Fala powodziowa z południa kraju płynie w kierunku stolicy Dolnego Śląska. Żołnierze i strażacy, wspomagani przez mieszkańców Wrocławia, przez całą dobę umacniają wały tysiącami worków z piaskiem. Akcja pomocy z udziałem ponad 500 wojskowych trwa na wrocławskim osiedlu Marszowice. Sytuację utrudnia fakt, że w podmokłym terenie nie można użyć ciężkiego sprzętu.
W poniedziałek wieczorem najtrudniejsza sytuacja w okolicy Wrocławia była na rzece Bystrzyca. Na tamie w oddalonym o 40 km od miasta Mietkowie zauważono przesiąkanie wody. Podjęto decyzję o znacznym zwiększeniu zrzutu – z wcześniejszych 40 m/s do 60. Przypomnijmy, rzeka zwykle płynie z prędkością około 8 m/s. Sztab kryzysowy podjął więc decyzję, że istnieje pilna potrzeba zabezpieczenia wrocławskiego osiedla Marszowice.
Film: Bogusław Politowski, Marcin Kopeć/ ZbrojnaTV
Około 23.00 w nocy do akcji ruszyli żołnierze. Stu specjalistów z wrocławskiego Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych pracowało bez wytchnienia całą noc do 9.00 rano. Nie mogli używać żadnego sprzętu. Na wałach musieli położyć specjalną folię, na którą później układano worki z piaskiem. Na miejscu było wprawdzie 12 pojazdów ciężarowo-osobowych, ale były one wykorzystywane tylko do transportu żołnierzy.
Akcja nie zakończyła się jednak rano. Do zabezpieczenia zostało jeszcze wiele odcinków wałów. Dlatego żołnierzy z centrum zmieniło 254 łącznościowców z 10 Wrocławskiej Brygady Łączności oraz blisko 200 żołnierzy z 16 Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. W sumie we wtorkowe przedpołudnie na wrocławskim osiedlu w działania pomocowe było zaangażowanych ponad 400 żołnierzy, a w godzinach południowych ich liczba wzrosła do 550.
– Podmokły i niedostępny teren nie pozwala nam na używanie jakiegokolwiek sprzętu. Wykonanie zadania wymaga więc od naszych żołnierzy wiele wysiłku – mówi płk Edward Chyła dowódca 16 DBOT. Wojskowi nie tylko napełniają piaskiem worki, ale też przenoszą je na odległość nawet kilometra. Razem z nimi pracuje także kilkudziesięciu mieszkańców osiedla oraz strażaków.
Mieszkańcy wspierają żołnierzy, roznosząc kanapki, kawę i herbatę, a nawet ciasto z domowych wypieków. – Bardzo boimy się zalania. Jesteśmy wdzięczni wojsku, że przyjechali nam pomóc w zabezpieczeniu wałów przed wodą. Mam nadzieję, że ich pomoc okaże się skuteczna – mówi Joanna Wiciewicz, mieszkanka osiedla Marszowice we Wrocławiu.
Trudno powiedzieć, kiedy dokładnie zakończy się akcja na wrocławskim osiedlu Marszowice. Nie wiadomo też, czy na tamie w Mietkowie nie dojdzie do jeszcze większego zrzutu wody.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze