Przerażała mnie nędza, w jakiej żyją tam ludzie, zwłoki leżące na ulicach – to złe wspomnienia mjr. Rafała Wielgusa z misji w Republice Środkowoafrykańskiej. Ale opowiada też o tym, co było dobre i czego dokonał. Tworzył od zera łączność wojsk, które niosły pomoc cywilom w kraju ogarniętym wojną domową. Polski oficer został za to odznaczony Medalem Obrony Narodowej Francji.
– Panie majorze, wykazał się pan wyjątkowym talentem technicznym przy rozmieszczaniu systemów łączności i informatyki – podkreślał Pierre Buhler, ambasador Francji w Polsce, honorując majora Rafała Wielgusa w imieniu ministra obrony kraju nad Loarą. Szef sekcji wsparcia dowodzenia i łączności 10 Brygady Kawalerii Pancernej otrzymał francuski Medal Obrony Narodowej w stopniu brązowym z klamrą „Transmissions” (Łączności).
Paryż wyróżnił naszego żołnierza za działania podczas misji Unii Europejskiej EUFOR RCA w Republice Środkowoafrykańskiej, realizowanej we współpracy z wojskami francuskiej operacji SANGARIS. Zapoczątkowane przez ONZ misje z lat 2013 i 2014 miały powstrzymać rzezie ludności w kraju ogarniętym wojną domową. Wywołało ją niezadowolenie społeczne z autorytarnych rządów prezydenta François Bozizé, ale szybko nabrała ona charakteru konfliktu wyznaniowego między muzułmanami i chrześcijanami. Wojsko miało doprowadzić do zawarcia pokoju, przywrócić stabilność kraju oraz zapewnić ludności cywilnej bezpieczeństwo i międzynarodową pomoc, by zapobiec katastrofie humanitarnej.
– Od maja do grudnia 2014 roku był pan „kluczowym ogniwem” koordynacji zadań technicznych między żołnierzami francuskiej operacji SANGARIS w bazie M’POKO a dowództwem sił operacji Unii Europejskiej EUFOR RCA w bazie UCATEX – mówił do polskiego majora ambasador Buhlet. – Co więcej, bardzo zaangażował się pan w swoją pracę, był pan źródłem propozycji i rozwiązań technicznych wspierających dowodzenie i łączność na teatrze działań. Swoim działaniem przyczynił się pan do umocnienia więzi, która łączy Polskę z Francją – wyliczał zasługi żołnierza.
Dekoracja mjr. Wielgusa odbyła się w symbolicznym dniu – podczas obchodów 76. rocznicy historycznego apelu generała Charles’a de Gaulle’a z 1940 roku, w którym wzywał on rodaków do kontynuowania walki z hitlerowcami. Dzień ten jest bardzo ważny dla Francuzów, podobnie jak znaczący dla ich żołnierzy jest medal, jaki otrzymał polski oficer.
Łączność Afryki z Europą
Misja, o której mowa, dla mjr. Wielgusa rozpoczęła się w maju 2014 roku. Polak jako planista systemów łączności znalazł się w składzie grupy przygotowawczej międzynarodowego dowództwa, złożonego z oficerów kilkunastu narodowości. Trafił do bazy wojskowej w Bangi, w stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej (RCA), w której panowały skrajnie trudne warunki. Mimo przestrzegania higieny, wielu żołnierzy zapadało na choroby tropikalne. Dla niektórych kończyło się to śmiercią.
Co gorsza, nie było tam żadnych systemów łączności, a to groziło fiaskiem operacji militarnej. – Wszystko musieliśmy zaplanować i stworzyć od zera – wspomina polski oficer, na którym spoczęła większość związanych z tym obowiązków. – Za unijne pieniądze kupowaliśmy niezbędny sprzęt i kontraktowaliśmy usługi w cywilnych firmach. Uruchamialiśmy łączność satelitarną Afryki z Europą, aby mieć kontakt z dowództwem operacji ulokowanym w Grecji. Organizowaliśmy w bazie dostęp do internetu, tworzyliśmy od podstaw sieć teleinformatyczną – wylicza mjr Wielgus.
