moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kino w muzeum

Darmowy seans raz na miesiąc, poprzedzony prelekcją historyczną, a w repertuarze największe klasyki kina wojennego. Gdyńskie Muzeum Marynarki Wojennej właśnie wykupiło licencję, która umożliwia prezentację kilkuset filmów, i wystartowało z namiastką własnego kina studyjnego. Na początek widzowie obejrzeli obraz „Gustloff: rejs ku śmierci”.

 

Był 30 stycznia 1945 roku. Po południu z portu w Gdyni wyszedł w morze potężny transportowiec MS „Wilhelm Gustloff”. Na jego pokładach kłębili się niemieccy żołnierze, gestapowcy oraz cywile, którzy uciekli z Prus Wschodnich przed prącą na Berlin Armią Czerwoną. Statek obrał kurs na Kilonię. Nigdy tam jednak nie dotarł. Tego samego dnia wieczorem na wysokości Łeby dosięgły go torpedy wystrzelone przez sowiecki okręt podwodny. „Gustloff” poszedł na dno. Dokładna liczba ofiar do dziś nie jest znana. Historycy szacują, że w lodowatej wodzie mogło zginąć nawet dziewięć tysięcy osób. Pewne jest jedno: zatonięcie transportowca do dziś pozostaje największą katastrofą morską w dziejach świata. I właśnie o tych tragicznych wydarzeniach opowiada niemiecki film „Gustloff: rejs ku śmierci” w reżyserii Josepha Vilsmaiera. W rocznicę katastrofy obejrzeli go widzowie zebrani w Muzeum Marynarki Wojennej. Tym samym placówka rozpoczęła cykl darmowych projekcji, które będą organizowane w każdy ostatni czwartek miesiąca.

– O stworzeniu kina studyjnego myśleliśmy od dawna – przyznaje Tomasz Miegoń, dyrektor muzeum. – W 2012 roku oddaliśmy do użytku nowoczesną salę audytoryjną i zależy nam, by jak najpełniej ją wykorzystać – dodaje. Kilka tygodni temu placówka podpisała więc umowę z firmą Motion Picture Licensing Company. Na mocy porozumienia uzyskała licencję, która umożliwia prezentowanie kilkuset filmów. Kosztowało to nieco ponad 2 tys. zł. Na liście znalazły się klasyki kina wojennego. – Oczywiście obecnie dostęp do nich jest stosunkowo łatwy. Wiele z nich można znaleźć na płytach czy w internecie. Tyle że my postanowiliśmy każdą z projekcji poprzedzić historycznym wstępem i w ten sposób otworzyć przestrzeń do dyskusji. Pomyśleliśmy, że to może zainteresować widzów, i nie pomyliliśmy się – podkreśla Aleksander Gosk, wicedyrektor muzeum i filmoznawca, który przygotowuje, a potem prowadzi prelekcje. „Gustloffa” obejrzało blisko 100 osób. – Sala ma pojemność sięgającą 130 osób. To oznacza, że w dużej części się wypełniła, co naprawdę bardzo nas cieszy – zaznacza Miegoń.

Kolejny seans zostanie poświęcony lądowaniu aliantów w Normandii. Widzowie obejrzą amerykański film z lat sześćdziesiątych minionego wieku „Najdłuższy dzień”. Monumentalny obraz to dzieło kilku reżyserów i scenarzystów, wśród których znalazł się słynny pisarz James Jones. W rolach głównych wystąpili: John Wayne, Henry Fonda i Robert Mitchum, muzykę zaś skomponował Maurice Jarre. – Desant w Normandii był wydarzeniem kluczowym dla losów II wojny światowej. Nie wszyscy jednak pamiętają, że swój udział mieli w nim polscy marynarze. Okręty wojenne, choćby ORP „Błyskawica”, osłaniały lądujące wojska, a statki cywilne zajmowały się transportem żołnierzy i sprzętu. W mojej prelekcji skupię się na tych właśnie epizodach – zapowiada Gosk. Potem muzeum będzie chciało zaprezentować m.in. „Dunkierkę” Christophera Nolana z 2017 roku. Film zdobył osiem nominacji i trzy Oscary. – Wszystkie seanse są darmowe – podkreśla Miegoń.

Pokazy filmów odbywały się w muzeum już wcześniej. Od kilku lat placówka współorganizuje Przegląd Filmów i Fotografii Morskiej. Impreza stanowi część programu „Legenda morska Gdyni”, który pilotuje powołana przez magistrat Agencja Rozwoju Gdyni. – Celem projektu jest wszechstronna promocja miasta. Na różne sposoby prezentujemy jego unikatową historię, która od zarania jest nierozerwalnie związana z Bałtykiem – tłumaczy Agata Grzegorczyk, rzeczniczka gdyńskiego Urzędu Miasta. W programie kolejnych edycji festiwalu znalazły się m.in. filmy dokumentalne na temat ostatniego rejsu transatlantyku „Batory” czy wyprawy „Daru Młodzieży” dookoła świata. Podczas tegorocznej imprezy widzowie, oprócz krótkometrażowych filmów Sergiusza Sprudina i Jerzego Drzemczewskiego oraz archiwalnych zdjęć z polskich transatlantyków, mogli obejrzeć stare filmy wojenne – „Tora! Tora! Tora!” i „Piekło na Pacyfiku”. – Nasza współpraca z Muzeum Marynarki Wojennej ma już bardzo długą tradycję. Teraz też pomagamy w promocji comiesięcznych seansów. Symbolem silnych związków, które nas łączą, niech będzie fakt, że placówka ta ma siedzibę w tym samym budynku co Muzeum Miasta Gdyni – podsumowuje Grzegorczyk.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni

dodaj komentarz

komentarze


Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Dwie agresje, dwie okupacje
H145M – ciekawa oferta dla Polski
Krok ku niezależności
Pożegnanie z Columbią
17 września 1939. Nigdy więcej
Orlik na Alfę
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Sojusznicy wysyłają dodatkowe wojska
Aby państwo polskie było gotowe na każdy scenariusz
Brytyjczycy na wschodniej straży
Wielkie zbrojenia za Odrą
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Brytyjczycy żegnają Malbork
Premier do pilotów: Jesteście bohaterami
Czołgiści w ogniu
Polska zwiększy produkcję amunicji artyleryjskiej
Hekatomba na Woli
Koncern Hanwha inwestuje w AWL
Żelazna Dywizja zdaje egzamin celująco
Nawrocki: zdaliśmy test wojskowy i test solidarności
Wieża z HSW nie tylko dla Warana
NATO – jesteśmy z Polską
Czy trzeba będzie zrekonstruować samolot „Slaba”?
Niemiecki plan zniszczenia Polski
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Pytania o rosyjskie drony. MON wyjaśnia
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
„Nieustraszony Rekin” na wodach Bałtyku
Ostry kurs na „Orkę” – rząd chce podpisać kontrakt do końca roku
Kurs dla najlepszych w SERE
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Światowe podium dla zawodniczek Wojska Polskiego
Z najlepszymi na planszy
NATO uruchamia „Wschodnią Straż”
Cios w plecy
Sikorski: potrzebujemy ściany antydronowej
Black Hawki nad Warszawą
Bumar-Łabędy szykują się do produkcji K2
W poszukiwaniu majora Serafina
Święto Wojsk Lądowych
Prezydent przestrzega przed rosyjską dezinformacją
Husarz z polskim instruktorem
By znaleźć igłę, w Bałtyku trzeba najpierw znaleźć stóg
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Defendery skompletowane
„Road Runner” w Libanie
„Saber Junction” – gotowi do obrony
W Sejmie o rosyjskich dronach nad Polską
Już mają brąz, a mogą mieć złoto!
Państwo odbuduje dom w Wyrykach
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szkolenia antydronowe tylko w Polsce
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji
Grupa E5 o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO
Nielegalny skład amunicji został zlikwidowany
Największy transport Abramsów w tym roku
Zwycięska batalia o stolicę
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Debiut polskich Patriotów
Rekompensaty na nowych zasadach

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO