Uroczystość cięcia blach na czwarty okręt typu Kormoran II odbyła się we wtorek w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding. To symboliczny początek budowy jednostki, która będzie nosiła nazwę ORP „Jaskółka”. Do służby powinna wejść w 2026 roku. Trafi do 12 Dywizjonu Trałowców 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
Niszczyciel min, którego budowa rozpoczęła się dziś w gdańskiej stoczni, otworzy drugą serię jednostek projektu 258. W marynarce wojennej służą już trzy Kormorany II – prototypowy ORP „Kormoran” oraz seryjne ORP „Albatros” i ORP „Mewa”. Wszystkie trafiły do 13 Dywizjonu Trałowców, który podlega co prawda 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu, ale stacjonuje w Gdyni. Okręty są przeznaczone do poszukiwania klasyfikacji, niszczenia, ale też stawiania min morskich. Dysponują nowoczesnym wyposażeniem, między innymi całą paletą pojazdów podwodnych. W swojej klasie są zaliczane do ścisłej światowej czołówki. Udana finalizacja projektu sprawiła, że resort obrony podjął decyzję o jego kontynuacji. W czerwcu ubiegłego roku podczas święta marynarki wojennej wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak podpisał w Świnoujściu kontrakt na budowę trzech kolejnych Kormoranów. Prace nad pierwszym właśnie ruszyły. – Nowe okręty powinny wejść do służby w latach 2026–2027. Tym razem zasilą 12 Dywizjon Trałowców, który stacjonuje w Świnoujściu – wyjaśnia kmdr ppor. Grzegorz Lewandowski, rzecznik świnoujskiej flotylli.
– To dla nas ważny dzień – podkreśla kmdr Piotr Sikora, dowódca 8 FOW. Przypomina, że polska marynarka od dłuższego czasu dąży do budowy nowoczesnych sił obrony przeciwminowej. – Oprą się one na trzech filarach. Wprowadzenie do służby drugiej serii Kormoranów II sprawi, że skompletujemy dwa z nich. Będziemy mieli nowoczesne okręty oraz rozbudowany pakiet różnego typu pojazdów podwodnych, które operują z ich pokładów. Do tego dojdą modernizowane i wyposażane w nowe zdolności trałowce 207. Pozostanie praca nad bezzałogowymi platformami nawodnymi – zaznacza oficer. Kmdr Sikora zwraca przy tym uwagę na jeszcze jedną rzecz. – Okręty drugiej serii będą właściwie identyczne jak te z serii pierwszej. Pozostajemy przy dotychczasowym wyposażeniu, nie zmieni się też konfiguracja bojowego centrum informacji. To znak, że idziemy dobrą drogą, a korekty, jakie wprowadziliśmy do projektu po wejściu do służby prototypowej jednostki, były optymalne – uważa kmdr Sikora. Kormorany zaliczane do jednostek seryjnych w porównaniu z ORP „Kormoran” (który do linii wszedł jeszcze pod koniec 2017 roku) mają nieco inny zestaw pojazdów podwodnych, mocniejszy ster strumieniowy, korzystają też z nowszego typu armaty.
Czwarty z Kormoranów będzie nosił nazwę ORP „Jaskółka”. – Tak samo nazywały się trzy inne okręty służące w naszej marynarce wojennej – informuje kmdr ppor. Lewandowski. Pierwszym był poniemiecki trałowiec redowy, który pod polską banderą pływał w latach 1921–1931. Drugim – pierwszy z serii sześciu trałowców redowych typu Jaskółka. – Były to pierwsze i zarazem jedyne w II RP okręty w całości zaprojektowane i zbudowane w kraju – wspomina rzecznik 8 FOW. Trałowiec pełnił służbę w latach 1931–1939. Podczas niemieckiej inwazji brał udział w obronie Wybrzeża. 14 września 1939 roku został zatopiony przez samoloty Luftwaffe. Niemcy wydobyli potem wrak i pocięli go na złom. Trzecia „Jaskółka” była zbudowanym w ZSRS trałowcem projektu 253Ł. Polska marynarka korzystała z tej jednostki w latach 1946–1950.
Budowa czwartego i piątego Kormorana ruszy niebawem. Wiadomo już, że okręty otrzymają nazwy ORP „Rybitwa” i ORP „Czajka”. W ten sposób marynarka po raz kolejny nawiąże do Jaskółek z lat 30.
Niszczyciele min projektu 258 są budowane przez konsorcjum, w którego skład, prócz stoczni Remontowa Shipbuilding, wchodzą jeszcze PGZ Stocznia Wojenna w Gdyni oraz gdyński Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej.
autor zdjęć: kpt. mar. Dariusz Konefał, Marcin Ryngwelski
komentarze