Aby mogły znów służyć w Polsce, mechanicy spędzili przy każdym z nich ponad tysiąc godzin. Sześć pierwszych kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, wycofanych z Afganistanu, po remontach i przeglądach przekazano macierzystym jednostkom – 17 i 12 Brygadzie Zmechanizowanej.
– To bardzo ważny dzień dla naszej armii. Nasze jednostki remontowe, które wyremontowały pierwsze sprowadzone z Afganistanu wozy, opierały się na technologii i pomysłach zdobytych m.in. podczas przywracania sprawności wozom używanym na misji w Czadzie – podkreślał podczas uroczystości przekazania transporterów dowódcom brygad z Międzyrzecza i Szczecina generał brygady Dariusz Łukowski, zastępca szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych z Bydgoszczy.
Sześć Rosomaków, które odebrali osobiście generał brygady Rajmund Andrzejczak (dowódca 17 BZ) oraz generał brygady Andrzej Tuz (dowódca 12 BZ), wróciło do Polski z Afganistanu – razem z kilkudziesięcioma innymi wozami – w maju na pokładzie samochodowca Asian Breez.
Jak podkreślał ppłk Sławomir Milewski, dowódca 52 Batalionu Remontowego z Czarnego, każdy z transporterów, zanim wróci do macierzystej jednostki, musi przejść szczegółowy przegląd techniczny, wymagane przepisami obsługi okresowe – w przypadku większości Rosomaków będzie to tzw. obsługa 4-letnia (O4R). Musi też zostać przywrócony do wersji używanej przez nasze wojska lądowe.
– Pojazdy użytkowane przez naszych żołnierzy w Afganistanie zostały na potrzeby misji wyposażone m.in. w dodatkowe opancerzenie i osłony przeciwko granatom rpg. Transportery, które wrócą do jednostek, nie będą ich miały – wyjaśnia ppłk Milewski.
Wyjątkiem będzie sześć Rosomaków, które dowódcy 12 BZ i 17 BZ odebrali wczoraj. – Zgodnie z decyzją Dowództwa Wojsk Lądowych pojazdy te wrócą do swoich brygad w takiej konfiguracji, w jakiej były używane w Afganistanie. Jest to związane z tym, że w każdej z brygad będzie jedna kompania wyposażona w całości w pojazdy tego typu – wyjaśnia generał Łukowski. Dzięki temu żołnierze będą mogli cały czas szkolić się na pojazdach wyposażonych w dodatkowe pancerze, a więc cięższych i wymagających innych nawyków od kierowców. Dwie kompanie Rosomaków w wersji M1M (bo takie oznaczenie nosi tzw. model afgański) będzie można również w razie potrzeby błyskawicznie wysłać za granicę, nie czekając na przezbrojenie zdekompletowanych po misji w Afganistanie pojazdów.
Przywracanie sprawności i odtwarzanie właściwej wersji blisko 170 Rosomaków wycofanych z Afganistanu potrwa do 2017 roku. Poza 52 Batalionem Remontowym z Czarnego zajmować się tym będzie 55 Batalion Remontowy z Opola oraz Rejonowe Warsztaty Techniczne z Grudziądza, Jastrzębia Śląskiego, Rzeszowa i Żurawicy.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze