Wtorek 9 lipca był dla polskich żołnierzy biorących udział w ćwiczeniach „Rapid Trident – 2013” dniem intensywnego szkolenia spadochronowego.
Pierwsze zadanie wykonywane przez polski pluton w czasie ćwiczeń „Rapid Trident – 2013” miał charakter typowo szkoleniowy. Spadochroniarze z 6 Brygady Powietrznodesantowej zostali zapoznani z używanymi na Ukrainie spadochronami desantowymi, a także procedurami obowiązującymi tam podczas zrzutów osobowych. Wszystko po to, aby mogli wykonać skok spadochronowy w dalszej części ćwiczeń już w taktycznych realiach.
Pierwszego dnia na punkcie załadowania spotkali się żołnierze z Ukrainy, Rumunii, Mołdawii i Polski. W sumie około 200 spadochroniarzy desantowało się z pokładów śmigłowców Mi-8 i samolotu transportowego An-26. Szkolenie rozpoczęło się wcześnie rano tak, aby pierwszy śmigłowiec mógł się wzbić w powietrze już o 8.00. Polacy desantowali się na zrzutowisko z śmigłowców na spadochronach desantowych D-6 z dwustopniowym systemem otwarcia. Oznacza to, że po oddzieleniu od pokładu samolotu czy śmigłowca żołnierz opada na małym spadochronie stabilizującym. ma on za zadanie zmniejszyć prędkość opadania skoczka, ustabilizować jego pozycję w powietrzu, a następnie po wyrwaniu uchwytu wyciągnąć czaszę spadochronu głównego.
Polscy żołnierze wykonali tego pierwszego dnia po dwa skoki. Wszyscy spadochroniarze przy użyciu czterech śmigłowców i samolotu An-26 zrealizowali ponad 300 skoków spadochronowych.
Źródło: kpt. Marcin Gil
autor zdjęć: Arch. 6 BPD
komentarze