moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Osiem lat budowy systemu wsparcia weteranów

Pomoc państwa dla żołnierzy rannych na misjach zwiększała się przez ostatnią dekadę. Szczegółowe rozwiązania znowelizowanej ustawy o weteranach znaczenie ułatwiają nam życie, a legitymacja weterana otwiera drzwi do lekarzy specjalistów – mówi sierż. w st. spocz. Mariusz Saczek, jeden z najciężej poszkodowanych żołnierzy na misji w Afganistanie.

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i sierż. w st. spocz. Mariusz Saczek (z prawej).

Miałeś złamany w trzech miejscach kręgosłup, uszkodzony rdzeń kręgowy i inne wewnętrzne obrażenia, gdy na misji w Afganistanie pod Rosomakiem, którym jechałeś, wybuchł 140-kilogramowy ładunek. Wróciłeś do kraju jako ciężko poszkodowany żołnierz. Komisja orzekła 120-procentowy uszczerbek na zdrowiu. Jak wyglądała wówczas opieka nad poszkodowanymi żołnierzami?

Sierż. w st. spocz. Mariusz Saczek: Wypadek miał miejsce w 2010 r., a wtedy nie było żadnego systemu pomocy, bo nie było uregulowań prawnych dla rannych żołnierzy powracających z misji. Wówczas mogliśmy liczyć tylko na przychylność komendantów wojskowych placówek medycznych, takich jak m.in. 10 Wojskowy Szpital w Bydgoszczy czy 21 Wojskowy Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny w Busko-Zdroju. Zdarzało się, że za turnusy rehabilitacyjne musiałem płacić z własnej kieszeni, nie tylko w prywatnych ośrodkach leczniczych, ale także w wojskowych.

W 2012 roku weszła w życie ustawa o weteranach działań poza granicami państwa, która dostrzegła grupę rannych misjonarzy. Co się zmieniło?

Pod naciskiem żołnierzy rannych i poszkodowanych w misjach poza granicami kraju, którzy założyli stowarzyszenie, Sejm jednogłośnie przyjął ustawę o weteranach. Miała ona sporo niedociągnięć. Jednak ogólny zamysł był dobry, a zakres pomocy znacznie się rozszerzył – były już pierwsze bezpłatne leki z listy leków refundowanych. W moim przypadku nie wszystkie leki, jakich potrzebowałem trafiły na tę listę, choć te najdroższe – jako weteran poszkodowany – otrzymywałem bezpłatnie. Ustawa ułatwiła także dostęp weteranów poszkodowanych do lekarzy specjalistów oraz do rehabilitacji.

O wiele większe zmiany w systemie opieki nad żołnierzami poszkodowanymi na misjach wprowadziła nowelizacja ustawy o weteranach w 2019 r.

Przed nowelizacją tej ustawy MON przeprowadziło konsultacje ze środowiskiem rannych i poszkodowanych. Tego wcześniej nie było. Kilka razy rozmawiałem na ten temat z ministrem Mariuszem Błaszczakiem, a także z dyrektorem Departamentu Spraw Socjalnych MON oraz Departamentu Prawnego. Przedstawiałem postulaty, które nurtowały środowisko najciężej rannych. Wszyscy zgadzali się, że nie może być tak, że ciężko poszkodowany weteran sam płaci, np. za suplementy, które przepisuje mu lekarz. Obecnie możemy ubiegać się o refundację poniesionych kosztów, ale to dość długi proces, który może trwać do 90 dni.

Jak oceniasz obecny system pomocy weteranom, który przy każdej nowelizacji ustawy rozszerza się o nowe rozwiązania?

Szczegółowe rozwiązania, jakie niesie znowelizowana ustawa o weteranach, znacznie ułatwiają nam życie. Mam dużo łatwiejszy dostęp do lekarzy, dzwonię, umawiam się, jadę i jestem przyjęty. Nie muszę czekać w kolejce, bo legitymacja weterana otwiera drzwi do specjalistów. Ostatnio kupowałem elektryczną przystawkę do wózka inwalidzkiego i muszę przyznać, że procedura była bardzo szybka. MON sprawnie sfinalizowało zakup tego urządzenia, które znacznie ułatwia mi poruszanie się.

