Mówiłem sportowcom, że publiczność ich kocha. Potrzebujemy takich pozytywnych bohaterów – podkreślił minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak po spotkaniu z czołowymi żołnierzami-sportowcami, do którego doszło podczas festynu żołnierskiego na warszawskiej Agrykoli.
Film: Mateusz Płoski, Seweryn Sołtys / polska-zbrojna.pl
W spotkaniu z szefem resortu obrony i towarzyszącym mu szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Mieczysławem Gocułem uczestniczyli medaliści igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy oraz dwóch trenerów st. chor. sztab. Józef Tracz i st. sierż. Grzegorz Gajdus. Podczas festynu minister Siemoniak podziękował zawodnikom z wojskowych zespołów sportowych za dotychczasowe osiągnięcia i dobrą promocję wojska. Szczególne wyrazy uznania skierował do świeżo upieczonego wicemistrza świata w rzucie dyskiem st. kpr. Piotra Małachowskiego.
Minister przyznał, że możliwość spotkania się kibiców z najlepszymi sportowcami w mundurach z okazji Święta Wojska Polskiego była świetnym pomysłem. Sympatycy sportu mogli porozmawiać ze znanymi sportowcami, otrzymać od nich autografy oraz zrobić pamiątkowe zdjęcia. Największą popularnością cieszył się wicemistrz świata st. kpr. Piotr Małachowski, który wczoraj przyleciał prosto z Moskwy, gdzie trwają jeszcze lekkoatletyczne mistrzostwa świata. Sporo autografów rozdali również medaliści londyńskich igrzysk kpr. Sylwia Bogacka i kpr. Damian Janikowski.
Minister Siemoniak bardzo chwalił sportowców-żołnierzy. – Są to osoby w mundurach, które tych mundurów się nie wstydzą, które się dobrze w wojsku czują. To są prawdziwi żołnierze służący w wojsku, widzący tutaj swoją karierę i wojsko odpłaca im dając dobre warunki – stwierdził szef resortu. – Potem cieszymy się z tych medali, ich sukcesów. Jesteśmy wojskową sportową potęgą, bo zdobywamy bardzo dużo medali na wojskowych mistrzostwach, a i wielu sportowców, także tutaj obecnych, to są medaliści igrzysk olimpijskich i imprez rangi mistrzostw świata – dodał minister.
autor zdjęć: Seweryn Sołtys
komentarze