Ponad 3,5 mln złotych przeznaczy resort obrony narodowej na zapomogi dla żołnierzy zawodowych. To druga tegoroczna transza pieniędzy na pomoc socjalną. Mogą na nią liczyć wojskowi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji na skutek zdarzeń losowych – wypadku, choroby czy klęski żywiołowej.
W sumie na wypłatę zapomóg resort obrony przeznaczy w bieżącym roku ponad 9 mln 300 tys. złotych. – Pieniądze wypłacane są zgodnie z tegoroczną decyzją budżetową ministra obrony narodowej – wyjaśnia Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON.
Fundusz zapomogowy uruchamiany jest trzy, czasem cztery razy w roku. Za każdym razem w MON powstaje odpowiedni dokument w tej sprawie. Pierwsza część pieniędzy – 3 mln 800 tys. złotych – trafiła już do potrzebujących żołnierzy. – Wypłatę drugiej transzy w takiej samej wysokości gwarantuje podpisana w sierpniu przez ministra Tomasza Siemoniaka decyzja – tłumaczy Jolanta Kulus, szef Oddziału Zabezpieczenia Socjalnego Żołnierzy i Weteranów w Departamencie Spraw Socjalnych MON.
Najwięcej, bo 1 mln 800 tys., będzie miał do podziału dowódca Wojsk Lądowych, największego i najliczniejszego rodzaju sił zbrojnych. 700 tysięcy trafi do Sił Powietrznych, 300 tysięcy do Marynarki Wojennej, 130 tysięcy do Wojsk Specjalnych. 120 tysięcy otrzyma do dyspozycji Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej.
Kto może liczyć na finansowe wsparcie wojska? – O zapomogi mogą wystąpić żołnierze, którym z powodów m.in. zdarzeń losowych, klęsk żywiołowych, długotrwałej choroby członka rodziny pogorszyła się sytuacja materialna – mówi Jacek Sońta. W praktyce o pomoc socjalną może więc ubiegać się żołnierz, który np. stracił najbliższego członka rodziny, ma poważnie chore dziecko lub jego dom uległ zniszczeniu w wyniku pożaru czy powodzi.
Zapomoga może być przyznana z inicjatywy przełożonych żołnierza, a także na uzasadniony wniosek samego zainteresowanego. – Za każdym razem badamy, czy nastąpiło zdarzenie uzasadniające wystąpienie o pomoc. Oceniamy też sytuację socjalno-bytową danego żołnierza, bo wysokość zapomogi zależy m.in. od dochodów żołnierza i jego najbliższej rodziny oraz poniesionych wydatków w związku z zaistniałym zdarzeniem – tłumaczy Jolanta Kulus.
O zapomogę dla mundurowych wnioskować też mogą organa przedstawicielskie. – Rocznie zwraca się do nas kilkunastu żołnierzy. Sprawy dotyczą najczęściej poważnych kwestii zdrowotnych. Żołnierze przedstawiają nam wtedy rachunki za leczenie i zakup lekarstw, a my występujemy do ministra o przyznanie pomocy finansowej. Nie zdarzyło się, by minister odmówił – zapewnia płk Marian Babuśka, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów WP.
Na pieniądze z resortu mogą liczyć także członkowie rodziny wojskowego. Dzieje się tak w sytuacji, gdy np. żołnierz zaginie w związku z wykonywaniem zadań służbowych lub poniesie śmierć.
Według danych resortu obrony, w ubiegłym roku zapomogi otrzymało ponad 7400 mundurowych i ich rodzin. MON przeznaczył na ten cel 8 milionów 925 tysięcy. – Przeciętna wysokość tego świadczenia wyniosła wtedy 973 złote – informuje Jacek Sońta.
Ile zapomóg wypłacono od stycznia do sierpnia 2013 żołnierzom zawodowym, jeszcze nie wiadomo. Departament Spraw Socjalnych MON nie prowadzi bowiem comiesięcznych statystyk. – Zbiorcze dane będą znane dopiero w pierwszym kwartale przyszłego roku, gdy z jednostek i instytucji spłyną sprawozdania za cały 2013 rok – dodaje rzecznik resortu obrony. MON szacuje jednak, że liczba żołnierzy, którzy w tym roku wystąpili i wystąpią o zapomogi, będzie zbliżona do ubiegłorocznej.
Pieniądze na zapomogi pochodzą z tego samego funduszu, z którego wypłaca się żołnierzom nagrody uznaniowe. Wysokość „puli” nie może być niższa niż 2,5 procent planowanych na dany rok kalendarzowy środków na uposażenia żołnierzy zawodowych.
autor zdjęć: Archiwum PZ
komentarze