Gdy na obwodnicy zdarzy się wypadek, jesteśmy odcięci od świata. Brakuje mostu, więc tworzą się kilkukilometrowe korki – alarmuje Wojciech Iwaszkiewicz, burmistrz Giżycka. Z powodu remontów miastu grozi całkowity paraliż komunikacyjny. Z pomocą przyszło więc wojsko. Saperzy wybudują most, a 15 Brygada w nagłych wypadkach udostępni mieszkańcom drogę przez teren jednostki.
Otwarty most obrotowy na Kanale Łuczańskim w Giżycku.
Trzydziestotysięczne miasto przecina Kanał Giżycki, który łączy dwa mazurskie jeziora. Jednak mieszkańcy Giżycka, żeby dostać się na drugą stronę miasta, mają tylko dwie przeprawy. Jedna to zabytkowy most obrotowy w centrum, który w sezonie turystycznym jest co pewien czas podnoszony, by kanałem mogli przepłynąć żeglarze. Wtedy do dyspozycji kierowców pozostaje drugi most, przy obwodnicy Giżycka. Problem w tym, że niebawem obie przeprawy nie udźwigną miejskiego ruchu. Most obrotowy będzie bowiem coraz częściej podnoszony, dlatego że zamknięty zostanie pobliski Kanał Niegociński i żeglarze będą się kierować na Giżycko. Z kolei na obwodnicy miasta rozpocznie się budowa ronda, co znacznie skomplikuje ruch w tamtym rejonie. – Już teraz, gdy na obwodnicy zdarzy się wypadek, jesteśmy odcięci od świata. Nie mamy żadnej alternatywnej przeprawy i tworzą się kilkukilometrowe korki – przyznaje burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz.
Most potrzebny od zaraz
Jedynym ratunkiem jest budowa nowego mostu. Ponieważ jest to niezwykle kosztowna inwestycja, ratusz zwrócił się o pomoc do wojska. – Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych bardzo szybko zgodziło się wesprzeć budowę przeprawy i wysyłało do Giżycka batalion inżynieryjny – mówi Wojciech Iwaszkiewicz. – My mamy zapewnić niezbędne materiały oraz wyżywienie i zakwaterowanie – dodaje burmistrz.
W Giżycku pojawili się już wojskowi inżynierowie. Do wspólnego opracowania koncepcji i planów został wyznaczony 3 Batalion Drogowo-Mostowy z Chełmna. Na miejsce udała się grupa rekonesansowa pod dowództwem kpt. Przemysława Wiśniewskiego. Wojskowi ocenili, jakich technologii należałoby użyć do budowy. Początkowo miasto proponowało, by most był drewniany, ale saperzy zwrócili uwagę, że wymagałoby to postawienia podpór bezpośrednio na Kanale Giżyckim, co uniemożliwiłoby żeglugę śródlądową. – Dlatego zaproponowaliśmy zastosowanie konstrukcji drogowego mostu składanego DMS-65, przęseł mostu BLG, mostu składanego MS-54 lub zaprojektowanie mostu stalowo-drewnianego – podkreśla por. Przemysław Lipczyński, oficer prasowy 2 Mazowieckiego Pułku Saperów. Chełmiński batalion, który podlega tej jednostce, ma już niemałe doświadczenie w stawianiu podobnych konstrukcji. – W ostatnich latach budowaliśmy między innymi pomost na Jeziorze Starogrodzkim i w Jeżewie, a także most w Chełmnie – dodaje por. Lipczyński.
Wsparcie podczas budowy zadeklarowała również 15 Giżycka Brygada Zmechanizowana, która stacjonuje w mieście. – Od początku popieraliśmy tę inicjatywę. Nasi saperzy będą pomagali między innymi przy budowie dróg dojazdowych do przeprawy – zapowiada gen. bryg. Jarosław Gromadziński.
Awaryjna droga przez poligon
Nowy most miałby powstać na wysokości ulicy Łuczańskiej. Zanim zostanie zaprojektowany, miasto musi przeanalizować, jak nowa przeprawa wpłynie na ruch miejski. Ratusz wyłonił już wykonawcę badań, które potrwają kilka miesięcy. Następnie rozpocznie się faza projektowa inwestycji. Władze miasta zakładają, że budowa rozpocznie się w 2018 roku. Konstrukcja miałaby być tymczasowa i służyć mieszkańcom przez kilkanaście lat. W przyszłości samorządowcy chcą postawić stałą przeprawę żelbetonową bądź kompozytową.
Tymczasem wojsko i władze miasta zastanawiają się też nad innymi rozwiązaniami, które ułatwiłyby mieszkańcom życie. Dowódca giżyckiej jednostki zaoferował udostępnienie wewnętrznej drogi, przebiegającej przez rzadko używany przez żołnierzy poligon. Ruch miejski miałby tędy prowadzić w nagłych przypadkach – gdy dojdzie do kolizji lub wypadków na obwodnicy. – Kiedy przyjechałem do Giżycka, szybko zauważyłem duży problem komunikacyjny. Jakiekolwiek zdarzenia na obwodnicy powodują, że mamy do czynienia z sytuacją kryzysową, nie tylko dla mieszkańców, ale także dla wojska – podkreśla gen. bryg. Jarosław Gromadziński. Jednak, aby można było skorzystać z drogi przez poligon, trzeba wyremontować trakt na kilkusetmetrowym odcinku. – Problem w tym, że miasto nie może przekazać pieniędzy na remont terenów wojskowych, dlatego zwróciliśmy się w tej sprawie do wojewody i czekamy na odpowiedź – wyjaśnia Wojciech Iwaszkiewicz.
Burmistrz podkreśla, że z wojskiem współpracuje mu się bardzo dobrze. – Niezwykle cieszy mnie, że gen. bryg. Jarosław Gromadziński buduje wizerunek armii prospołecznej i sam inicjuje wiele przedsięwzięć. Można powiedzieć, że współpracujemy jak samorządowiec z samorządowcem – mówi Iwaszkiewicz. – Uważam, że nie można oddzielić wojska od społeczeństwa, bo my tu żyjemy, mieszkamy, tu są nasze rodziny – zaznacza z kolei gen. bryg. Jarosław Gromadziński.
Giżycko to miasto garnizonowe. Tu stacjonuje 15 Giżycka Brygada Zmechanizowana im. Zawiszy Czarnego. Wojsko jest największym w mieście pracodawcą i od lat wydatnie pomaga lokalnej społeczności.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze