W 174 miastach Polski i sześciu za granicą odbył się dziś Bieg „Tropem Wilczym” poświęcony pamięci żołnierzy wyklętych. Wystartowało w nim około 41 tysięcy zawodników. Wszystkim przyświecał jeden cel – oddanie hołdu żołnierzom, którzy walczyli o niepodległość z sowieckim okupantem. W Warszawie można było także obejrzeć inscenizacje historyczne oraz wziąć udział w grze terenowej.
Warszawska edycja biegu „Tropem Wilczym” zgromadziła w Parku Skaryszewskim ok. 3500 uczestników. Wielu z nich przyszło całymi rodzinami. Nieważny był wiek ani płeć, nie chodziło też o wygraną. Cel był jeden – dobiec do mety. Po co? Aby uczcić żołnierzy wyklętych.
Bieg pamięci
– Poprzez bieg odkłamujemy i przypominamy historię, której ja jako młoda osoba nie mogłam się uczyć. Bardzo się cieszę, że jako jedna z 41 tysięcy osób mogę oddać hołd żołnierzom wyklętym – mówi 63-letnia Barbara Tukendorf, startująca na dystansie 5 kilometrów.
Dla młodszego pokolenia sprawa jest równie oczywista: – Biegnę, ponieważ chcę oddać cześć żołnierzom niezłomnym. Bardzo lubię biegać, a idea tego wydarzenia jest jak najbardziej słuszna – mówi Katarzyna Stępińska, studentka, która w tym roku pobiegła na dystansie 5 km. W ubiegłym roku startowała w biegu honorowym na 1963 m. Taką trasę pokonywali dziś biegacze w 180 miastach. Jej długość ma wymiar symboliczny – w 1963 roku zginął sierżant Józef Franczak „Lalek”, ostatni żołnierz wyklęty zabity przez komunistów.
W Warszawie bieg odbył się na trzech dystansach: 1963 m oraz 5 i 10 km. Na mecie „honorowej” czekała na zawodników niespodzianka – pamiątkowe medale wręczał minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. – Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom biegu pamięci żołnierzy niezłomnych. Bardzo proszę, żebyście pamiętali, że tam są źródła naszej prawdziwej niepodległości, tam jest nasza prawdziwa tradycja, a wy tym biegiem ją wzmacniacie, przypominacie i czynicie żywą na co dzień – mówił szef MON.
Na trasie nie zabrakło także reprezentacji „Polski Zbrojnej” – patrona strategicznego imprezy. W biegu na dystansie 5 km wystartowali: Agnieszka Karaczun (w I turze biegu druga wśród pań), Piotr Jaszczuk i Piotr Zarzycki, a w biegu honorowym pobiegł Józef Miałkowski. – Jako Polska Zbrojna włączamy się w obchody wielu patriotycznych wydarzeń, jednak w biegu „Tropem Wilczym” jako drużyna uczestniczymy pierwszy raz. Warto pamiętać o ludziach, którzy nie złożyli broni w 1945 roku i dalej walczyli o wolność Polski – mówi Piotr Zarzycki.
Coś dla miłośników historii
W Warszawie oprócz biegu można było obejrzeć dwie rekonstrukcje historyczne przygotowane przez Klub Miłośników Historii Warszawa. Pierwsza przedstawiała zasadzkę na komunistycznego oficera Wojska Polskiego. – Staraliśmy się pokazać dramat moralny żołnierzy wyklętych, którzy nie wiedzieli, co zrobić ze schwytanym żołnierzem – osądzić czy rozstrzelać. Nie chcemy ani oczerniać, ani wybielać żołnierzy wyklętych, lecz pokazać, że mieli dylematy moralne – mówi Gracjan Strzelecki, dowódca grupy rekonstrukcyjnej KMH. W kolejnej inscenizacji przedstawiono akcję odbicia jeńca przekazywanego milicji obywatelskiej.
Rekonstrukcje cieszyły się szczególnym zainteresowaniem najmłodszych uczestników, dla których była to niepowtarzalna okazja zobaczenia historycznych pojazdów oraz broni.
Podczas biegu zorganizowano również ogólnopolską zbiórkę na budowę pomnika Polaków zmarłych w czasie Wielkiego Głodu na Ukrainie.
„Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych” odbył się już po raz czwarty. Jego organizatorem jest Fundacja Wolność i Demokracja. Z roku na rok w wydarzeniu bierze udział coraz więcej uczestników. W pierwszej edycji wystartowało zaledwie kilkanaście osób, w tegorocznej 41 tysięcy ze 180 miast – także spoza Polski (m.in. Chicago, Londyn, Paryż, Grodno). Bieg na dystansie 1963 m jest organizowany w każdym mieście uczestniczącym w przedsięwzięciu. Pozostałe dystanse ustalają lokalni organizatorzy. W wielu miastach odbyły się także rekonstrukcje historyczne czy gry rodzinne.
Bieg jest częścią obchodów przypadającego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Upamiętnia on stracenie w 1951 roku przywódców Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, ostatniej ogólnopolskiej organizacji konspiracyjnej walczącej z sowiecką okupacją.
autor zdjęć: Marta Sachajko
komentarze