Jako ranny z ponad 30-procentowym uszczerbkiem na zdrowiu wraz z pełnoletnim członkiem rodziny mogę teraz także korzystać raz w roku z turnusu readaptacyjno-kondycyjnego w Wojskowym Ośrodku Szkoleniowo-Kondycyjnym w Mrągowie. Jest to dobrze wyposażona placówka, ale położona na lekko pagórkowatym terenie, co dla mnie jako poruszającego się na wózku jest pewnym utrudnieniem.

Ostatnia nowelizacja ustawy zwiększyła także pakiet pomocy finansowej dla weteranów poszkodowanych z uszczerbkiem powyżej 30 procent. Poprzednio osoby najciężej ranne dostawały dodatek w wysokości 80 procent najniższej emerytury, teraz jest to 130 procent. Rozszerzył się także pakiet pomocy finansowej dla weteranów poszkodowanych poza służbą, którzy są np. na rencie, i mają niewielki uszczerbek na zdrowiu – kilku czy kilkunastoprocentowy, oni także mogą liczyć na dodatek do renty lub emerytury, stosownie do uszczerbku na zdrowiu.

Co z twojego punktu widzenia należałoby jeszcze zmienić w ustawie o weteranach?

Chciałbym, aby wszystkie leki, wyroby lecznicze i suplementy diety, jakie przepisuje mi lekarz były bezpłatne, i żebym nie musiał występować do MON o ich refundację. Dotychczas korzystałem z rehabilitacji w wojskowych placówkach leczniczych, takich jak 21 Wojskowy Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny w Busko-Zdroju. Średnio na taki turnus mogę pojechać raz w roku. Uważam, że to za rzadko, abym mógł utrzymać jako taką sprawność. Chciałbym także mieć możliwość korzystania – za zgodą MON – z turnusów w wyspecjalizowanych placówkach rehabilitacyjnych, które nie znajdują się w zasobach resortu. Osób tak ciężko poszkodowanych jak ja, które wymagają bardzo specjalistycznej rehabilitacji, jest zaledwie kilka. Mam nadzieję, że już niedługo w tych dwóch głównych kwestiach też będziemy mogli powiedzieć, że ustawa działa tak jak powinna. Myślę, że to kwestia aktów wykonawczych, czyli rozporządzeń.

Z rehabilitacji będziesz musiał korzystać do końca życia. Jak się obecnie czujesz?

Od 2012 do 2016 roku chodziłem tylko o kulach, z wózka korzystałem sporadycznie. Niestety, po tych kilku latach ręce odmówiły posłuszeństwa, nadwyrężyłem za mocno stawy łokciowe i barkowe. Musiałem przesiąść się na wózek. Ale się nie poddaję. Mam wspaniałą rodzinę – żonę i trójkę dzieci, jako cywil pracuję na pół etatu w klubie 3 Zamojskiego Batalionu Zmechanizowanego. Moje miejsce pracy jest dostosowane dla osób niepełnosprawnych, co na prowincji nie zdarza się często. Dowódca i koledzy przyjęli mnie ciepło, a ja znów poczułem się częścią wojskowej społeczności. Ze swojej strony postaram się ich nie zawieść.

Rozmawiała: Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: st. szer. Wojciech Król/ CO MON

dodaj komentarz

komentarze


Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Borsuki zadomowiły się na poligonie
Dostawa Homarów-K
Polskie Homary za kołem podbiegunowym
Awanse w dniu narodowego święta
Ogień z Leopardów na Łotwie
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Ułani szturmowali okopy
Żołnierze pomagają w akcji na torach
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Studenci ewakuowali szpital
Marynarze podjęli wyzwanie
Mity i manipulacje
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Polski „Wiking” dla Danii
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Plan na WAM
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Merops wdrażany natychmiast
My, jedna armia
Standardy NATO w Siedlcach
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Wojskowy bus do szczęścia
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Nowe zasady dla kobiet w armii
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Nieznani sprawcy wysadzili tory
Dzień wart stu lat
Nowe K9 w Węgorzewie i Toruniu
Brytyjczycy na wschodniej straży
Kosmiczna wystawa
„Zamek” pozostał bezpieczny
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Kapral Bartnik mistrzem świata
Sukces Polaka w biegu z marines
Gdy ucichnie artyleria
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Polska, Litwa – wspólna sprawa
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Is It Already War?
Dodatkowe zapory
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Pięściarska uczta w Suwałkach
Im ciemniej, tym lepiej
„Road Runner” w Libanie
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Dywersja na kolei. Są dowody
Torpeda w celu
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Mundurowi z benefitami
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
F-35 z Norwegii znowu w Polsce

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO