Wojsko rumuńskie zrekompensuje straty spowodowane przypadkowym ostrzałem cywilnych budynków w pobliżu poligonu w Bemowie Piskim. Wyśle też do Polski komisję, która pomoże zbadać okoliczności zdarzenia. Taką informację podał wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Do incydentu doszło w nocy z czwartku (22 sierpnia) na piątek. Wówczas to na poligonie w Bemowie Piskim odbywały się ćwiczenia, w których wzięli udział żołnierze Batalionowej Grupy Bojowej NATO. Kilka zabłąkanych pocisków opuściło teren strzelnicy i dosięgło zabudowań sąsiedniej miejscowości. – Uszkodzone zostały cztery budynki: trzy bloki mieszkalne i sklep. Jeden z pocisków przebił okno, wpadł do mieszkania i wbił się w ścianę. Pocisk spadł też na plac zabaw. Na szczęście nikt z mieszkańców nie ucierpiał – wyjaśnia Franciszek Romankiewicz, burmistrz Białej Piskiej (woj. warmińsko-mazurskie). Jak się szybko okazało za przypadkowy ostrzał odpowiedzialni są żołnierze z Rumunii.
„Rumuńskie wojsko deklaruje pomoc w wyjaśnieniu okoliczności i pełne zadośćuczynienie po wydarzeniu na strzelnicy w Bemowie Piskim” – poinformował w weekend wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Rumuni zadeklarowali też, że wyślą do Polski specjalną komisję, która pomoże w wyjaśnianiu okoliczności zdarzenia. Postępowanie w sprawie feralnego strzelania prowadzi już polska Żandarmeria Wojskowa.
Burmistrz Romankiewicz przyznaje, że straty nie są duże. – Pewnie trzeba będzie odnowić fragmenty elewacji, wymienić trochę dachówek, zniszczone okno, naprawić ścianę w mieszkaniu. Komendant poligonu zadeklarował jednak, że wojsko pokryje wszystkie koszty – zaznacza burmistrz. Dodaje, że odkąd pamięta, to pierwszy tego typu incydent.
Batalionowa Grupa Bojowa NATO stacjonuje w Bemowie Piskim od kilku lat. Jej główną siłą są żołnierze z USA wspierani przez Brytyjczyków, Rumunów i Chorwatów. Sojusznicy ściśle współdziałają z 15 Giżycką Brygadą Zmechanizowaną. Głównym zadaniem żołnierzy jest osłona wschodniej flanki Sojuszu. Podobne grupy działają na Litwie, Łotwie, w Estonii, a od niedawna także na Słowacji, w Węgrzech, Rumunii i Bułgarii.
autor zdjęć: kpr. Adrian Staszewski
komentarze