Wsparcie dla Ukrainy jest ważne i bardzo potrzebne – mówił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz po nieformalnym spotkaniu ministrów obrony narodowej w Brukseli. Szef MON-u przypominał, że wojna na Ukrainie jest zagrożeniem dla całej Europy, więc Unia Europejska powinna przekazać środki dla walczącej z Rosją ukraińskiej armii.
Obwód doniecki, Ukraina, 26 stycznia 2024 r. Budynek zniszczony w wyniku ataku rakietowego.
– Polska stoi na stanowisku jasnej deklaracji, która powinna paść jak najszybciej, o środkach, które możemy przekazać na rzecz wsparcia dla Ukrainy. Mówi się o 5 mld euro – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, minister obrony narodowej po zakończeniu nieformalnego spotkania ministrów obrony Unii Europejskiej, które odbyło się dziś w Brukseli. Tematem rozmów polityków była pomoc UE dla Ukrainy oraz współpraca w zakresie bezpieczeństwa. – Wsparcie dla Ukrainy jest ważne z kilku powodów. Europa nie może zasnąć, nie możemy oswoić się z wojną. Ta wojna jest okropna, okrutna, zagraża państwom nadbałtyckim, zagraża Polsce, zagraża każdemu z państw Unii – mówił wicepremier Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej. Szef MON-u rozmawiał w Brukseli m.in. o inicjatywie przekazania miliona sztuk amunicji dla Ukrainy. – Do marca tego roku ten milion powinien być przekazany – zapewnił Kosiniak-Kamysz. Wicepremier powiedział również, że Europa powinna wzmocnić przemysł obronny. – Trzeba wzmocnić wszystkie moce produkcyjne. Musimy to zrobić i w Polsce, i w Europie – powiedział szef resortu obrony.
Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się też do polityki krajowej. – Bardzo chcielibyśmy, by budżet został zaakceptowany jak najszybciej. By można było jak najszybciej uruchomić podwyżki: 30-procentowe dla nauczycieli, 20-procentowe dla sfery budżetowej, w tym dla wojska – mówił wicepremier. Zapewnił, że budżet nie zakłada żadnych cięć wydatków na obronność. – Wręcz przeciwnie, przewidziane są dużo większe podwyżki dla wojska od tych, które planowali nasi poprzednicy. To jest wzrost o około 67 procent w stosunku do tego, co zakładali – mówił Kosiniak-Kamysz.
Szef resortu zapowiedział również powstanie ustawy o obronie cywilnej. – Nasi poprzednicy, którzy projektowali ustawę o obronie ojczyzny wygasili ustawę o obronie cywilnej. Ona przestała funkcjonować. Naszym zadaniem jest, by ustawa o ochronie ludności została przyjęta w nowoczesnej formie – mówił Kosiniak-Kamysz. W prace nad ustawą mają być zaangażowane samorządy. – Uważam, że przeszkolenie z pierwszej pomocy, zachowania na wypadek klęski żywiołowej czy potencjalnego ataku powinny odbywać się już od przedszkola, a potem w szkołach podstawowych i średnich. Dostęp do takiego przeszkolenia musi być powszechny – powiedział szef MON-u. Zmiany mają dotyczyć także prawa budowlanego. – Budynki powinny być tak budowane, by były użyteczne na wypadek największego zagrożenia. Na przykład w parkingach podziemnych mogą znajdować się schrony – mówił minister.
Minister Kosiniak-Kamysz odniósł się również do służby ochotniczej, którą można dziś odbyć w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. – To jest dobra zmiana, która się dokonała. Będziemy promować ten rodzaj służby i do niego zachęcać – zapewnił Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że zależy mu na podniesieniu komfortu służby żołnierzy. – Będę stawiał na indywidualne wyposażenie żołnierza, które jest niezmiernie ważne dla funkcjonowania żołnierzy i dla ich zdolności operacyjnych. Ciągle dyskutujemy o liczebności armii, ale nie zapominajmy, że to jej zdolności są rzeczą kluczową – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dzień przed szczytem Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z Kajsą Ollongren, minister obrony Holandii i Siemtje Möller, wiceminister obrony Niemiec. Podpisali list intencyjny w sprawie uproszczenia procedur dotyczących przemieszczania wojsk po terytoriach trzech krajów w razie kryzysu. – Często sprawy administracyjne przykrywają to, co ma znaczenie – efektywność działania. Ten list intencyjny sprawia, że efektywność naszego działania po prostu będzie znacząco większa. Możliwość przemieszczania się, transportu, ułatwień administracyjnych, koordynacji i harmonizacja procedur – powiedział minister Kosiniak-Kamysz. Szef polskiego MON-u liczy, że podobne listy podpiszą wszystkie państwa Unii Europejskiej. W razie kryzysu mogłoby to bardzo ułatwić przemieszczanie sojuszniczych wojsk
autor zdjęć: AA/ ABACA/ Abaca/ East News,st. kpr. Wojciech Król/CO MON, Belgian Presidency of the Council of the European Union / Julien Nizet & Meryl Scaviner
komentarze