Zagrożenie ze strony tzw. Państwa Islamskiego będzie rosło. Żeby odnieść sukces militarny, w walkę z ISIS musimy zaangażować znacznie większe siły niż obecnie. Oznacza to współpracę Europy z krajami Bliskiego Wschodu, w innym bowiem wypadku ta operacja nie zakończy się sukcesem – mówi gen. Petr Pavel, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, w rozmowie z portalem polska-zbrojna.pl.
Państwa wschodniej flanki NATO oczekują, że podczas szczytu Sojuszu w Warszawie zapadną decyzje, które znacząco zwiększą poziom ich bezpieczeństwa. Uda się te oczekiwania zaspokoić?
Generał Petr Pavel, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO: Tak, ponieważ decyzje mające zapaść podczas szczytu były wcześniej przedyskutowane, zarówno przez władze wojskowe, jak i polityczne. Tak naprawdę czekamy już tylko na ich oficjalne ratyfikowanie.
Co ze stałymi bazami NATO w Polsce i państwach bałtyckich? Warszawskie spotkanie liderów Sojuszu przyniesie w tej sprawie jakiś przełom?
Nie sądzę, by podczas szczytu podjęto decyzję umożliwiającą powstanie stałych baz bądź stałą obecność wojsk NATO na terenie Polski. Uzgodnione pomiędzy ministrami obrony i spraw zagranicznych decyzje raczej wszystko w tej sprawie wyczerpują.
Czy przeszkodą do utworzenia baz w Polsce i państwach bałtyckich są umowy z Rosją sprzed kilkunastu lat, czy może ograniczone możliwości NATO?
Uniemożliwiają to oba wymienione czynniki i należałoby do nich dodać jeszcze kwestie finansowe. Pamiętajmy, że NATO nie może się skupiać tylko na swojej wschodniej flance. Musimy dążyć do pewnej równowagi, dlatego że wśród identyfikowanych dziś zagrożeń jest nie tylko Rosja. One nadchodzą również z południa, południowego wschodu Europy, a także z dalekiej północy.
Zagrożenia płynące z północny i aktywność Rosji w Arktyce mogą się przyczynić do tego, że Finlandia i Szwecja przystąpią do NATO?
Musimy jasno i wyraźnie powiedzieć, że Finlandia i Szwecja już teraz czują się zagrożone, ale sytuacja społeczna w obu krajach, wszelkie kwestie wewnętrzne sprawiają, że obywatele tych państw nie dojrzeli jeszcze do podjęcia decyzji o przystąpieniu do Sojuszu. Musimy jednak zauważyć, że współpraca wojsk tych krajów z armiami państw NATO jest bardzo rozwinięta.
Jak dużym wyzwaniem, zagrożeniem jest dla Sojuszu Północnoatlantyckiego tzw. Państwo Islamskie?
Już w tym momencie stanowi ono zagrożenie dla NATO, a możemy się spodziewać, że to niebezpieczeństwo będzie rosło. Żeby odnieść sukces militarny, w walkę z Państwem Islamskim musimy zaangażować znacznie większe siły niż obecnie. Oznacza to współpracę Europy z krajami Bliskiego Wschodu, bo bez niej ta operacja nie zakończy się sukcesem. NATO nie jest jednak w stanie zwalczyć ideologii, tego co stoi za ISIS. To co dzieje się w głowach ludzi jest poza naszą kontrolą.
Podczas kilkudniowej wizyty w Polsce obserwował Pan największe ćwiczenia sojusznicze systemów dowodzenia i łączności, o kryptonimie CWIX, odbywające się w Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO w Bydgoszczy. Jak ważne dla NATO są te warsztaty?
W czasie takich ćwiczeń armie NATO i jego partnerzy uczą się jak współpracować ze sobą w sposób wydajny i efektywny. Uczestnicy CWIX-a mają możliwość sprawdzenia systemów dowodzenia i łączności, niepowtarzalną okazję, by określić ich słabe punkty i wskazać, jakie środki należy przedsięwziąć, aby te słabości pokonać. Zdolność systemów dowodzenia do szybkiej integracji, którą określamy mianem „plug and play”, to jest umiejętność bardzo pożądana, szczególnie w kampaniach wielonarodowych.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze