moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

MiG-iem do NATO

Poderwaliśmy samoloty na alarm „Alfa Scramble”. Mieliśmy przechwycić lecący z Niemiec do Polski samolot pasażerski, a później zmusić go do lądowania w Mińsku Mazowieckim – wspomina pierwsze natowskie ćwiczenie Polaków płk rez. pil. Andrzej Rogucki. Lotniczy egzamin przypieczętował polski akces do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

polska-zbrojna.pl: Mało kto wie, że Polska, wchodząc do Sojuszu Północnoatlantyckiego, musiała wziąć udział w tzw. ćwiczeniu akcesyjnym. Ten natowski egzamin z wyszkolenia zdawali piloci MiG-ów. W jaki sposób mieliście dowieść swoich umiejętności?

Pułkownik rezerwy pilot Andrzej Rogucki: Proces przyjęcia Polski do NATO, poza podpisaniem dokumentów, obejmował również egzamin praktyczny. To był wymóg stawiany wszystkim państwom ubiegającym się wówczas o członkostwo w Sojuszu, a więc Polsce, Czechom i Węgrom. Wiedzieliśmy tylko, że do sprawdzianu, który zweryfikuje w praktyce nasze umiejętności, dojdzie podczas misji „Air Policing”. Jej ogólne założenia były nam znane. Po pierwsze dlatego, że tego rodzaju zadania wykonywaliśmy jeszcze w Układzie Warszawskim na samolotach MiG-21. Po drugie, do ćwiczenia akcesyjnego przygotowywaliśmy się od dłuższego czasu. Zdawaliśmy egzaminy teoretyczne z taktyki i sposobu działania NATO.
Nasz pierwszy w historii dyżur bojowy w ramach „Air Policing” rozpoczął się 17 marca 1999 roku. Można więc powiedzieć, że choć formalnie Polska wstąpiła do NATO 12 marca 1999 roku, jednak dla nas, pilotów myśliwców, stało się to dokładnie pięć dni później.

Na czym miał polegać sprawdzian?

Mieliśmy przechwycić samolot w powietrzu i zmusić go do lądowania na wyznaczonym wcześniej lotnisku interwencyjnym.

Kto razem z Panem został wytypowany do tego zadania?

Z jednostki wyznaczono sześciu pilotów, którzy zostali przeszkoleni do działania według procedur NATO. To byli najbardziej doświadczeni lotnicy, którzy mogli się pochwalić także znajomością języka angielskiego. A to wbrew pozorom nie była taka oczywista sprawa. Proszę pamiętać, że w czasach Układu Warszawskiego ta umiejętność nie była pożądana przez ówczesną władzę.
Z naszej „natowskiej szóstki” do pełnienia pierwszego sojuszniczego dyżuru bojowego w ramach NATINADS [NATO Integrated Air Defense System – red.] wyznaczono dwóch oficerów: mjr. Ryszarda Grzelińskiego i mnie.

Jak długo pełniliście dyżur?

Para dyżurna zawsze jest utrzymywana w gotowości przez całą dobę. Tak było i tym razem. Na lotnisku dyżurowało dwóch pilotów, były służby zabezpieczające oraz technicy, którzy szybko przygotowują do startu myśliwce MiG-29.
Wiedzieliśmy, że podczas naszej zmiany na rozkaz z CAOC 2 Kalkar, czyli Centrum Dowodzenia Operacji Powietrznymi Regionu Północnego NATO, będziemy musieli poderwać samoloty w ramach ćwiczenia akcesyjnego. Oczywiście nie mieliśmy informacji, o której godzinie to nastąpi. Kiedy dostaliśmy sygnał „Alfa Scramble”, poderwaliśmy maszyny. Przechwyciliśmy lecący z Ramstein samolot C-9 Nigthingale z oficerami NATO na pokładzie. Miało to miejsce 150 km od Warszawy, na wysokości około 8 tys. m. Zgodnie z instrukcjami natowskimi prowadzący pilot z pary dyżurnej podszedł do C-9 z lewej strony. Ja zająłem pozycję z tyłu maszyny w odległości umożliwiającej natychmiastowy strzał w przypadku niepowodzenia negocjacji z pilotem przechwytywanego samolotu.

Czy tej pierwszej natowskiej misji towarzyszyły wielkie emocje?

Podczas takich zadań emocje zostawia się na ziemi. W powietrzu byliśmy maksymalnie skupieni. Dopiero po wylądowaniu pojawiły się myśli, czy na pewno wszystko odbyło się zgodnie z wytycznymi. Ćwiczenie akcesyjne zakończyło się sukcesem, zaliczyliśmy je bardzo dobrze. Dla mnie to powód do dumy i ogromna nobilitacja. Cieszę, się że mogłem MiG-iem wlecieć do NATO.

Pułkownik rezerwy pilot Andrzej Rogucki do cywila odszedł w 2012 roku po 26 latach służby. Był związany z 1 Pułkiem Lotnictwa Myśliwskiego „Warszawa”, a następnie z 23 Bazą Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Służył w CAOC w Uedem w Niemczech, do kraju wrócił na etat szefa Pionu Działań Bieżących Centrum Operacji Powietrznych, z którego odszedł do rezerwy.
Pilotował różne typy myśliwców: MiG-15, MiG-17, MiG-21, MiG-29. Jego życiowy nalot to 2200 godzin.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Arch. płk. rez. pil. Andrzeja Roguckiego

dodaj komentarz

komentarze


Rosjanom wyciekły dwa miliony tajnych dokumentów
 
Judocy Czarnej Dywizji najlepsi w Wojsku Polskim
Nasi czołgiści najlepsi
Misja PKW „Olimp” doceniona
Nowy rozdział w historii Mesko
Trzy okręty, jeden zespół
Uczelnia wysokich lotów
Badania z WAT-u na misji AX-4
Specjalsi opanowali amerykański okręt
Droga do zespołu bojowego GROM
Od chaosu do wiktorii
Nowe garaże dla Leopardów w Świętoszowie
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Donald Tusk: W kwestii bezpieczeństwa słowa zamieniliśmy w czyny
PGZ na nowo
Na Wiejskiej o wydatkach na obronność i weteranach
Prace nad kadłubem dla kolejnego Husarza
Dzień, który zmienił bieg wojny
W wakacje wstąp do WOT-u!
Żołnierz influencer?
Jeśli przerzut, to tylko z logistykami
Wojskowi dyplomaci wsparli weteranów II wojny
Szukasz pomysłu na wakacje? Może szkolenie wojskowe?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W strategicznym miejscu o bezpieczeństwie Polski
Podejrzane manewry na Bałtyku
Unijni ministrowie podpisali SAFE
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Tak uczyły się latać orlęta
ASzWoj na warcie od pokoleń
Letni wypoczynek z MON-em
Ogniem i tarczą
Najlepsi snajperzy wśród specjalsów
Kajakarze i ratownicy wodni z workiem medali
„Zapad’ 25” przenosi się dalej od polskiej granicy
Karol Nawrocki wybrany na prezydenta RP
Kolejny krok ku wypowiedzeniu konwencji ottawskiej
Czterej pancerni przeciw wyklętym
Dodatkowe kamizelki dla żołnierzy
Nowe cele obronne NATO
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Film o Feniksie i terytorialsach
Walczmy mądrze
Droga pełna emocji
Wojsko zmodyfikowało program śmigłowcowy
DNA GROM-u
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
Wyzwanie, które integruje
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Prawo dla kluczowych inwestycji obronnych
Są wszędzie tam, gdzie stawką jest bezpieczeństwo
Kręgosłup dowodzenia Wojskiem Polskim
Kierunek Karkonosze
100 lat historii Szkoły Orląt
Po medale z okazji 100-lecia LAW-u
Sportowcy z „armii mistrzów” na podium wioślarskich ME
Piloci na straży bezpieczeństwa
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Pilecki. Do końca walczył z tyranią
Zmagania sześcioosobowych armii
Generał, olimpijczyk, postać tragiczna
100-lecie Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie
Dezamet rośnie w siłę
Pogrom rosyjskiego lotnictwa strategicznego
Robotyka to przyszłość medycyny
ZMU dla marynarzy
W Dęblinie tylko do przodu
Współpraca MON-u z weteranami i rezerwistami
Żołnierze z dodatkiem od czerwca

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO