moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Żołnierze NSR na poligonie – rozmowa

Po zasadniczej służbie, jeszcze w latach 90., mogłem zostać w wojsku, ale chciałem wyjść ze wszystkimi. Dziś, gdybym mógł cofnąć czas, postąpiłbym inaczej – mówi żołnierz NSR służący w 21 Batalionie Dowodzenia st. szer. Mirosław Komaniecki.

W Ośrodku Szkolenia Górskiego w Trzciańcu szkolą się żołnierze 21 Batalionu Dowodzenia. Ich poligon rozpoczął się 12 października i potrwa do 26 października. Wraz z zawodowymi podhalańczykami w szkoleniu udział biorą żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych. Dla wszystkich z nich to już kolejny poligon. Żołnierze NSR ćwiczą w składzie 2 kompanii dowodzenia, stanowią jedną z drużyn. Wśród nich jest st. szer. Mirosław Komaniecki.

Jak zaczęła się Pana przygoda z wojskiem?
St. szer. Komaniecki: W służbie zasadniczej byłem jeszcze w latach 1997–98. Już wtedy miałem propozycję na żołnierza nadterminowego, ale wolałem wyjść ze wszystkimi. Dziś żałuję, nie tylko ja, ale i koledzy. Inaczej myślałem jako młody człowiek. Dziś, gdy mam już trochę lat i jestem już 6 rok w Narodowych Siłach Rezerwowych, oczy mi się otworzyły, ale czasu nie cofnę.

Postanowił Pan zostać żołnierzem NSR, dlaczego?
St. szer. Komaniecki: Gdy dowiedziałem się o powstaniu NSR, pomyślałem, że może warto. Ciągle ciągnęło mnie jednak do wojska. Pracowałem i dobrze zarabiałem, wahałem się, czy warto. Ale jednak pasja była silniejsza. Decyzja zapadła i wstąpiłem w szeregi NSR. Chciałem być zawodowym żołnierzem, jednak nie udało się od razu. Obecnie wiek już nie ten. Ale teraz przynajmniej raz lub dwa razy w roku ćwiczę z kolegami, szkolę się, spełniam się w tym i cieszę się, że tu jestem.

Co mówi na to żona, rodzina i koledzy?
St. szer. Komaniecki: Rodzina początkowo negatywnie do tego podchodziła. Dziwili się i pytali, po co mi wojsko. Żona trochę się bała. Ale teraz przywykli. Mówiłem żonie i dzieciom, że to moje marzenie i je spełniam. Chciałem nawet na misję pojechać, ale się nie udało. Moja córka jest w szkole w klasie o profilu wojskowym. Podoba jej się wojsko podobnie jak mi, cieszę się z tego. Może kiedyś zwiąże się na stałe ze służbą wojskową, ale to będzie jej decyzja. Ja już do końca nie spełnię swoich marzeń, bo dziś wiek mi na to nie pozwala. Wiem, że gdyby można było cofnąć czas, byłbym dziś żołnierzem zawodowym. Byłbym skłonny zmienić swe życie. Czynniki materialne to nie wszystko. Może córce się to uda. Jeżeli chodzi o kolegów, to niektórzy dziwią się, że jestem w Narodowych Siłach Rezerwowych. Są to jednak głównie ci, którzy nigdy nie mieli styczności z wojskiem. Natomiast koledzy, którzy byli wojsku, zawsze się dopytują i interesują.

Czy miał Pan chwile zwątpienia?
St. szer. Komaniecki: Bywało ciężko. Pamiętam na poligonie w Nowej Dębie brałem udział w ćwiczeniach kilkudobowych. Zaczynała się zima, ciągłe zmiany rejonu, działania w dzień i w nocy. Po ukończeniu ćwiczenia czułem jednak ogromną satysfakcję, bo się sprawdziłem i wytrzymałem. Trzeba mieć do tego odpowiednie nastawienie. W wojsku spotkałem ciekawych ludzi. Zżyłem się z kolegami z NSR. Możemy na sobie polegać i przez te kilka lat, biorąc udział w szkoleniach, wiem, że mamy pozytywne opinie od przełożonych i otrzymujemy wysokie oceny ze strzelań.

Na poligonie w Trzciańcu ćwiczy także szer. Łukasz Świętoniowski. Łukasz jest młodszy od swojego kolegi i pochodzi z Rzeszowa. Do 21 Brygady Strzelców Podhalańskich trafił jako żołnierz NSR po szkoleniu przygotowawczym, które odbył w 2014 roku w Mińsku Mazowieckim. Poligon z 21 Batalionem Dowodzenia to drugie takie ćwiczenie szeregowego.

Jak Pan się czuł na swoim pierwszym poligonie?
Szer. Łukasz Świętoniowski: Wyglądało to poważnie. Szkolenie z zawodowymi żołnierzami dużo mi dało. Miałem kontakt ze sprzętem i mogłem podejrzeć innych żołnierzy, jak się szkolą. Strzelaliśmy i było dużo środków pozoracji. Myślałem, że żołnierze zawodowi będą nas traktować jak piąte koło u wozu. Tak nie było. Współpracowaliśmy ze sobą i była koleżeńska atmosfera. Niektóre osoby myślą, że w wojsku jest jak za dawnych lat, że starsi służbą patrzą z góry na mniej doświadczonych, ale to nie tak. Jest naprawdę dobra atmosfera.

Tekst: kpt. Konrad Radzik

red. PZ

autor zdjęć: kpt. Konrad Radzik

dodaj komentarz

komentarze


W drodze na szczyt
 
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Kluczowy partner
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Awanse dla medalistów
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Więcej powołań do DZSW
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Ryngrafy za „Feniksa”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Fiasko misji tajnych służb
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Wybiła godzina zemsty
Kluczowa rola Polaków
Rehabilitacja poprzez sport
„Niedźwiadek” na czele AK
Rekord w „Akcji Serce”
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Zrobić formę przed Kanadą
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Olympus in Paris
Podchorążowie lepsi od oficerów
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Czworonożny żandarm w Paryżu
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Olimp w Paryżu
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Rosomaki i Piranie
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Posłowie o modernizacji armii
Wiązką w przeciwnika
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Chirurg za konsolą
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Zmiana warty w PKW Liban
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Polskie Pioruny bronią Estonii
Ochrona artylerii rakietowej
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO