Żołnierze pełniący służbę w Afganistanie pożegnali w bazie w Ghazni chorążego Mirosława Łuckiego, który zginął w czasie operacji likwidowania materiałów wybuchowych używanych przez rebeliantów. Trumna z ciałem komandosa z Lublińca przyleci do kraju we wtorek.
– Mirku, nasz Przyjacielu, pochylamy się przed Tobą, pochylają się przed Tobą sztandary – symbole żołnierskiego honoru, sławy i męstwa. Niech ta ofiara krwi i życia, jaką złożyłeś, będzie ogromną wartością w budowaniu pokojowego świata – lepszej przyszłości dla nas i dla całego społeczeństwa Afganistanu. Żegnaj Przyjacielu! – mówił gen. bryg. Marek Sokołowski, dowódca XIII zmiany PKW, podczas uroczystości pożegnalnych w Afganistanie. We wtorek trumna z ciałem żołnierza przyleci do kraju.
W niedzielę w Dowództwie International Security Assistance Force (ISAF) w Kabulu odbyła się ceremonia poświęcona pamięci chor. Mirosława Łuckiego i sierż. Georga Bannara, amerykańskiego komandosa, który w ostatnim czasie także poległ w Afganistanie. Na uroczystość przyjechał m.in. przebywający w Afganistanie premier Włoch Enrico Letta oraz oficerowie z 47 państw. Kondolencje złożyli m.in. dowódca ISAF gen. Joseph Dunford i szef Sztabu ISAF gen. broni Giorgio Battisti. Polskie władze wojskowe reprezentował gen. dyw. dr hab. Bogusław Pacek, komendant-rektor Akademii Obrony Narodowej.
Chorąży Mirosław Łucki zmarł w nocy z 23 na 24 sierpnia w wyniku odniesionych ran.
Żołnierz z Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu brał udział w akcji przejmowania broni i materiałów wybuchowych używanych przez talibów. Operacja prowadzona była przez afgańskich antyterrorystów (ang. Provincial Response Company, PRC), ale wspierali ją polscy komandosi. Chorąży Mirosław Łucki zginął w wyniku wybuchu miny pułapki. Kilkunastu afgańskich i trzech polskich żołnierzy zostało rannych, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Mirosław Łucki był doświadczonym żołnierzem. W wojsku służył od 16 lat. Wielokrotnie brał udział w misjach poza granicami kraju. Był w Iraku i dwukrotnie w Afganistanie. Zostawił żonę i syna.
Źródło: DOSZ
autor zdjęć: mjr Marek Pawlak, mjr Jacek Kowalski
komentarze