Pobudka o szóstej rano, a później zajęcia niemal do północy. W Bolesławcu młodzież z klas mundurowych trenowała m.in. strzelanie, wspinaczkę oraz udzielanie pierwszej pomocy. Ćwiczenia „Commando” od siedmiu lat organizuje Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 62 Kompanii Specjalnej. W tym roku w szkoleniu wzięło udział niemal pół tysiąca uczniów.
Na Śląsku spotkała się młodzież z pierwszych i drugich klas o profilu mundurowym z różnych stron Polski. Do Bolesławca przyjechali na zaproszenie Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy 62 Kompanii Specjalnej „Commando” oraz 23 Śląskiego Pułku Artylerii. – Stowarzyszenie wspólnie z 23 Pułkiem od kilku lat wspiera edukację proobronną młodzieży zafascynowanej służbą w mundurze – mówi kpt. Remigiusz Kwieciński, rzecznik prasowy jednostki. – Zajęcia, które były prowadzone od kwietnia do końca czerwca, zorganizowano w taki sposób, by uczniowie poznali przedsmak wojskowego rzemiosła oraz mogli się przygotować do służby w szeregach tworzonej obrony terytorialnej – dodaje.
Cel, pal!
Podczas pięciodniowych obozów młodzież szkoliła się pod kierunkiem byłych i obecnych żołnierzy. Uczniowie zostali zakwaterowani na terenie 23 Pułku Artylerii w Bolesławcu. Od rana do wieczora nosili mundury i musieli podporządkować się wojskowemu rygorowi. – Pierwszego dnia obozu zabraliśmy wszystkim uczniom telefony komórkowe. I to dla dzisiejszej młodzieży było naprawdę duże wyzywanie – przyznaje z uśmiechem Bogdan Fiałkowski, wiceprezes stowarzyszenia.
Uczniowie zaczynali dzień o 6 rano. Zaraz po pobudce obowiązkowo brali udział w zaprawie porannej. Później był czas na toaletę, śniadanie i zajęcia, które trwały zwykle do godziny 22 lub 23. – Nie skupialiśmy się na nauce musztry i regulaminów, bo takie wiadomości młodzież powinna otrzymać w szkole. Korzystając z bazy szkoleniowej 23 Pułku staraliśmy się im pokazać, jak zdobyte umiejętności teoretyczne wykorzystać w praktyce – mówi ppłk rez. Edward Mroczek, instruktor i członek stowarzyszenia. – Moim zadaniem było na przykład przygotowanie uczniów do zajęć na strzelnicy – opowiada. Młodzież korzystała z broni pneumatycznej, ćwiczyła m.in. zasady celowania i ściąganie języka spustowego.
Zajęcia 20 metrów nad ziemią
Uczniowie szkolili się nie tylko na strzelnicy. Poznawali także elementy taktyki wojskowej, uczyli się zasad udzielania pierwszej pomocy oraz obrony przed bronią masowego rażenia. Wiele uwagi poświęcano zagadnieniom związanym z działaniem w sytuacjach kryzysowych oraz ratownictwu wodnemu. – Do dyspozycji mieliśmy wojskowe pontony desantowe. Uczyliśmy ich podstaw, od zasad bezpieczeństwa, przez wiosłowanie – mówi chor. rez. Marek Stachowski. – Najpierw ćwiczyliśmy wiosłowanie w pojedynkę. Uczniowie musieli przećwiczyć odpowiednią technikę, czyli sposób wkładania wiosła do wody. Gdy dobrze opanowali podstawy, przeszliśmy do wiosłowania w parach, a na końcu w cztery osoby – dodaje. Gdy młodzież wiedziała już w jaki sposób poruszać się na pontonie, by go nie przewrócić, instruktorzy zaprezentowali techniki ratowania tonącego.
Zajęcia obejmowały także naukę technik alpinistycznych: wiązania lin, zasad stosowania karabińczyków, zakładania uprzęży, podstaw asekuracji. Na teorii się nie skończyło i uczniowie próbowali swoich sił na skałach. Wspinali się na wysokość ok. 20 metrów, a następne ćwiczyli zjazdy.
– Poziom przygotowania uczniów klas mundurowych jest różny. Ale nie zmienia to faktu, że praca z nimi to prawdziwa przyjemność – ocenia wiceprezes Fiałkowski. Dodaje, że uczniowie są mocno zmotywowani, zainteresowani szkoleniem i w większości deklarują, że chcieliby służyć w formacjach mundurowych.
Na zakończenie każdego z obozów najlepsi uczniowie otrzymali nagrody rzeczowe, a wszyscy uczestnicy ćwiczeń terenowych „Commando” dostali certyfikaty.
Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 62 Kompanii Specjalnej „Commando” we wrześniu 2016 roku zorganizuje i poprowadzi Centralny Zlot Klas Mundurowych, w którym weźmie udział ponad 1000 uczniów z całej Polski.
autor zdjęć: st. szer. Tomasz Wiśniewski
komentarze