfederacji Narodu, Józefa Obórko, działaczka komunistyczna, Stefania Ossowska, przynależąca do Tajnej Organizacji Wojskowej, Stefan Stankiewicz, członek ZWZ AK, Ryszard Walter „Doktor”, twórca pierwszych konspiracyjnych radiostacji ZWZ AK, oraz Tadeusz Zaniewski „Żółw”, członek sztabu Konfederacji Narodu.
Niestety, nie obyło się bez strat. Przesłuchiwany w Gestapo „Rudy” był w tak ciężkim stanie po brutalnym śledztwie, że zmarł cztery dni po akcji. Zmarli również dwaj inni członkowie oddziału bojowego, którzy podczas akcji pod Arsenałem odnieśli śmiertelne rany: Tadeusz Krzyżewicz „Buzdygan” oraz Maciej Dawidowski „Alek”. Innego z konspiratorów biorących udział w operacji, Huberta Lenka „Huberta” zakatowało Gestapo. Ponadto w akcji, od zabłąkanej kuli, zginęła jedna z osób, które jechały więźniarką – Halina Siemieńska, ciotka Tadeusza Zawadzkiego „Zośki”.
Akcja pod Arsenałem była pierwszą w Warszawie uliczną operacją przeprowadzoną przez polski ruch oporu. Pozostaje także jedną z najsłynniejszych akcji polskiego podziemia z czasów II wojny światowej. Przeszła do legendy m.in. za sprawą wydanej jeszcze podczas okupacji książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”, opartej na relacjach bezpośrednich uczestników akcji.
autor zdjęć: Darek Redos/REPORTER
komentarze