Morscy komandosi z nowego zespołu bojowego jednostki wojskowej Formoza zajmą się m.in. osłoną morskiej infrastruktury krytycznej. – Jesteśmy świadomi aktualnych zagrożeń i musimy liczyć się z różnymi prowokacjami. Infrastrukturę krytyczną najlepiej będą chronić wojska specjalne – powiedział minister obrony Mariusz Błaszczak podczas wizyty na Pomorzu Zachodnim.
W Dziwnowie w województwie zachodniopomorskim będzie stacjonować zespół bojowy jednostki wojskowej Formoza im. gen. broni Włodzimierza Potasińskiego. Fragment szkolenia morskich komandosów obserwowali we wtorek Mariusz Błaszczak, minister obrony, gen. dyw. Sławomir Drumowicz, dowódca Komponentu Wojsk Specjalnych oraz dowódcy wszystkich jednostek specjalnych. Żołnierze przeprowadzili m.in. akcję bezpośrednią: przejęli łódź uprowadzoną przez uzbrojonych sprawców.
– Jesteśmy tu, by podziwiać kunszt wyszkolenia żołnierzy polskich wojsk specjalnych i odnotować rozwój jednostki wojskowej Formoza. Nowy zespół bojowy powstaje w Dziwnowie, by zapewnić ochronę infrastruktury krytycznej – mówił minister Błaszczak. Podkreślił, że ulokowanie w tym rejonie pododdziału Formozy ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa Polski. – To miejsce ważne z punktu widzenia dostaw surowców energetycznych do Polski. W odległości trzydziestu kilku kilometrów, w Świnoujściu, znajduje się terminal gazowy, a dwadzieścia kilometrów stąd jest gazociąg Baltic Pipe, czyli gazociąg, który tłoczy gaz z Norwegii do Polski. Mamy świadomość zagrożeń wynikających z agresywnej polityki rosyjskiej i musimy liczyć się z różnymi prowokacjami. Infrastruktura krytyczna musi być silnie chroniona. Najlepiej zrobią to wojska specjalne – zaznaczył minister obrony.
Szef MON-u przypomniał, że dwa zespoły bojowe Formozy są ulokowane w Gdyni na Pomorzu Środkowym. Żołnierze tej jednostki – jak mówił minister Błaszczak – są świetnie wyszkoleni, sprawdzili się podczas misji zagranicznych i brali udział w różnego rodzaju szkoleniach na całym świecie, m.in. z Navy SEALs. – Cieszę się z rozwoju polskich wojsk specjalnych, bo są one bardzo ważną częścią Sił Zbrojnych RP. Obok GROM-u, Jednostki Wojskowej Komandosów, to właśnie Formoza stanowi trzon wojsk specjalnych – podkreślił szef resortu obrony.
Podczas konferencji prasowej minister zachęcał także do wstępowania w szeregi Wojska Polskiego. Przyznał, że choć selekcja do wojsk specjalnych nie jest łatwa, to warto spróbować swoich sił. Przypomniał również, że do WS można dostać się także poprzez dobrowolną zasadniczą służbę wojskową. – Konsekwentnie wzmacniamy wyposażenie i uzbrojenie Wojska Polskiego, także wojsk specjalnych. Na wyposażeniu WS są m.in. śmigłowce Black Hawk i nowoczesna broń snajperska – uzupełnił Mariusz Błaszczak.
O rozwoju jednostki wojskowej Formoza kilka miesięcy temu „Polsce Zbrojnej” mówił kmdr Jan Kwiatkowski, dowódca jednostki. – Tworzymy kolejny zespół bojowy, by zwiększyć potencjał jednostki i zdolności operacyjne wojsk specjalnych do prowadzenia morskich operacji specjalnych – mówił wówczas kmdr Kwiatkowski.
Komandosi z Dziwnowa, podobnie jak ich koledzy z Gdyni, mają być przygotowani do prowadzenia pełnego spektrum operacji specjalnych, w tym morskich, osłony morskiej infrastruktury krytycznej, opanowania obiektów hydrotechnicznych, zwalczania terroryzmu i przeciwdziałania zagrożeniom hybrydowym.
Wojska specjalne do rozbudowy swoich struktur przygotowywały się już od dłuższego czasu. Koncepcja utworzenia Zespołu Bojowego C w Dziwnowie powstała jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie. Jak podkreślają morscy komandosi, rosyjska agresja na naszego wschodniego sąsiada utwierdziła ich jedynie w przekonaniu, że przyjęte przed laty plany były słuszne.
autor zdjęć: Łukasz Zacharczuk/ JWF, MON
komentarze