Wojskowy program profilaktyki chorób układu krążenia uratował życie kolejnemu żołnierzowi. St. chor. sztab. Zbigniew Komur miał ogromne zwężenie tętnicy dostarczającej krew do serca. Większy wysiłek mógł doprowadzić do zawału, a nawet zgonu. 50-latek właśnie przeszedł operację i wraca do zdrowia. Choroba nie dawała objawów, wykryto ją dopiero podczas badania w Wojskowym Instytucie Medycznym.
Na sali pooperacyjnej pacjent st. chor. sztab. Zbigniew Komur i dr Leszek Gryszko.
– Byłem pacjentem bezobjawowym. Nic nie wskazywało, że w moim organizmie dzieje się coś złego – opowiada st. chor. sztab. Zbigniew Komur. Jak mówi, nie czuł się źle, jeździł na rowerze, bez zadyszki wchodził nawet na dziesiąte piętro. Był więc zaskoczony tym, co usłyszał od lekarzy Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Zespół WIM przyjechał do 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu, w której pracuje chorąży, w ramach programu profilaktyki chorób układu krążenia w siłach zbrojnych. Żołnierz przeszedł wówczas podstawowe testy, ale wyniki zaniepokoiły lekarzy. Dostał skierowanie na specjalistyczne badania w Klinice Kardiologii i Chorób Wewnętrznych WIM.
W Warszawie zrobiono mu m.in. EKG i echo serca, tomografię oraz próbę wysiłkową (zapis EKG i ciśnienia tętniczego krwi podczas intensywnego marszu po bieżni). Wyniki tych badań nie wskazywały na chorobę wieńcową. Dopiero koronarografia, czyli podanie do tętnic wieńcowych kontrastu umożliwiającego obejrzenie ich za pomocą promieniowania rentgenowskiego, wykazała zwężenie arterii na tyle zaawansowane, że pacjent natychmiast trafił na stół operacyjny.
– Pacjent był operowany w trybie pilnym. Otrzymał tętnicze pomosty do arterii, które były krytycznie zwężone. W godzinę po operacji mógł już samodzielnie oddychać, nie wymagał też leków wspomagających krążenie. Dlatego planowaliśmy, że szybko opuści szpital – wyjaśnia dr Leszek Gryszko kierownik Kliniki Kardiologii WIM.
Rehabilitacja żołnierza rozpoczęła się już w drugiej dobie po operacji. Pacjent wstał z łóżka i spacerował po korytarzu. – Czuję się jak młody bóg – żartuje Zbigniew Komur.
Wśród pacjentów Kliniki Kardiochirurgii są m.in. żołnierze jednostek specjalnych i piloci, którzy ze względu na rodzaj wykonywanej pracy są szczególnie zagrożeni chorobami naczyniowo-sercowymi. – Małoinwazyjne metody operacyjne, dostęp do nowoczesnych technologii, a także wczesna rehabilitacja lecznicza skracają czas pobytu pacjenta w szpitalu i umożliwiają mu szybszy powrót do zdrowia – mówi dr Leszek Gryszko. – W WIM-ie dysponujemy zarówno najnowocześniejszym sprzętem, jak i wysoko wykwalifikowaną kadrą lekarską i pielęgniarską, co przekłada się na dobre rezultaty leczenia. W efekcie żołnierze szybciej wracają do służby – podkreśla.
Od 2007 r. w WIM w ramach „Programu profilaktyki chorób układu krążenia w Siłach Zbrojnych RP” przebadanych zostało ponad osiem tysięcy żołnierzy. – Zależnie od wskazań kwalifikowani są oni do kolejnych etapów diagnostyki. 80 przypadków zakończyło się leczeniem interwencyjnym – operacja uratowała pacjentom życie – podsumowuje dr Gryszko.
autor zdjęć: Małgorzata Schwarzgruber
komentarze