Po kilku miesiącach powstała także sieć łączności radiowej i telefonicznej między bazami wojsk międzynarodowych rozlokowanych w różnych miejscach RCA. Nie było to łatwe. Zespoły, z którymi współpracował major, często musiały wyjeżdżać w teren, by nadzorować prace. On sam zresztą także.
Przerażała mnie nędza
Wyjazdy poza bazy wojskowe były rzecz jasna niebezpieczne. W kraju grasowały gangi i uzbrojone grupy bandyckie. Często napadały nawet na silnie chronione konwoje wojskowe. Jednak to nie obawa o życie była tym, co polski oficer zapamiętał z tego czasu najbardziej. – Podczas każdego wyjazdu przerażała mnie nędza, w jakiej żyją tam ludzie. Bywało, że na ulicach widywałem leżące ludzkie zwłoki. Przygnębiające wrażenie robiła duża liczba obozów dla uchodźców i dzieci proszące o jedzenie. To był straszny widok – opowiada mjr Wielgus. – A mimo wszystko, przy całym ogromie tragedii i biedy tego narodu, panowała tam ogromna życzliwość. Każda z miejscowych rodzin, widząc przybysza, była chętna zaprosić go na obiad – dodaje.
Oficer wyróżniony zaszczytnym medalem podkreśla, że podczas misji doskonale układała się współpraca w międzynarodowym towarzystwie. W bazie między żołnierzami kilkunastu nacji zatarły się różnice kulturowe i mentalne. Uzupełniali się podczas wykonania zadań i chętnie nieśli pomoc kolegom. Panowało przekonanie, że misja wojskowa przywróci spokój w regionie i znacząco wspomoże socjalnie żyjących tam ludzi.
Powrót do służby w kraju
Z misji w Afryce mjr Wielgus wrócił do kraju w grudniu 2014 roku. Niektóre przyjaźnie misyjne, jakie polski major zawarł podczas służby w Afryce z oficerami innych nacji, trwają nadal. Ze służbowych przeniosły się nawet na grunt towarzyski.
Obecnie oficer jest szefem sekcji wsparcia dowodzenia i łączności 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. Przyznaje, że francuski medal sprawił mu dużą satysfakcję. – To potwierdzenie mojej wiedzy i umiejętności służbowych. Jest to także dowód na to, że potrafię dobrze współpracować ze specjalistami innych armii NATO – uważa oficer.
Ceremonia dekoracji mjr Rafała Wielgusa Medalem Obrony Narodowej Francji zakończyła się tradycyjnym tostem za przyjaźń między naszymi krajami. Wyróżnionemu Polakowi towarzyszyła żona Edyta oraz córki – Laura i Sandra.
Major Rafał Wielgus ukończył Liceum Wojskowe w Częstochowie w 1998 roku. Ukończył Wojskową Akademię Techniczną w Warszawie. Po promocji jako dowódca plutonu trafił w 2002 roku do 34 Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu. W kolejnym roku został przeniesiony do 4 Pułku Przeciwlotniczego do Czerwieńska. Tu ponownie dowodził plutonem, a później pełnił funkcję oficera stanowiska dowodzenia w sekcji wsparcia dowodzenia i łączności pułku. W 2008 roku został skierowany do Świętoszowa do służby w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej. Początkowo pracował jako oficer sekcji wsparcia dowodzenia i informatyki, a następnie jako szef zespołu wsparcia teleinformatycznego. W 2012 roku został wyznaczony na stanowisko szefa sekcji wparcia dowodzenia i łączności.
Przez całą służbę się dokształca. W 2008 roku ukończył studia na dwóch uczelniach: na wydziale informatyki Politechniki Wrocławskiej w zakresie systemów i sieci informatycznych oraz na Akademii Obrony Narodowej z bezpieczeństwa narodowego. Obecnie kończy kolejny kierunek – Cyber Security Management na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. W 2005 roku pełnił obowiązki starszego oficera informatyki podczas IV zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku. Jest międzynarodowym certyfikowanym audytorem wiodącym ISO 27001 w zakresie zarządzania bezpieczeństwem informacji. Zainteresowania ma zbliżone do wykonywanego fachu: pisanie programów komputerowych.
autor zdjęć: arch. prywatne mjr. Rafała Wielgusa
komentarze