Na wojskowym lotnisku Okęcie odbędzie się dziś pożegnanie żołnierzy, biorących udział w misji w Republice Środkowoafrykańskiej. Polski kontyngent wesprze tam działania francuskiej armii. 34 Polaków stacjonować będzie w bazie francuskich sił powietrznych w Orleanie. Stamtąd będą przewozić do Afryki wojskowe wyposażenie i żołnierzy.
W misji w Republice Środkowoafrykańskiej biorą udział głównie wojskowi z 33 Bazy Lotnictwa Transportowego z Powidza. 1 lutego zameldują się w bazie francuskich sił powietrznych w Orleanie nad Loarą. Razem z francuskimi lotnikami będą stamtąd transportować sprzęt i personel wojskowy do Afryki. Dowódcą 34-osobowego polskiego kontyngentu jest mjr pil. Sławomir Byliniak.
Polacy będą latać samolotem transportowym C-130E Hercules o numerze 1502. Pilotować go będą na zmianę dwie załogi. Zespołem Alfa dowodzić będzie mjr pil. Marcin Szubiński, pełniący jednocześnie funkcję zastępcy dowódcy kontyngentu. Druga załoga to zespół Brawo, na jego czele stanął kpt. pil. Szymon Gajowniczek.
Na główną bazę naszego kontyngentu nie bez powodu wybrano lotnisko francuskich sił powietrznych w Orleanie. Stacjonują w niej transportowce C-130H Hercules i C-160 Transall, a to ułatwi współpracę z obsługą polskiego Herculesa. Żołnierze z Orleanu latać będą do Bangi, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej. W jedną stronę pokonywać będą około 5100 kilometrów.
Major Sławomir Byliniak, dowódca kontyngentu, podkreśla, że misja będzie dużym wyzwaniem dla polskich załóg. – Dla naszych pilotów to nowy teren. Dotąd lataliśmy tam sporadycznie. Wyposażenie tamtejszych lotnisk czasami pozostawia sporo do życzenia. Dodatkowym utrudnieniem będzie to, że na lotnisku w Bangi, znajduje się wielki obóz dla uchodźców – przypomina major.
Major Sławomir Byliniak, dowódca kontyngentu.
Przewiduje się, że w lotach do Afryki Polacy będą korzystać również z innych baz na terenie Francji. Będą też dokonywać międzylądowań na lotniskach innych krajów, między innymi w Czadzie i Gabonie. Ze względu na znaczne odległości każda tura transportowa będzie trwała kilka dni i będą brały w niej udział obie załogi.
Dowódca zespołu Alfa, mjr pil. Marcin Szubiński, latał już Herkulesem do Mali. Podkreśla, że wysoka temperatura utrudnia transport. – Im wyższa temperatura na lotnisku, tym mniejszy wagowo ładunek możemy zabrać do ładowni, wtedy potrzebujemy też dłuższej drogi startowej – wyjaśnia pilot.
Dokładnych planów lotów i rodzajów zadań jeszcze nie opracowano. Major Szubiński dodaje, że powstaną po rozpoczęciu misji przy udziale przedstawicieli armii francuskiej. Zapewnia, że obie polskie załogi samolotu są dobrze wyszkolone i mogą nie tylko lądować na lotniskach afrykańskich, ale w razie potrzeby dokonywać także zrzutów ładunków na wyznaczony teren.
W skład polskiego kontyngentu weszli także żołnierze z obsługi samolotu, logistycy, przedstawiciel żandarmerii oraz tłumacz. Pracą grupy techników naziemnych pokieruje młodszy inżynier ppor. Robert Bąk. Technikami latającymi dowodzić będzie inżynier pokładowy kpt. Piotr Nowak.
Koszt polskiej misji oceniany jest na około 12 milionów złotych. Dowodzenie narodowe nad kontyngentem sprawować będzie dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Marek Tomaszycki. Jednak zadania dotyczące wykonywania lotów i wsparcia wojsk Francji będzie stawiać dowództwo francuskie.
Misja Polaków w Republice Środkowoafrykańskiej ma potrwać do końca kwietnia 2014 roku. Siły wojskowe Republiki Francuskiej, które będzie wspierał polski kontyngent, działają w Republice Środkowoafrykańskiej na podstawie Rezolucji Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych z 5 grudnia 2013 roku. Wspierają starania tymczasowych władz tego kraju na rzecz reform oraz restrukturyzacji sektora obrony i bezpieczeństwa. Francuzi wysłali do Republiki Środkowoafrykańskiej 1600 swoich żołnierzy.
Oprócz Polski wsparcia logistycznego w tych działaniach chcą udzielić m.in. Niemcy, Wielka Brytania, Belgia, Hiszpania i Holandia.
Mjr pil. Sławomir Byliniak, dowódca polskiego kontyngentu wojskowego jest zastępcą dowódcy 13 Eskadry Lotnictwa Transportowego w 8 Bazie Lotnictwa Transportowego w Krakowie-Balicach. To pilot wojskowy I klasy, dowódca załogi i instruktor pilotażu. W powietrzu spędził ponad 4030 godzin na różnych samolotach. Wykonał wiele lotów w strefie działań wojennych w Iraku, Afganistanie, Czadzie, Syrii i Libanie oraz na Bałkanach w misjach NATO, UE i ONZ, transportując materiały, żywność i sprzęt wojskowy dla sojuszników i polskich kontyngentów. Brał udział w wielu ćwiczeniach NATO, w tym Sił Odpowiedzi NATO na Wyspach Zielonego Przylądka. W 2012 roku dowodził Zespołem Lotniczym (C-295) w polskim kontyngencie w Afganistanie. Wielokrotnie wykonywał loty podczas „Akcji Serce”.
autor zdjęć: Bartosz Bera / rbsphotos.com, DORSZ, Ministère de la Défense,
komentarze