To była pierwsza, ale nie ostatnia misja gospodarcza w Ukrainie. Wczoraj przedstawiciele przemysłu obronnego podpisali w Kijowie m.in. memorandum rozszerzające dotychczasową współpracę Polskiej Grupy Zbrojeniowej z jej ukraińskim odpowiednikiem. – Chcemy przedstawić Ukrainie solidną ofertę sprzedażową – powiedział wiceminister obrony Cezary Tomczyk podczas wizyty w Kijowie.
Niezapowiedziana wizyta polskiej delegacji w stolicy Ukrainy miała miejsce w poniedziałek 3 lutego. Wraz wiceministrem Tomczykiem do stolicy Ukrainy pojechało dziesięciu przedstawicieli najważniejszych państwowych spółek zbrojeniowych należących do PGZ: Meska, Huty Stalowa Wola oraz Maskpolu. Była to pierwsza od wybuchu wojny w Ukrainie misja gospodarcza, mająca zbliżyć polskich producentów z ukraińskimi partnerami. A w przyszłości sprawić, by Ukraina kupowała w większym stopniu sprzęt wojskowy polskiej produkcji.
– Chciałbym, żeby polskie spółki zbrojeniowe nawiązały kontakty z partnerami ukraińskimi. Jest cały szereg spotkań temu poświęconych i to jest nasze główne zadanie, żeby polskie, państwowe spółki zbrojeniowe, które produkują naprawdę świetny sprzęt, który może być eksportowany na cały świat, znalazły tutaj swoich klientów. (…) Interesy naszego kraju są w tym kontekście najważniejsze – mówił Cezary Tomczyk podczas wizyty w Ukrainie.
Wiceszef MON-u spotkał się z wicepremierem i ministrem jedności narodowej Ukrainy Ołeksijem Czernyszowem. Głównym tematem spotkania, jak poinformowało MON, było poszerzanie współpracy gospodarczej, w tym eksport produktów polskiego przemysłu zbrojeniowego. Uczestnicy spotkania omówili także obecną sytuację w Ukrainie. Wiceminister Tomczyk przyznał, że pierwsza misja gospodarcza nie zakończy się podpisaniem szczegółowych umów czy zawarciem kontraktów. – Dzisiaj prezesi są tutaj po to, żeby wyrabiać sobie kontakty. Chciałbym, żeby te kontakty zaowocowały współpracą i tym, żeby misja gospodarcza była powtórzona za jakiś czas. Po to, żeby mogło się to przeistoczyć w coś bardzo konkretnego – mówił wiceminister obrony narodowej.
– Do tej pory przez ponad tysiąc dni wojny nie było tutaj przedstawicieli polskich spółek zbrojeniowych. To duży błąd. Dziś chcemy przedstawić solidną ofertę sprzedażową, tym bardziej że nasze produkty są oczywiście w Ukrainie bardzo popularne – podkreślił wiceszef MON-u. W obecności Tomczyka zostało podpisane memorandum rozszerzające dotychczasową współpracę przemysłową PGZ z koncernem zbrojeniowym Ukroboronprom (Ukraiński Przemysł Obronny). Podpisy złożyli członkowie zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej – Piotr Zawieja i Marcin Idzik oraz Mychajło Szewczenko z Ukroboronprom.
– Rozmawialiśmy z naszymi partnerami ukraińskimi o potencjale, czy to w zwalczaniu dronów, czy to w paliwie rakietowym, czy to w sprawach zarządzania obroną przeciwlotniczą. Uważam, że jest w tym ogromny potencjał i chcielibyśmy go wykorzystać dla lepszej współpracy – mówił Marcin Idzik w polskiej ambasadzie w Kijowie. Członek zarządu PGZ podkreślił, że obecna relacja polskich spółek z ukraińskimi parterami nie opiera się wyłącznie na kontraktach sprzedażowych, bo mają oni zapewnione polskie wsparcie w postaci serwisu i naprawy przez cały cykl życia dostarczonych produktów.
Jako przykład podał spółkę PGZ Serwis Orel, która zajmuje się obsługą używanych w Ukrainie pojazdów wojskowych AHS Krab, czołgów Leopard 2 oraz wozów amunicyjnych na podwoziu Jelcza. – Chcemy otworzyć tutaj nasze zakłady i dać pełne wsparcie. Nie sprzedać i zapomnieć, tylko wspierać podczas użytkowania – tłumaczył członek zarządu PGZ w Kijowie.
W ramach pierwszej zbrojeniowej misji gospodarczej podpisano także list intencyjny o współpracy NAUDI (Narodowe Stowarzyszenie Ukraińskiego Przemysłu Obronnego) z Wojskowym Instytutem Technicznym Uzbrojenia.
Wiceminister Cezary Tomczyk po spotkaniu z wicepremierem Czernyszowem spotkał się również z ministrem przemysłu strategicznego Hermanem Smetaniną oraz wiceministrem obrony Ukrainy Iwanem Hawrylukiem, który podziękował za niesłabnące wsparcie dla Ukrainy ze strony Polski. W odpowiedzi wiceminister Tomczyk podkreślił, że wolna Ukraina jest kluczem do utrzymania stabilności i bezpieczeństwa w regionie.
Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w 2022 roku Polska przekazała Ukrainie m.in poradzieckie myśliwce MiG-29, czołgi T-72 i nowsze PT-91, a także przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun, karabinki MSBS Grot, 155 mm armatohaubice Krab, czołgi Leopard oraz transportery opancerzone Rosomak. Jednocześnie Ukraina zamówiła w polskich zakładach produkcyjnych kolejne Rosomaki, Groty i Kraby.
autor zdjęć: Dimitar DILKOFF / AFP
komentarze