Dęby pamięci poświęcone ofiarom zbrodni katyńskiej sadzone są w Polsce od kilkunastu lat. Teraz powstała aplikacja, która pozwoli zaznaczyć drzewa na mapie dokładnie w miejscu, w którym rosną. – Chcemy zachęcić młodzież do tworzenia dzięki niej tras śladami bohaterów upamiętnionych dębami – informują przedstawiciele Stowarzyszenia Parafiada, które stworzyło to narzędzie.
Aleja Dębów Pamięci w Pile. Źródło: katyń-pamiętamy.pl
Projekt sadzenia imiennych dębów pamięci ku czci ofiar zbrodni katyńskiej trwa od 2008 roku. Na pomysł uczczenia w ten sposób niemal 22 tys. Polaków zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 roku zrodził się wśród uczniów i nauczycieli Szkoły Podstawowej nr 1 im. ppłk. M. Pisarka w Radzyminie.
Z prośbą o pomoc w realizacji pomysłu zwrócili się do o. Józefa Jońca SP, założyciela i prezesa warszawskiego Stowarzyszenia Parafiada im. św. Józefa Kalasancjusza. – To on wymyślił program edukacyjny „Katyń… ocalić od zapomnienia”, którego celem jest zachowanie pamięci i złożenie hołdu bohaterom zamordowanym w 1940 roku, oraz zainicjował go w czasie uroczystości na Cmentarzu Poległych w Radzyminie – mówi Małgorzata Włodarczyk ze Stowarzyszenia Parafiada.
Każdy zasadzony w ramach programu dąb upamiętnia jednego z zamordowanych Polaków spoczywających w Katyniu, Charkowie, Miednoje lub Bykowni. Do tej pory posadzono ponad 5400 drzew na terenie całej Polski. W akcję angażują się różne instytucje i organizacje: szkoły, komendy policji, placówki straży granicznej, urzędy gmin, parafie, drużyny harcerskie, stowarzyszenia kombatantów czy organizacje pozarządowe. – Staramy się zainteresować programem instytucje, chcemy, aby ich przedstawiciele odszukali wokół siebie osoby pamiętające lokalnych bohaterów zamordowanych w Katyniu – tłumaczy Włodarczyk. Członkowie stowarzyszenia sprawdzają, czy odnaleziona osoba była faktycznie ofiarą zbrodni katyńskiej i wystawiają certyfikat dla dębu pamięci. Zadaniem lokalnej społeczności jest zaś zgromadzenie środków na wmurowanie tablicy pamiątkowej, znalezienie sadzonki drzewa oraz zorganizowanie uroczystości jego zasadzenia.
– Zależy nam na tym, aby poprzez tę akcję nie tylko upamiętnić zamordowanych, lecz także przywrócić ich postaci zbiorowej pamięci – wyjaśnia Włodarczyk. Jak dodaje, zgłoszenie do programu staje się dla społeczności impulsem do odszukania śladów życia i działalności danej ofiary zbrodni, a młodemu pokoleniu przybliża historię przez losy konkretnego człowieka.
Stowarzyszenie zbiera informacje o upamiętnionych bohaterach: życiorysy, zdjęcia i dokumenty oraz udostępnia je na portalu www.katyn-pamietam.pl. Na stronie znajduje się też mapa, na której zaznaczono zasadzone dęby pamięci. Niestety na razie naniesiono ich tylko około połowy. Często też podane miejsce jest adresem instytucji, która dąb sadziła, a nie faktyczną ich lokalizacją, np. na skwerze, w parku, na cmentarzu czy na terenie szkoły lub jednostki wojskowej. Z tego powodu drzewa trudno jest odnaleźć.
Dlatego Stowarzyszenie Parafiada stworzyło bezpłatną aplikację na telefony komórkowe „Dęby pamięci”. – Dzięki niej można zrobić zdjęcie odnalezionym dębom, zapisać je i przesłać do naszej bazy – mówi Małgorzata Włodarczyk. Po zweryfikowaniu przez administratora, dzięki danym geolokalizacyjnym, dąb pamięci pojawi się na mapie dokładnie w tym miejscu, gdzie rzeczywiście rośnie, razem z nazwiskiem bohatera, którego upamiętnia.
Aplikacja to znakomite narzędzie do śledzenia miejsc pamięci znajdujących się w pobliżu użytkownika, można też dzięki niej stworzyć swoją trasę szlakiem dębów pamięci. – Chcemy zachęcić do tworzenia takich tras, pieszych, rowerowych czy biegowych, przede wszystkim młodzież – dodaje przedstawicielka stowarzyszenia.
Projekt finansowany jest ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach rządowego programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021–2030.
autor zdjęć: www.katyń-pamiętamy.pl
komentarze