Prezydent Andrzej Duda odznaczył w środę kpr. Straży Granicznej Aleksandrę Orzeł Krzyżem Zasługi za Dzielność. W maju tego roku funkcjonariuszka, nie zważając na grożące jej niebezpieczeństwo, pospieszyła na pomoc żołnierzowi rannemu w trakcie służby na polsko-białoruskiej granicy. Niestety, sierż. Mateusz Sitek zmarł później w szpitalu.
28 maja nad ranem w okolicach miejscowości Dubicze Cerkiewne (woj. podlaskie) doszło do tragicznego w skutkach ataku na polskich żołnierzy pełniących służbę w ramach Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego „Podlasie”. W trakcie powstrzymywania kolejnej próby nielegalnego przekroczenia granicy jeden z nich został ranny. Pierwszą osobą, która pospieszyła mu z pomocą, była kpr. Aleksandra Orzeł, funkcjonariuszka Straży Granicznej. W warunkach polowych, zaledwie kilka metrów od granicznej zapory, udzieliła rannemu kwalifikowanej pierwszej pomocy.
Za ten czyn prezydent odznaczył dzisiaj kpr. Orzeł Krzyżem Zasługi za Dzielność. Odznaczenie przyznane za „czyny spełnione w specjalnie ciężkich warunkach, wykazanie wyjątkowej odwagi w obronie nietykalności granic państwowych oraz życia, mienia i bezpieczeństwa obywateli” w imieniu głowy państwa wręczył minister Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
– Z drugiej strony bariery nadal nadlatywały konary, żerdzie, elementy prowizorycznie przygotowanej broni białej. Pani się nie wahała – mówił Jacek Siewiera. – Pozostając w miejscu, udzieliła pani kwalifikowanej pierwszej pomocy, wykonała pani wszystkie niezbędne procedury. Była pani tą jedną osobą, tym jednym pierwszym ogniwem, które wykonało swoją pracę nad życiem. Bo później w systemie wielu rzeczy zabrakło – zaznaczył szef BBN-u. Mimo pomocy, jakiej udzieliła żołnierzowi kpr. SG Orzeł, i przetransportowania go do szpitala, kilka dni później sierż. Mateusz Sitek zmarł.
autor zdjęć: Łukasz Błasikiewicz/ KPRP
komentarze