„Orka”, „Kormoran”, „Miecznik”, „Delfin”… Wojsko wprowadza w życie plan głębokiej modernizacji marynarki wojennej. Obejmuje on zarówno jej zdolności uderzeniowe, jak i logistyczne, co pozwoli w pełni realizować zadania związane z bezpieczeństwem morskim Polski. A sam program unowocześnienia polskiej floty ma ogromne znaczenie także dla naszej gospodarki.
Dziesięć lat temu o sytuacji Marynarki Wojennej RP można było powiedzieć krótko – jest zła. Wiek posiadanych jednostek, przekraczający średnio 30 lat, musiał wówczas budzić obawy o ich realne możliwości bojowe nawet u największych optymistów.
Dwie flotylle
Od reformy struktur marynarki na początku wieku, w której ramach w 2006 roku rozformowano 9 Flotyllę Obrony Wybrzeża na Helu, trzon naszych sił morskich tworzą dwa tego rodzaju związki taktyczne – 3 Flotylla Okrętów z Gdyni oraz 8 Flotylla Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia, które wspiera Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej. Zadania flotylli można określić następująco: 3 FO jako ofensywne (uderzeniowe) i specjalne, a 8 FOW – defensywne, przede wszystkim są to działania przeciwminowe i przeciwlotnicze oraz transportowe.
Dekadę temu potencjał 3 Flotylli opierał się na: dywizjonie okrętów podwodnych – dysponującym czterema jednostkami typu Kobben oraz jednym okrętem typu Kilo; dywizjonie okrętów bojowych z dwiema fregatami rakietowymi typu Oliver Hazard Perry (OHP), korwetą zwalczania okrętów podwodnych ORP „Kaszub” oraz okrętami rakietowymi typu Orkan; dywizjonie okrętów wsparcia oraz grupie okrętów rozpoznawczych.
Jeśli chodzi o 8 Flotyllę, to jej potencjał zawierał się w dwóch dywizjonach trałowców (w Świnoujściu i w Gdyni) oraz dywizjonie okrętów transportowo-minowych, który dysponował m.in. ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”.
Choć ten potencjał opisany na papierze nie przedstawiał się źle, to mając na uwadze to, że nasze największe okręty – fregaty rakietowe OHP – zbudowano na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, okręty podwodne Kobben (tworzące trzon sił podwodnych) wyprodukowano w połowie lat sześćdziesiątych, a najnowsze (w 2013 roku) jednostki stanowiły okręty rakietowe typu Orkan z początku lat dziewięćdziesiątych, trudno było mówić o nowoczesnej polskiej flocie wojennej.
Odbudowa potencjału
W 2023 roku, czyli dekadę później, Marynarka Wojenna RP znajduje się w zupełnie innej sytuacji. Realizowany jest wieloletni, rozpisany aż do 2035 roku, program unowocześnienia polskiej floty wojennej, który zakłada nie tylko zastąpienie przestarzałych jednostek okrętami nowej generacji, lecz także wprowadzenie do służby nowego sprzętu o możliwościach i zdolnościach, jakich nigdy w swojej historii nie miała.
Odbudowa zdolności, a tak należy rozumieć zastąpienie obecnie użytkowanych jednostek przez nowe, będzie realizowana w ramach kilku programów, w tym m.in.: okrętów podwodnych „Orka”, niszczycieli min „Kormoran”, okrętów walki radioelektronicznej „Delfin”; okrętu hydrograficznego „Hydrograf”, okrętów ratowniczych „Ratownik”, zbiornikowców paliwowych „Supply” i jednostek pomocniczych „Holownik”. Jeśli chodzi o okręty, które mają dać polskiej marynarce zdolności, jakich do tej pory nie posiadała, to będzie to program „Miecznik”, dotyczący pozyskania nowego typu fregat rakietowych.
Wymienione programy można podzielić na zakończone, trwające (rozpoczęto już budowę okrętów) oraz będące w fazie analityczno-koncepcyjnej (jeszcze nie podpisano kontraktów wykonawczych). Do pierwszej grupy zdecydowanie możemy zaliczyć „Holownika”. W latach 2020–2021 MWRP wprowadziła do służby sześć zakontraktowanych w 2016 roku wielozadaniowych (m.in. gaśniczych, przeciwchemicznych i transportowych) holowników projektu B860. Pierwszy, H-11 „Bolko”, wszedł do służby w 12 Dywizjonie Trałowców 8 FOW w lutym 2020 roku, a dostawy kolejnych H-1 „Gniewko”, H-2 „Mieszko”, H-12 „Semko”, H-3 „Leszko” i H-13 „Przemko” zakończyły się do czerwca 2021 roku.
Kiedy mowa o zakończonych w ostatnich latach projektach modernizacyjnych, trzeba wspomnieć również o projekcie pochodzącym jeszcze z początku wieku, czyli korwecie „Gawron”. Program ten anulowano i zamknięto w 2012 roku, ale jeszcze w tym samym roku zapadła decyzja, że prototypowa jednostka zostanie przebudowana na okręt patrolowy ORP „Ślązak”, który wszedł do służby w 2019 roku i trafił do Dywizjonu Okrętów Bojowych 3 FO.
Z obecnie realizowanych programów najbardziej zaawansowany jest projekt nowych niszczycieli min „Kormoran II”. MWRP w latach 2017–2023 wprowadziła do służby trzy jednostki tego typu – ORP „Kormoran” w 2017 roku, ORP „Albatros” w 2022 roku i ORP „Mewa” w 2022 roku. Co więcej, w 2022 roku MON zamówiło kolejne trzy niszczyciele min typu Kormoran II, które mają wejść do służby w latach 2026–2027. W fazie realizacyjnej jest też „Miecznik” – w ramach tego programu marynarka ma pozyskać do 2031 roku trzy fregaty rakietowe, a pierwsza z nich – ORP „Miecznik” – wejdzie do służby w 2026 roku. Trzeci zaawansowany już program to „Delfin”. Zamówione w listopadzie 2022 roku dwie jednostki rozpoznania radioelektronicznego lub walki radioelektronicznej mają zostać dostarczone marynarce wojennej najpóźniej w 2027 roku.
Plany i wyzwania
Z programów będących w fazie analityczno-koncepcyjnej, obejmującej m.in. analizę rynku, konsultacje z przemysłem, najbardziej zaawansowany wydaje się „Orka”. Agencja Uzbrojenia, jak w lipcu tego roku poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej, uruchomiła wstępne konsultacje rynkowe dotyczące okrętu podwodnego nowego typu na potrzeby Marynarki Wojennej RP. Oznacza to, że można prowadzić spotkania z przedstawicielami przemysłu, na których firmy mają okazję omówić z resortem obrony swoją ofertę. Jeśli w przypadku „Orki” konsultacje przebiegną sprawnie, niewykluczone, że jeszcze w tym roku zostanie ogłoszony przetarg albo MON zdecyduje o występowaniu podstawowego interesu bezpieczeństwa publicznego i wybierze wykonawcę bez przetargu.
Eksperci podkreślają, że realizowany plan unowocześnienia MWRP jest strategicznie ważny nie tylko dla naszej floty wojennej, lecz także dla polskiej gospodarki. Jeśli chodzi o tę pierwszą, sprawa jest oczywista. Siły Zbrojne RP zyskają nie tylko nowoczesne okręty, które zastąpią obecnie używane konstrukcje (jak ma to miejsce w przypadku niszczycieli min Kormoran II), lecz także nowe zdolności. Fregaty rakietowe Miecznik będą mogły bowiem zwalczać wszelkiego typu statki powietrzne (rola rakietowych fregat przeciwlotniczych) oraz pociski manewrujące i balistyczne (element polskiej tarczy antyrakietowej), a także niszczyć cele morskie i lądowe. Co ważne, takie właśnie zdolności z zakresu atakowania celów lądowych za pomocą rakiet manewrujących mają mieć również planowane do pozyskania nowe okręty podwodne o kryptonimie „Orka”.
Jeśli chodzi o gospodarkę, to trzeba zauważyć, że program modernizacji MWRP jest realizowany na bazie polskiego przemysłu zbrojeniowego i stoczniowego, dla których stanowi szansę na rozwój przez pozyskanie nowych technologii, wiedzy oraz kapitału. Doskonałym przykładem jest tutaj program dotyczący fregat rakietowych. W naszych stoczniach, które zbudowały kilkaset okrętów wojennych, nigdy nie powstawały jednostki tak duże i tak zaawansowane technologicznie jak mieczniki.
To, że Polak potrafi, widać doskonale po niszczycielach min Kormoran II. Jednostki zbudowane przez polskie firmy, z wykorzystaniem krajowych systemów uzbrojenia, dowodzenia i kierowania walką, są uznawane przez ekspertów za jedne z najnowocześniejszych okrętów w swojej klasie na Bałtyku.
autor zdjęć: Marcin Purman, Marian Kluczyński
komentarze