Trasa pełna błota, piachu i bagien wynosi 21 km. Zmierzą się z nią 20 czerwca zawodnicy z jednostek specjalnych, wojska, policji, straży pożarnej i cywile. Masters' Killer to, jak twierdzą organizatorzy, najbardziej ekstremalny bieg w południowej Polsce. Bardziej czy mniej ciężki – decyduje pogoda.
– To, co dzisiaj wydaje się odcinkiem banalnym do przebiegnięcia, po deszczu zmienia się w maksymalnie trudną trasę – tłumaczy Zbigniew Łazarz, miłośnik sportów ekstremalnych, który wraz z Wojciechem Bąkiem organizuje biegu Masters' Killer. Zawody wspiera gliwicka Jednostka Wojskowa Agat. To druga edycja biegu.
Około 80 zawodników wystartuje w dwóch kategoriach. Pierwsza – dla służb mundurowych, w której są wymagane odpowiednie obuwie oraz umundurowanie. – W tej kategorii pobiegną żołnierze, policjanci i strażacy – wyjaśnia Łazarz. W drugiej konkurencji wystartują cywile. W obu dystans do pokonania jest taki sam.
Co wyróżnia ten bieg spośród innych? – Na 5., 10. i 15. kilometrze znajdują się „premie”, czyli ukryte trzykilogramowe łańcuchy. Ten, kto je odnajdzie i przekroczy z nimi metę w ciągu 4 godzin, otrzyma nagrodę pieniężną – wyjaśnia Łazarz. – Jeden zawodnik może zdobyć nawet trzy łańcuchy, ale oznacza to, że musi dobiec na metę z dziewięciokilogramowym obciążeniem. Zawodnicy nie mogą przekazywać sobie łańcuchów – zaznacza.
Organizatorzy zwracają też uwagę na trudny, zróżnicowany teren. Trasa biegnie przez nieczynną kopalnię piachu Kotlarnia oraz w jej pobliżu, przez rejony lesiste, położone około 17 km od Gliwic. – Jest tu mnóstwo bagien, strumyków, a także dużo piaszczystych połaci, po których nie biega się najłatwiej – mówi Łazarz.
Dochód z biegu zostanie przeznaczony na cele charytatywne. – Połowę tego, co zbierzemy, przeznaczymy na Fundację „Szturman”, która pomaga byłym żołnierzom i funkcjonariuszom sił specjalnych. Druga część również trafi do potrzebujących, ale jeszcze nie zdecydowaliśmy, do kogo – wyjaśnia organizator.
Zwycięzcy biegu otrzymają nagrody pieniężne. Zdobywca pierwszego miejsca – 500 zł. Będą również puchary i medale.
autor zdjęć: arch. Masters' Killer
komentarze