Żołnierze, którzy odeszli z armii, a teraz ponownie włożyli mundur, nie muszą się martwić, że przerwa w służbie negatywnie wpłynie na ich uprawnienia do emerytury wojskowej. Decydująca w tej kwestii jest bowiem data przyjęcia do służby. Taką odpowiedź przedstawił resort obrony narodowej na pytanie posła Pawła Szramki o żołnierzy powracających do armii.
Do 2016 roku żołnierze kontraktowi, którym skończył się 12-letni kontrakt na pełnienie służby, musieli się pożegnać z armią. Tak zakładała ustawa pragmatyczna, dotycząca służby wojskowej. Niektórzy żołnierze musieli więc odejść z wojska. Z przeprowadzonej przez MON analizy wynika, że w związku z ograniczeniem łącznego okresu pełnienia służby kontraktowej do 12 lat z wojska odeszło 229 żołnierzy. – W analizie tej uwzględniono żołnierzy, którzy zostali zwolnieni z zawodowej służby wojskowej w okresie od 1 stycznia 2010 r., tj. od daty obowiązywania ograniczenia – 12 lat w służbie kontraktowej. Przedstawiona liczba dotyczy zatem tych wojskowych, którzy przed zwolnieniem z tej służby pełnili służbę kontraktową i zostali zwolnieni na skutek upływu czasu określonego w kontrakcie – tłumaczą przedstawiciele resortu obrony narodowej.
W marcu 2016 roku prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy, która zniosła limit 12-letniej służby. Dzięki likwidacji niekorzystnego przepisu wojskowi z kończącymi się kontraktami nie musieli już żegnać się z armią.
Po wejściu w życie nowych przepisów wielu żołnierzy postanowiło wrócić do wojska. Z 229 żołnierzy rezerwy 62 zostało ponownie powołanych do służby.
Dziś wielu z nich ma jednak wątpliwości, czy w takiej sytuacji zachowują wcześniejsze prawa do świadczenia emerytalnego. – Żołnierze nie wiedzą, czy przerwa w służbie niesie w tym względzie jakieś negatywne konsekwencje. Chodzi tu zwłaszcza o tych wojskowych, którzy odeszli z armii na starych zasadach emerytalnych. Zastanawiają się, czy po ponownym powołaniu wciąż będą one ich obowiązywały – mówi poseł Paweł Szramka (Kukiz’15) i były żołnierz, aktywnie działający na rzecz wojskowego środowiska. Poseł postanowił wyjaśnić sprawę i zwrócił się z pytaniem do resortu obrony narodowej.
Na pytania posła Szramki odpowiedział Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w MON. Zaznaczył on, że przerwa w pełnieniu zawodowej służby wojskowej nie ma bezpośredniego wpływu na nabycie uprawnień do emerytury wojskowej. – Przepisy ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin nie wymagają od byłego żołnierza zawodowego posiadania nieprzerwanego stażu służby wojskowej uprawniającego do emerytury wojskowej – podkreślił minister.
Dodał jednak, że decydująca w kwestii przyznania uprawnień emerytalnych jest data przyjęcia do służby wojskowej. Zgodnie z przepisami wojskowi, którzy rozpoczęli służbę przed 1 stycznia 2013 roku, mogą już po 15 latach nabyć minimalne uprawnienia emerytalne (w wysokości 40 procent wynagrodzenia). Ci z kolei, którzy służbę rozpoczęli po 1 stycznia 2013 roku, takie uprawnienia nabędą dopiero po 25 latach służby i ukończeniu 55 lat. – Przerwa w pełnieniu służby, która wystąpi po 1 stycznia 2013 r., nie powoduje więc utraty prawa do wojskowej emerytury po 15 latach służby. Ważny jest bowiem fakt jej rozpoczęcia przed 1 stycznia 2013 r. i łączny okres jej odbywania – co najmniej 15 lat – napisał minister Skurkiewicz.
Jak dodają przedstawiciele resortu obrony narodowej, żołnierze, którzy pełnili zawodową służbę wojskową do 31 grudnia 2012 r. będą mogli skorzystać ze „starego” systemu emerytalnego. Okres pozostawania poza służbą nie będzie natomiast uwzględniony przy ustalaniu okresu czynnej służby wojskowej, od którego jest uzależniona wysokość dodatku za długoletnią służbę wojskową czy też przy obliczaniu wysokości odprawy.
Według danych MON w latach 2010–2018 do armii powróciło w sumie 1503 żołnierzy, którzy pożegnali się z mundurem z powodów innych niż koniec 12-letniego kontaktu. Najwięcej z nich zostało powołanych ponownie do służby w 2015 r. – 119, 2016 r. – 273, 2017 r. – 481. W tym roku mundur włożyło ponownie 96 byłych wojskowych.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Waldemar Młynarczyk/ Combat Camera DORSZ
komentarze