Wyselekcjonowani żołnierze Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu wzięli udział w czterodniowym szkoleniu SERE na poziomie B, przygotowanym przez kadrę Cyklu Szkolenia Rozpoznania i SERE Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Cykl Szkolenia Rozpoznania i SERE to wyspecjalizowana komórka poznańskiego Centrum Szkolenia odpowiedzialna za szkolenie żołnierzy z rozpoznania i wiedzy o armiach innych państw oraz przygotowanie do bardzo trudnego wyzwania, jakie może mieć miejsce na polu walki – izolacji od sił własnych.
– Szkoleniem objęci zostali żołnierze zespołu EOD III zmiany PKW Mali – mówi kapitan Piotr Abramowicz, uczestnik szkolenia, na co dzień dowódca kompanii maszyn inżynieryjnych batalionu zabezpieczenia. – Podczas czterodniowego szkolenia omówione i przećwiczone praktycznie zostały zagadnienia z zakresu poruszania się w nieznanym terenie, unikania przeciwnika, nawiązywania łączności, pozyskiwania wody oraz pożywienia, budowy schronień, rozpalania ognia, wykonywania broni ze środków podręcznych, jak również posługiwania się dokumentami wykonywanymi na wypadek izolacji – relacjonuje kapitan.
Dwa dni wytężonego szkolenia zakończone zostały praktycznym sprawdzeniem nabytych umiejętności w terenie w postaci ćwiczenia dobowego przeprowadzonego na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Biedrusko.
Ćwiczenie podzielone było na kilka etapów, które łączył długi i wyczerpujący marsz. W terenie, który trzeba było przebyć, działały grupy rozpoznawcze, których dynamiczne i sprawne działanie pozwoliło szkolonym poczuć się jak na terenie przeciwnika.
– Zadaniem EOD Team było znalezienie się w ściśle określonych przez instruktorów miejscach (punktach kontrolnych) o podanym czasie. Punkty te były miejscami, w których szkoleni poddawani byli różnego rodzaju testom – opowiada kapitan Piotr Abramowicz. – Czasami zadanie otrzymywała cała sekcja, innym razem sprawdzane były umiejętności indywidualnie każdego członka zespołu. Sprawdzeniu podlegały: marsz na azymut, umiejętność wykorzystania terenu do skrytego przemieszczania się (przenikania), zabezpieczenie punktu spotkania, nawiązywanie łączności radiowej posługując się tekstem kodowanym, unikanie przeciwnika i ucieczka przed nim, informowanie lotnictwa o zmianie kierunku swojego marszu, szybkie przemieszczanie się w warunkach ograniczonej widoczności oraz budowa schronienia.
– Droga do pierwszego punktu była najdłuższa, ale pod względem terenu lub być może naszego rozplanowania i sprawnego działania całkiem szybka – relacjonuje kolejny uczestnik szkolenia, kapral Marcin Żmurko. – W drodze do kolejnego punktu kontrolnego znaleźliśmy się w otwartym terenie pomiędzy dwoma lasami, wtedy zauważyło nas rozpoznanie. Dostaliśmy od razu kontakt ogniowy. Co nam zostało do zrobienia? Padnij! Szybkie zorientowanie w terenie z którego kierunku jest ostrzał. Gdy tylko kolega z zespołu wychylił głowę, ujrzał biegnących w naszym kierunku żołnierzy. Natychmiast rozdzieliliśmy się i zaczęliśmy uciekać… Szanse na ucieczkę z biegiem czasu malały. Raz, że byliśmy od nich wolniejsi za sprawą plecaków, które ważyły kilkanaście kilogramów. Dwa, że było ich za dużo w tym terenie. Jak się później okazało trafiliśmy na dwie sekcje rozpoznania. Decyzja była następująca. Zrzucamy plecaki! Od tej chwili polegaliśmy jedynie na posiadanym przy sobie wyposażeniu Decyzja była jak najbardziej trafna. Bez balastu nasza ucieczka nabrała sensu i okazała się udana. Mimo, że straciliśmy wiele czasu, bo ok. 40 min., a co za tym idzie wiele energii, ponadto musieliśmy nadrobić trochę drogi, finalnie dotarliśmy do pozostałych punktów już bez żadnych problemów.
– Szkolenie cechowało się wysokim poziomem merytorycznym, aktywizującą formą zajęć oraz dobrą atmosferą. Profesjonalizm i zaangażowanie instruktorów zasługuje na wysoką ocenę – podsumował kapitan Grzegorz Piela, oficer Zespołu Rozminowania wrocławskiego Centrum Szkolenia. – Praktyczne podejście do omawianych tematów, rzeczowy i jasny sposób przekazywania informacji, to główne atuty prowadzących. Szkolenie zarówno pod względem organizacyjnym, jak i merytorycznym zostało przeprowadzone w sposób fachowy.
Tekst: kpt. Ewa Nowicka-Szlufik
autor zdjęć: st. sierż. Sebastian Piller
komentarze