„Nijat” to kolejna samodzielna operacja Afgańskich Sił Bezpieczeństwa (ANSF) na terenie prowincji Ghazni, która prowadzona była w dystryktach Deh Yak i Zana Khan.
Operacja została przeprowadzona w dwóch etapach – od 26 czerwca do 1 lipca w operacji brał udział 3 kandak (batalion) z 3 Brygady Armii Afgańskiej w dystrykcie Deh Yak, natomiast w drugim etapie operacji, od 2 do 7 lipca, w dystrykcie Zana Khan do działań włączył się 1 kandak.
Dla żołnierzy Polskich Sił Zadaniowych najważniejszym był drugi etap, w którym brał udział 1 „polski” kandak, który od momentu jego sformowania był szkolony przez polskich specjalistów wojskowych. Do działań w dystrykcie Zana Khan z 1 kandaku wydzielono dwie kompanie piechoty wzmocnione moździerzami z kompanii wsparcia i działami z 4 kandaku, czyli ponad 200 żołnierzy i około 40 pojazdów. Wraz z ANSF w operacji brało udział 70 funkcjonariuszy afgańskiej policji (ANP) i Narodowego Dyrektoriatu Bezpieczeństwa (NDS).
Zana Khan to bardzo trudny teren do prowadzenia operacji wojskowych, zamieszkiwany przez nieprzychylną prawowitym władzom społeczność, bardzo podatną na współpracę z przeciwnikami Afganistanu (PA). Rządowe siły afgańskie narażone były na zasadzki kompleksowe, czyli działanie min pułapek (Improvised Explosive Device – IED) z jednoczesnym prowadzeniem ostrzału pośredniego, zwłaszcza z rejonów zabudowanych, gdzie znajdowała się ludność cywilna.
Wczesnym rankiem 2 lipca działania rozpoczęła kompania rozpoznania dróg i 1 kompania piechoty. Szyk taki podyktowany był bardzo dużym zagrożeniem atakami z wykorzystaniem IED. Przemieszczeniem sił i środków dowodził szef sekcji operacyjnej batalionu, natomiast dowódca kandaku koordynował tę część operacji z pokładu śmigłowca, biorąc udział w locie rozpoznawczym nad rejonem operacji. Przemieszczenie do rejonu operacji zakończyło się późnym popołudniem.
W ciągu czterech dni operacji przeszukano kilkanaście wiosek i osiedli. Pododdziały ANSF podczas marszu często musiały rozbrajać liczne IED oraz reagować na ostrzały przeciwników. Pomimo tak trudnych warunków dowódca 1 kandaku osiągnął zakładane cele operacji. Przeszukano wszystkie zaplanowane wioski i rejony, zlikwidowano dwa duże i kilkanaście mniejszych nielegalnych składów broni, zlikwidowano około 20 min pułapek, oczyszczając tym samym główną drogę w rejonie operacji. Podczas działań zostało rannych czterech żołnierzy afgańskich, którym pomocy udzielił polski szpital wojskowy w bazie Ghazni.
W czasie trwania operacji polskie zespoły doradców wojskowych Military Advisor Team (MAT) współdziałały z dowództwem brygady. Prowadzenie operacji poza strefą odpowiedzialności Polskich Sił Zadaniowych „White Eagle” wymusiło działanie za pośrednictwem afgańskich oficerów łącznikowych, którzy pełnili służby w Centrum Operacyjnym zespołów MAT w bazie Ghazni. Wykorzystując środki łączności radiowej i satelitarnej, monitorowano działania wojsk. Ponadto przekazywano im położenie PA i koordynowano przyjęcia rannych Afgańczyków do szpitala polowego w bazie Ghazni.
Podczas zbiórki brygady w bazie Vulcan jej dowódca płk Haider podsumował operację oraz wyróżnił żołnierzy, którzy wykazali się odwagą w walce. Dowódca polskiego MAT-u ppłk Krzysztof Stańczyk w imieniu gen. bryg. Marka Sokołowskiego podziękował afgańskim żołnierzom
za ofiarność i poświęcenie, dzięki czemu w prowincji Ghazni jest coraz bezpieczniej.
Operacja zakończyła się 8 lipca. Pododdziały 3 Brygady sprawnie przemieściły się do miejsc stacjonowania. Operacja „Nijat” to kolejny ważny krok w zakresie utrzymywania bezpieczeństwa na obszarze prowincji Ghazni przez Afgańskie Siły Bezpieczeństwa.
Źródło: ppłk Dariusz Rewak, mjr Dariusz Osowski/ PKW Afganistan
autor zdjęć: Archiwum PKW Afganistan
komentarze