Dym, zasieki, pajęczyny lin, błoto, woda, ogień, a nawet lód, to wszystko czekało śmiałków na trasie Runmageddon Rekrut, ekstremalnego biegu z przeszkodami na dystansie 6 km. Na warszawskim Torze Służewiec o tytuł najtwardszego zawodnika walczyło półtorej tysiąca biegaczy, wśród nich 52 ze służb mundurowych, także z wojska.
- Jestem wykończony, ale zabawa była wspaniała - tak Piotr z Katowic ocenił na mecie Runmageddonu ten morderczy wyścig na ekstremalnym torze przeszkód rozegrany 19-20 lipca w Warszawie.
Na 6-kilometrowej trasie zorganizowanej na Torze Służewiec średnio co 200 metrów na zawodników czekała jedna z 32 przeszkód. Aby je pokonać, trzeba było wspinać się na kilkumetrowe ściany, czołgać pod zasiekami, brnąć w błocie, skakać przez bale siana, zmierzyć z wodą, ogniem oraz po raz pierwszy w Polsce - z basenem wypełnionym pokruszonym lodem.
Przy pokonywaniu przeszkód nie wystarczała siła, determinacja i wytrzymałość, przydawała się też umiejętność współpracy, bo części utrudnień nie dało się przejść samodzielnie.
Żar a zaraz potem deszcz
Pytani o najbardziej „hardkorową” przeszkodę, uczestnicy wskazywali Everest czyli kilkumetrową drewnianą ścianę ustawioną tuż przed metą. Dodatkowym utrudnieniem drugiego dnia zawodów był też deszcz. – Wczoraj żar lał się z nieba, dziś dała się nam we znaki ulewa, która spowodowała, że wszystkie przeszkody były śliskie – tłumaczyła Kamila z Radomia.
Mimo to trasę naszpikowaną przeszkodami pokonało ponad 1500 zawodników, w tym przeszło 400 pań. Dwudniowa impreza zgromadziła m.in. miłośników biegania, treningu crossfit i triathlonistów z całej Polski.
Jak wyjaśnia rzecznik Runmageddonu Marcin Dulnik, biegaczy było tak wielu, że organizatorzy musieli podzielić ich na stuosobowe grupy, które przez dwa dni startowały w kilkunastu seriach co pół godziny.
- Runmageddon to doskonała propozycja dla osób znudzonych biegami ulicznymi oraz fanów dobrej zabawy. Staramy się przygotować przeszkody, które sprawią, że nikt nie będzie narzekał na nudę - zapewniał Jaro Bieniecki, dyrektor biegu.
Wyniki zawodów będą znane wieczorem po rozegraniu wszystkich serii biegów. Osobno zostaną sklasyfikowani zawodnicy ze służb mundurowych. W zmaganiach wystartowało ich 52, także z wojska. „Polska Zbrojna” objęła imprezę patronatem medialnym.
Potem bieg Rzeżnika
Runmageddon to kolejna impreza Stowarzyszenia OTK Rzeźnik organizującego m.in. Bieg Rzeźnika - górski ultramaraton na dystansie 80 km. W tym roku zaplanowano cztery biegi z cyklu Runmageddon – w pierwszym w połowie kwietnia w Warszawie wystartowało 788 osób. Na 10-kilometrowej trasie najlepszy okazał się żołnierz - Artur Pelo z 1. Lęborskiego Batalionu Zmechanizowanego. Kolejne zmagania odbędą się 6 września w Sopocie, wtedy do pokonania będzie ok. 10 km i ponad 40 przeszkód. Ostatnim i najbardziej ekstremalnym biegiem - z ponad 50 utrudnieniami na 20-kilometrowej trasie - będzie edycja Hardcore 30 listopada w Warszawie. Kto ukończy co najmniej trzy imprezy otrzyma tytuł Runmageddon Weteran. Jak zapowiadają organizatorzy w przyszłym roku będzie jeszcze więcej edycji, w tym bieg w górach i na bagnach.
autor zdjęć: AD
komentarze