Dywizjon Krabów może przeciwnikowi zgotować piekło na ziemi. 8 dział jest w stanie w 3 minuty wystrzelić 144 pociski. Polska armia nad nowoczesną, 155-milimetrową samobieżną armatohaubicą pracuje już prawie dwadzieścia lat. Po wielu politycznych i ekonomicznych zawirowaniach program Regina zbliża się do szczęśliwego finału.
Pod koniec roku Wojska Lądowe otrzymają system Regina, czyli dywizjonowy moduł ogniowy armatohaubic Krab, w skład którego poza ośmioma haubicami wchodzą wozy dowodzenia oraz pojazdy logistyczne i remontowe. Armaty Krab są w stanie zasypać przeciwnika gradem pocisków – 6 na minutę, w serii trwającej trzy minuty. W przypadku 8 haubic modułu Regina daje to aż 144 pociski, które w zależności od potrzeb mogą spaść na oddalone do 40 kilometrów nieprzyjacielskie wyrzutnie rakiet, działa przeciwlotnicze, stanowiska dowodzenia czy węzły łączności.
Podczas tegorocznego MSPO produkowany przez Hutę Stalowa Wola dywizjonowy moduł ogniowy 155-milimetrowych samobieżnych haubic Regina otrzymał wyróżnienie Ministra Obrony Narodowej. Prezes HSW, Krzysztof Trofiniak podkreślał, że Huta otrzymuje nagrodę Ministra Obrony Narodowej drugi rok z rzędu (w 2011 roku HSW wyróżniono za platformę minowania narzutowego), co potwierdza słuszność przyjętej przez firmę koncepcji budowania kompleksowych systemów uzbrojenia. – Ta nagroda jest bardzo ważna, bo niejako autoryzuje nasz sposób budowania oferty. Nie produkujemy pojedynczych urządzeń, ale całe systemy modułów, które są integralne i komplementarne, czyli mają wszystko, by niemal od ręki przenieść je na pole walki i z powodzeniem eksploatować – wyjaśniał prezes HSW, dodając, że bardzo cieszy się, że Regina już wkrótce trafi do służby. – To jest bardzo dobry system, ze świetną logistyką i sprawnymi systemami dowodzenia. Jestem przekonany, że będzie wielkim powodem do dumy dla polskich artylerzystów.
Regina to nie jedyna praca badawczo-rozwojowa realizowana obecnie przez HSW na rzecz wojsk rakietowych i artylerii. Zgodnie z podpisaną w 2009 roku umową, do końca 2012 roku Huta zobowiązała się zbudować kompanijny moduł ogniowy 120-milimetrowych moździerzy samobieżnych na podwoziu kołowym i gąsienicowym. Prace noszą kryptonim Rak.
autor zdjęć: arch. Krzysztofa Wilewskiego
komentarze