Korzystając z gościnnych łamów „Polski Zbrojnej”, pragnę złożyć wszystkim żołnierzom i pracownikom wojska serdeczne życzenia: niech te święta Bożego Narodzenia napełnią Was radością, ciepłem rodzinnym i pokojem, a Nowy Rok przyniesie nową nadzieję na lepsze 365 dni – pisze poseł Michał Jach (PiS), członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
W 2015 roku czekają nas rozstrzygnięcia najważniejszych programów modernizacyjnych, m.in. obrony powietrznej oraz kupno śmigłowców wielozadaniowych. W dodatku decyzje te mają zapadać w roku, w którym odbędą się wybory prezydenckie i parlamentarne. Przyszły rok będzie bardzo ważny, ponieważ będą podejmowane decyzje mające wpływ zarówno na polskie siły zbrojne, jak i na bezpieczeństwo kraju. Dotyczy to zarówno zmian legislacyjnych, jak i modernizacji naszej armii.
Parlamentarzyści mają znowelizować ustawę o powszechnym obowiązku obrony i wprowadzić zmiany w wojennym systemie dowodzenia. Opozycja ma tutaj poważne zastrzeżenia do zaproponowanych przez rząd rozwiązań, ale mamy nadzieję, iż ostatecznie uda się wypracować zmiany idące w dobrym kierunku.
Najwięcej wątpliwości budzi tempo realizacji programów modernizujących siły zbrojne. Po dwóch latach ich realizacji mam więcej obaw niż nadziei. Wszystkie z 14 przyjętych przez MON programów mają już poślizg. Niepokojące jest szczególnie opóźnienie dotyczące kupna 70 śmigłowców wielozadaniowych. Resort obrony – pod wpływem żądań jednego z oferentów – podjął decyzję o przedłużeniu terminu składania ofert do końca 2014 roku. MON najwyraźniej ma problem z realizacją tego programu. Widać też, że koncerny ubiegające się o wielomiliardowy kontrakt są zdeterminowane, by zdobyć zamówienie. Obawiam się więc, że przegrani będą się odwoływać, a to zablokuje cały proces na lata. MON oczywiście nie ma wpływu na to, co zrobią firmy, które odpadną z rywalizacji o kontrakt. Jednak powinien zastanowić się, czy warto kontynuować procedurę pozyskania śmigłowców i narazić się na wieloletnie spory proceduralne, czy może mniejszym złem byłoby przerwanie trwającej procedury i rozpoczęcie wszystkiego od nowa?
Czarne chmury – w mojej ocenie – zbierają się także nad najważniejszym i najpilniejszym z programów modernizacyjnych – programem obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Resort obrony zapowiedział, że pod koniec 2015 roku wybierze dostawcę systemu rakiet średniego zasięgu „Wisła”. Tymczasem, patrząc na sprawność prac MON w tym zakresie, szczerze wątpię, czy uda się tego terminu dotrzymać. Przecież jeszcze nie wiadomo, w jakim trybie zostanie rozpisany przetarg na program „Wisła”.
Wiele niewiadomych jest także w przypadku planów dotyczących kupna okrętów podwodnych nowego typu. MON już dawno powinien przygotować warunki techniczno-operacyjne niezbędne do pozyskania pocisków manewrujących średniego zasięgu operujących z wyrzutni zamawianych okrętów. Bez takich pocisków nasze okręty podwodne będą miały niewielki wpływ na podniesienie bezpieczeństwa strategicznego Polski. Polski po prostu nie stać na zakup okrętów podwodnych bez pocisków manewrujących.
Sprawy komplikuje także to, że w 2015 roku czekają nas bardzo ważne wybory: prezydenckie oraz parlamentarne. Dlatego szkoda, że mijający rok został zmarnowany. Lepiej by było, gdyby tak ważne przetargi nie były rozstrzygane pod presją wyborów. To przecież decyzje, których skutki będą odczuwalne przez lata.
Pragnę jednak zapewnić wszystkich czytelników, że zarówno ja, jak i moi koledzy będziemy wspierać wszelkie inicjatywy Ministerstwa Obrony Narodowej służące dobru żołnierzy, Sił Zbrojnych RP oraz bezpieczeństwu naszej Ojczyzny.
komentarze