Jak prognozować zejście lawiny i organizować akcję ratunkową uczy się w Karkonoszach około 50 żołnierzy z jednostek lądowych i specjalnych oraz podchorążych studiujących w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych. Będą też ćwiczyć, jak odszukać w śniegu detektory, przeciwdziałać hipotermii i pomóc osobie wychłodzonej. Poznają także zasady autoratownictwa.
Do Szklarskiej Poręby przyjechali instruktorzy szkoleń wysokogórskich z różnych jednostek, m.in. z brygad: 21. Strzelców Podhalańskich, 6. Powietrznodesantowej, 25. Kawalerii Powietrznej, a także z pułków rozpoznawczych. Są też żołnierze oddziału specjalnego Żandarmerii Wojskowej i jednostek wojsk specjalnych.
W dwudniowym kursie organizowanym przez Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Lądowych we Wrocławiu uczestniczą również podchorążowie studiujący kierunki: aeromobilny i rozpoznanie. – To kolejny etap nauki – w grudniu mieliśmy zajęcia teoretyczne, teraz przyszedł czas na intensywny kurs praktyczny w górach – mówi sierż. pchor. Miłosz Siuta, przewodniczący Sekcji Szkoleń Wysokogórskich z WSOWL.
Żołnierze i podchorążowie na treningach spędzą dziś i jutro po kilkanaście godzin dziennie. Będą doskonalić kondycję podczas długodystansowych marszów po górskich szlakach. Poruszać się będą na nartach skiturowych i rakietach śnieżnych.
Jednak najważniejszym elementem szkolenia jest ratownictwo lawinowe. Kursanci wezmą udział w wykładach i ćwiczeniach praktycznych. Szkolić się będą pod okiem ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. – Instruktorzy GOPR-u, bazując na swoich doświadczeniach zawodowych, opowiedzą o specyfice działania w niskich temperaturach. O tym, jak powinno się przeciwdziałać hipotermii oraz w jaki sposób udzielić pomocy osobie, która jest skrajnie wychłodzona – opisuje ppłk dr Andrzej Demkowicz, wykładowca WSOWL i kierownik sekcji szkoleń wysokogórskich.
Wojskowi studenci oraz żołnierze, którzy w swoich jednostkach są odpowiedzialni za organizację szkoleń wysokogórskich, będą się uczyć, jak prognozować zejście lawiny i organizować dużą akcję ratunkową. Przećwiczą także zasady autoratownictwa i udzielania pomocy w małym zespole. – To właśnie pomoc udzielona przez kolegę z drużyny może być najważniejsza. Jeśli zejdzie lawina, to trzeba jak najszybciej pomóc zasypanym przez śnieg. Im szybciej ustalimy, gdzie są ofiary lawiny, tym większe szanse, że przeżyją. Akcja ratunkowa nie powinna trwać dłużej niż kwadrans – dodaje wykładowca z WSOWL.
Szkolący się w Karkonoszach będą ćwiczyć odszukiwanie zakopanych w śniegu emiterów. Do dyspozycji mają detektory lawinowe, sondy i łopatki lawinowe. – Przećwiczymy także udzielanie pomocy osobom w hipotermii – mówi sierż. pchor. Siuta. – Najważniejsze, to we właściwy sposób ocenić stopień hipotermii. Jeżeli jest to lekkie wychłodzenie, to trzeba taką osobę ogrzać i stopniowo wprowadzać wysiłek fizyczny. Gdy mamy do czynienia z drugim stopniem hipotermii, trzeba jak najszybciej odizolować poszkodowanego od podłoża i ostrożnie przetransportować go w miejsce, gdzie zostanie udzielona mu fachowa opieka medyczna – opowiada podchorąży.
Zimowe szkolenie w Karkonoszach zakończy się w niedzielę.
autor zdjęć: WSO WLąd
komentarze