moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Dowódcy zmian o służbie na granicy

Obowiązek zabezpieczania odcinka polsko-białoruskiej granicy, który biegnie wzdłuż rzeki Bug, spoczywa na żołnierzach 18 Dywizji Zmechanizowanej. O tym, z jakimi wyzwaniami się mierzą, rozmawiamy z dowódcami zmian, którzy odpowiadają za ich działania. – Nikt z nas nie chce tu tracić zdrowia czy życia, ale wiemy, po co tu jesteśmy – mówi jeden z nich.

Żołnierze 18 Dywizji Zmechanizowanej zabezpieczają odcinek polsko-białoruskiej granicy przebiegający wzdłuż rzeki Bug. Jak warunki terenowe wpływają na realizowane przez nich zadania?

Mrozik: Można powiedzieć, że rzeka Bug jest naszym sprzymierzeńcem, bo jest dosyć głęboka i ma szybki nurt, co powoduje, że raczej nikt nie będzie próbował do niej wejść, aby dostać się do Polski. Obok żołnierzy i zapory z koncertiny stanowi dodatkowe zabezpieczenie granicy.

Muniek: Ważnym czynnikiem jest też pogoda. Panują bardzo niskie temperatury, więc woda w rzece ma zaledwie kilka stopni. Spędzenie w niej nawet chwili może grozić hipotermią. Zwłaszcza w wypadku osób, które przyjechały z ciepłych krajów i nie są do takich warunków przyzwyczajone. Dla żołnierzy stacjonujących na terenach przygranicznych taka aura jest uciążliwa, ale jeśli się weźmie pod uwagę kwestie związane z bezpieczeństwem, są to warunki sprzyjające.

Czy mimo tego migranci próbują forsować Bug?

Mrozik: Żołnierze z naszego zgrupowania nie zgłaszali obecności migrantów w tym rejonie, ale widują białoruskich pograniczników, którzy patrolują swój teren. Po drugiej stronie rzeki znajduje się placówka Straży Granicznej, a także miejsce, z którego wypływają łodzie, więc jest to widok dość częsty.

A czy dochodzi między nimi do jakichś interakcji? Sytuacja jest napięta?

Mrozik: Żołnierze nie mają z nimi bezpośredniego kontaktu, bo dzieli nas rzeka. Zresztą są dobrze przygotowani do realizacji zadań na granicy, nie tylko jeśli chodzi o typowo wojskowe umiejętności, lecz także pod kątem psychologicznym. Mamy określone zasady dotyczące tego, jak rozładowywać napięcie. Bo nerwy w takiej sytuacji mogą być najgorszym doradcą. W dzień sytuacja jest dosyć prosta, bo wszystko dobrze widać, ale w nocy zmienia się diametralnie. Każdy dźwięk może powodować napięcie.

Muniek: Zwłaszcza że w nocy uaktywniają się zwierzęta. Wówczas nawet mysz, która skrywa się w stercie liści, może narobić niezłego hałasu, nie mówiąc o łosiach czy jeleniach. Kiedyś, gdy byłem na posterunku, usłyszałem wycie wilków. Choć wiedziałem, że są daleko, zrobiło to na mnie spore wrażenie. Wyobraźnia zaczyna pracować, dlatego tak bardzo istotne jest, aby panować nad emocjami i myślami. Można powiedzieć, że w takich nerwowych sytuacjach głowa jest najważniejsza.

Czyli żołnierze, którzy służą na polsko-białoruskiej granicy, muszą mieć określone predyspozycje?

Mrozik: Każdy żołnierz już na etapie kwalifikacji jest sprawdzany pod względem swoich predyspozycji do służby. Badanie psychologiczne, które wówczas przechodzi, to nie jest formalność. Podczas tego sprawdzianu każdy musi odpowiedzieć na wiele pytań, często zajmuje to cały dzień.

Muniek: Po rozpoczęciu służby nikt nie jest pozostawiony sam sobie. Przez cały czas można konsultować się z psychologiem, nawet tu, na terenach przygranicznych. Pani psycholog jest z nami, prowadzi profilaktyczne zajęcia grupowe. W każdej chwili można też skorzystać z porady indywidualnej.

Jak wyglądają takie spotkania? Psycholog udziela porad, mówi, na co zwracać uwagę?

Mrozik: Przede wszystkim uczula żołnierzy na to, aby nie zostawali sami. Chodzi o działania w czasie patroli – ważne jest, aby cały czas utrzymywać kontakt z partnerem. Nie powinno się także tłumić w sobie negatywnych emocji, jeśli takie by się pojawiły. Nieoceniona jest wtedy rozmowa choćby z kolegą.

A czy dla żołnierzy służba na granicy jest trudnym zadaniem?

Muniek: Z wojskowego punktu widzenia nie, bo mają odpowiednie wyszkolenie i umiejętności. Zresztą wielu z nich ma misyjne doświadczenie, które teraz wykorzystuje.

Mrozik: Wszyscy przysięgaliśmy, że będziemy bronić granic, i to właśnie robimy. W czasie misji naszym zadaniem było wspieranie innych, a teraz dbamy o bezpieczeństwo Polski na jej granicy.

Widziałam, że na wielu posterunkach pojawiły się choinki. Święta na służbie to zawsze trudny czas. Jak sobie z tym radzą żołnierze na granicy?

Mrozik: Taka właśnie jest służba. Żołnierze doskonale o tym wiedzą, nikt z tego powodu nie narzeka.

Muniek: Żołnierze sami zgłaszali się do służby w tym czasie. Młodsi zazwyczaj wybierali czas świąt, bo chcieli mieć wolne w sylwestra, starsi odwrotnie.

To, że żołnierze stacjonują na granicy, wzbudza w społeczeństwie dużo emocji, padło wiele mocnych słów. Czy to nie wpływa na wojsko demotywująco?

Mrozik: Mamy wrażenie, że wiele osób po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, co tak naprawdę się tu dzieje. Wielu żołnierzy mieszka kilkadziesiąt kilometrów stąd, więc robi to po prostu po to, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim bliskim.

Muniek: Nikt z nas nie chce tu tracić zdrowia czy życia, ale wiemy, po co tu jesteśmy. Zresztą jestem przekonany, że większość z osób, które nas krytykują, po spędzeniu jednej nocy na posterunku na granicy zmieniłaby zdanie i rano podziękowałaby nam za to, co robimy.

Rozmawiała: Magdalena Miernicka

autor zdjęć: Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze


Awaryjne lądowanie wojskowego śmigłowca
Loty szkoleniowe na F-16 wstrzymane do odwołania
Kadeci będą się uczyć obsługi dronów
Inowrocławscy saperzy z misją na południu
Brytyjczycy żegnają Malbork
Skorzystaj z szansy na zostanie oficerem
Świetne występy polskich żołnierzy
System Trophy będzie chronił czołgi K2PL
„Pamięć o nim będzie szybować wysoko”
Nasz Hercules
Polska chce przyjąć więcej wojsk z USA
Małopolscy terytorialsi tym razem walczyli z suszą
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Informacja geoprzestrzenna na współczesnym polu walki
Z najlepszymi na planszy
Wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawia o technologiach nuklearnych
Premierowe strzelania Spike’ami z Apache’ów
Czas nowych inwestycji
Lockheed Martin wspiera polskich weteranów
Morski Drozd, czyli polski ekranoplan
„Był twarzą sił powietrznych”
Dwie agresje, dwie okupacje
Kikimora o wielu twarzach
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Agencja Uzbrojenia na zakupach. Kieleckie targi to dopiero początek
Nowe radary i ładunki trotylowe dla armii
NATO ćwiczy na Bałtyku. Z polskim udziałem
Łódź na granicy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Premier i szefowa UE na granicy w Krynkach
31 Baza Lotnictwa Taktycznego apeluje do mediów
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Wyczekiwane przyspieszenie
Polska i Szwecja, razem na rzecz bezpieczeństwa
Niemiecki plan zniszczenia Polski
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Lepsza efektywność
Strategiczne partnerstwo Polski i Kanady
Nocne ataki na Ukrainę
Zwycięska batalia o stolicę
Statuetki dla tuzów biznesu
Finisz programu „Orlik”?
Zielona lista, czyli decyzja należy do żołnierza
Towarzysze czołgów
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Detect & Classify: satelity z AI
MON rozpoczyna współpracę z Ligą Obrony Kraju
Polski udział w produkcji F-16 i F-35
Czarna skrzynka F-16 w rękach śledczych
Beret „na rekinka” lub koguta
Coś dla Huzara, coś dla fregaty
„Road Runner” w Libanie
Banki – nowi partnerzy PGZ-etu
Na otwartym morzu mierzą daleko!
Grot A3 w drodze do linii
Wielkie zbrojenia za Odrą
Szczyt przywódców ws. Ukrainy
„Naval” o „Zielonej liście” wyposażenia osobistego
Fantom, który sam się leczy po postrzale
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Orlik na Alfę
Spotkanie Trump-Nawrocki
Salwa z wysokości
Gen. Nowak: Pilotom wolno mniej
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Startuje „Żelazny obrońca”
Piorun 2 coraz bliżej
„Żelazny obrońca” wkracza w decydującą fazę
„Żelazna Dywizja” na Narwi
„Koalicja chętnych” o kolejnych działaniach w sprawie Ukrainy
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Laury MSPO przyznane
StormRider na fali
Polskie siły zbrojne stawiają na nowoczesność
Hekatomba na Woli

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO