Muszą osiągać maksymalną prędkość dwudziestu sześciu węzłów, być przystosowane do przyjmowania śmigłowców, mieć zautomatyzowane systemy dowodzenia i kierowania uzbrojeniem oraz bezzałogowe samoloty rozpoznawcze. Inspektorat Uzbrojenia MON upublicznił wstępne warunki techniczne, które muszą spełnić dwa typy nowych okrętów. Chce je kupić armia.
Firmy zainteresowane budową dla polskiej Marynarki Wojennej trzech Mieczników, czyli okrętów obrony wybrzeża, oraz trzech Czapli, czyli okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min, poznały wstępne warunki techniczne, jakie powinny spełniać oba typy jednostek.
Nasza armia oczekuje, że Miecznik będzie miał wyporność co najmniej 1900 ton, zasięg 6000 mil morskich i długość nie większą niż sto metrów. Powinien też przez 30 dni być zdolny do wykonywania zadań bez zawijania do portu.
Czapla musi mieć nieco mniejszą wyporność, co najmniej 1600 ton, znacznie większy zasięg – 10 tysięcy mil morskich oraz być przygotowana do przebywania na morzu (bez wpływania do portu) przez czterdzieści pięć dni.
Określono też jak powinny być uzbrojone oba typy okrętów. Miecznik – powinien mieć jedną armatę średniego kalibru (od 57 do 76 mm), dwie armaty małego kalibru (od 25 do 40 mm) oraz torpedy i rakiety, w tym nie tylko przeciwlotnicze pociski średniego zasięgu, ale przede wszystkim rakiety przeciwokrętowe (typu woda – woda) oraz pociski typu woda – ziemia.
Czapla również ma być uzbrojona w jedną armatę średniego kalibru oraz dwie armaty małego kalibru. Broń rakietowa okrętów patrolowych ograniczona będzie jedynie do wyrzutni pocisków przeciwlotniczych. Jednostka zostanie za to wyposażona w tzw. uzbrojenie nieśmiercionośne, czyli w tym wypadku, poza armatkami wodnymi, w generator dźwięku LRAD.
LRAD to urządzenie, które poza rolą dużej mocy „megafonu”, służącego np. do wydawania polecenia załogom innych okrętów, może być również używane jako bezkrwawa broń. Generuje bowiem skupioną falę dźwięku o głośności na poziomie 152 dB, którą można oszołomić oraz ogłuszyć napastnika.
Mieczniki i Czaple muszą zabierać na pokład bezzałogowe samoloty rozpoznawcze i być przygotowane do przyjmowania śmigłowców (o wadze do 11 ton). Obie jednostki muszą być przygotowane do wspierania misji specjalnych i mieć miejsce dla trzydziestu komandosów.
Dialog techniczny z firmami zainteresowanymi dostarczeniem naszej armii Mieczników i Czapli zaplanowano na sierpień tego roku.
Nowe okręty dla Marynarki to jedynie część przyjętego pod koniec ubiegłego roku „Programu modernizacji technicznej”. Przez najbliższą dekadę armia przeznaczy na nowy sprzęt i uzbrojenie ponad sto trzydzieści miliardów złotych. Najdroższy i największy jest program modernizacji systemu obrony powietrznej. Na nowe zestawy rakietowe krótkiego i średniego zasięgu, radary i systemy dowodzenia armia planuje wydać około piętnastu miliardów złotych. Drugi pod względem wartości jest program modernizacji Marynarki Wojennej. Na nowe okręty MON chce przeznaczyć około dziesięciu miliardów złotych. Do 2026 roku armia, oprócz Mieczników i Czapli, chce kupić trzy jednostki podwodne, trzy niszczyciele min (kryptonim Kormoran II). Nieco mniej, bo około osiem miliardów złotych, ma być wydane do 2022 roku na siedemdziesiąt śmigłowców wsparcia bojowego i zabezpieczenia.
autor zdjęć: Robert Rochowicz
komentarze