Mapy i analizy kartograficzne, atlas Bitew West Point czy wspomnienia amerykańskich prezydentów – Książnica Pomorska wzbogaciła się o 20 tysięcy woluminów. Księgozbiór pochodzi ze zlikwidowanej biblioteki w amerykańskiej bazie lotniczej w Ramstein. Wartość zbioru to kilka milionów złotych.
– Niektóre z książek to unikaty. Dotyczy to głównie tytułów wydawanych w latach 70. i 80. ubiegłego stulecia. Ze względu na ograniczenia finansowe i ówczesną sytuację polityczną nie wszystkie publikacje do nas docierały – mówi Lucjan Bąbolewski, dyrektor Książnicy Pomorskiej.
Największa biblioteka Pomorza (księgozbiór liczy 1,7 miliona woluminów) kilka tygodni temu otrzymała w darze 20 tysięcy książek ze zlikwidowanej biblioteki w amerykańskiej bazie wojskowej w Ramstein. – Amerykanie zamknęli placówkę, ponieważ ograniczają wydatki – mówi Bożena Winiarska, wicedyrektor Książnicy Pomorskiej.
Dlaczego zbiory trafiły właśnie do Książnicy? – Początkowo miały być przekazane do jednej z niemieckich bibliotek, ale ostatecznie uznano, że w Szczecinie książki będą lepiej wykorzystane – wyjaśnia dyrektor Bąbolewski. – To dobry wybór między innymi dlatego, że w Szczecinie jest kilka jednostek wojskowych, tutaj też siedzibę ma Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni.
Do Szczecina przyjechały głównie anglojęzyczne publikacje, pośród nich są wspomnienia polityków amerykańskich: prezydentów, sekretarzy stanu i dyplomatów. Są także wydawnictwa z zakresu filozofii, psychologii, socjologii, różnego rodzaju wydania kartograficzne, analizy dotyczące „zimnej wojny”, słowniki, atlasy oraz encyklopedie. Dzięki Amerykanom Książnica Pomorska zyskała m.in. amerykańskie wydanie encyklopedii Britannica oraz Atlas Bitew West Point. – Biblioteka w amerykańskiej bazie służyła nie tylko żołnierzom, ale także ich rodzinom, dlatego publikacje są bardzo różnorodne. Oczywiście nie brakuje materiałów dotyczących historii wojskowości i konfliktów zbrojnych na przykład w Palestynie, Wietnamie czy Korei – mówi dyrektor Książnicy.
Pracownicy biblioteki zajmują się już opracowaniem ewidencji nowych tomów. Muszą uporządkować zbiór, nadać książkom odpowiednie sygnatury i skatalogować. Pierwsze egzemplarze z amerykańskiego księgozbioru (głównie encyklopedie) trafią do czytelników za dwa miesiące, ostatnie być może nawet za trzy lata.
autor zdjęć: www.ksiaznicapomorska.pl
komentarze