Na organizację ćwiczeń „Steadfast Jazz” Polska wyda kilka milionów złotych. Część kosztów zostanie nam zrefundowana przez uczestników manewrów – mówi w wywiadzie dla miesięcznika „Polska Zbrojna” generał brygady Jan Dziedzic, szef Zarządu Planowania Logistyki – P4 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Polska jest państwem gospodarzem ćwiczeń „Steadfast Jazz” 2013. Na czym polegają nasze obowiązki?
Gen. bryg. Jan Dziedzic: Ich zakres wynika z uzgodnionego porozumienia i obejmuje zaopatrzenie i usługi logistyczne, udostępnianie obiektów na poligonach, dostarczenie zaopatrzenia – żywności, paliwa, amunicji, a także usług – wynajem transportu, namiotów, środków audiowizualnych. Zapewniamy także ochronę terenu ćwiczeń przez żołnierzy, Żandarmerię Wojskową i Policję, a także ochronę przeciwpożarową. Dotyczy to głównie terenu poligonu w Drawsku Pomorskim, ale też 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach i Komendy Portu Wojennego w Gdyni. Naszym obowiązkiem jest też pomoc przy przekraczaniu granic, zarówno lądowych, jak i w portach morskich oraz lotniczych. Współpracujemy pod tym względem ze Strażą Graniczną oraz urzędem celnym.
We wsparcie państwa gospodarza (Host Nation Suport – HNS) zaangażowane jest nie tylko wojsko, lecz także instytucje cywilne. Jak układa się współpraca między wami?
Tak naprawdę HNS to w pierwszej kolejności pomoc cywilna udzielana siłom sojuszniczym rozmieszczonym na naszym terytorium lub przez nie się przemieszczającym, a dopiero w następnej pomoc wojskowa. Jestem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki przedstawiciele ministerstw, organów administracji państwowej czy samorządów podchodzą do realizacji zadań HNS oraz naszych wniosków w tej kwestii.
Ile osób i instytucji jest zaangażowanych w przygotowania do manewrów?
Cztery województwa: Zachodniopomorskie, Pomorskie, Warmińsko-Mazurskie i Podlaskie, sześć ministerstw – Finansów, Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, Zdrowia, Spraw Zagranicznych, a także Spraw Wewnętrznych z podległymi komendami głównymi Policji, Straży Granicznej i Straży Pożarnej, oraz Ministerstwo Obrony Narodowej z podległym Inspektoratem Wsparcia Sił Zbrojnych, jedną z czterech regionalnych baz logistycznych i kilkoma wojskowymi oddziałami gospodarczymi. W sumie około 1500 osób.
Czy Polska płaci za wszystko sama?
Musimy zapłacić zadeklarowaną kwotę z budżetu MON tym podmiotom, od których uzyskujemy świadczenie, czyli na przykład dostawcom żywności. Potem część wydatków będą nam refundować państwa uczestniczące w ćwiczeniach. W sumie Polska wyda kilka milionów złotych.
Cały wywiad z gen. Janem Dziedzicem został opublikowany w listopadowym numerze miesięcznika „Polska Zbrojna”.
autor zdjęć: ppłk Sławomir Ratyński
komentarze