Pięć milisekund, czyli pięć tysięcznych sekundy, tyle trwa jedno uderzenie skrzydeł pszczoły i zaledwie tyle czasu potrzebuje system Stopfire, aby wykryć pożar lub wybuch. Urządzenie to może być zainstalowane w pojazdach wojskowych. Jest tak czułe, że reaguje na ogień i gasi go już w momencie przebicia pancerza.
– Aby mieć pewność co do skuteczności systemu, przeprowadziliśmy serię testów. Do pojazdu wyposażonego w Stopfire strzelaliśmy różnymi pociskami, w tym podkalibrowymi, by sprawdzić, czy przebicie pancerza zostanie w odpowiednim czasie wykryte – wyjaśnia Stanisław Natkański, dyrektor techniczny Przemysłowego Centrum Optyki, które w ramach koncernu zbrojeniowego Bumar pracowało nad systemem. Stanisław Natkański zapewnia, że wyniki prób okazały się więcej niż dobre.
Stopfire jest jednym z najszybszych tego typu urządzeń na rynku. – Podczas jednej z prób udało się ugasić pożar w czasie zaledwie 140 milisekund. To dwa razy szybciej niż trwa mrugnięcie – mówi Natkański, dodając, że ugaszenie pożaru zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz pojazdu zajmuje systemowi średnio około 250 milisekund. Oznacza to, że pożar w Rosomaku zostanie zdławiony tak szybko, że żołnierze, którzy są w środku pojazdu, mogą nawet nie zauważyć pojawienia się ognia.
Natkański przekonuje, że zaletą Stopfire, obok jego szybkości, jest nietoksyczność zastosowanego środka gaśniczego. Jest on nieszkodliwy zarówno dla ludzi, jak i środowiska. Ma to kolosalne znaczenie dla żołnierzy, którzy zanim wydostaną się z zaatakowanego pojazdu, w którym uruchomił się system gaśniczy, chcąc nie chcąc nawdychają się oparów.
Innowacyjność Stopfire została doceniona przez jury konkursowe XX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. System był jednym z trzech produktów Grupy Bumar, które otrzymały nagrodę Defender.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze