Gospodarze VII Światowych Wojskowych Igrzysk Sportowych w Wuhan wprowadzili do programu zawodów kilka dyscyplin sportu. W trzech z nich wraz ze sportowcami z innych armii zadebiutują reprezentanci Wojska Polskiego. Polacy powalczą w Chinach o medale w badmintonie, łucznictwie i tenisie.
W Wuhan zaprezentuje się pięcioro badmintonistów, cztery łuczniczki i czworo tenisistów. Jednak medale tych ostatnich nie będą się liczyły do klasyfikacji generalnej najważniejszej imprezy wojskowej czterolecia. Tenis ziemny wraz z gimnastyką sportową włączono bowiem do programu igrzysk w Chinach jako dyscypliny pokazowe. O ile na kortach zaprezentują się reprezentanci Polski, to w rywalizacji gimnastyków zabraknie przedstawiciela polskiej armii.
Badminton
Badmintoniści nie tylko zadebiutują w Wuhan na wojskowych igrzyskach, ale również po raz pierwszy walczyć będą o medale wojskowych mistrzostw świata (w ramach igrzysk odbywają się również mistrzostwa świata w poszczególnych dyscyplinach). Do rozdania będzie siedem kompletów medali. Na podium staną najlepsi w grze pojedynczej mężczyzn i kobiet, a także czołowe duety w deblach męskich, żeńskich i mieszanych oraz najlepsze ekipy w rywalizacji drużynowej mężczyzn i kobiet.
Reprezentacja Wojska Polskiego uda się do Chin w składzie: szer. Adam Cwalina, szer. Mateusz Dubowski (obaj z Wojskowego Zespołu Sportowego Białobrzegi), szer. rez. Olga Miksza, szer. rez. Joanna Rudna i szer. rez. Magdalena Świerczyńska. – Trudno cokolwiek prognozować, gdyż wcześniej żołnierze nie mieli okazji rywalizować ze sobą w mistrzowskiej imprezie. Jednak można mieć pewność, że Azjaci wystawią bardzo mocne ekipy i ciężko będzie z nimi walczyć o medale. Ale nie wykluczam, że nasi reprezentanci mogą sprawić jakąś niespodziankę – mówi st. chor. sztab. Dariusz Leszczyński, kapitan polskiej drużyny w badmintonie.
Najbardziej doświadczonym zawodnikiem w reprezentacji Wojska Polskiego jest 34-letni Cwalina, który dwukrotnie reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich (w 2012 roku w Londynie i w 2016 roku w Rio de Janeiro). Jest siedmiokrotnym mistrzem kraju w grze podwójnej. W 2011 i 2013 roku wywalczył tytuł z Michałem Łogoszem, w 2015 i 2016 z Przemysławem Wachą, w 2017 z Robertem Mateusiakiem oraz w 2018 i 2019 z Miłoszem Bochatem. Na arenie międzynarodowej największy sukces odniósł w 2011 roku – wygrał z Łogoszem w Holandii turniej Yonex Dutch Open. Natomiast kolega Cwaliny szer. Mateusz Dubowski ma 26 lat i specjalizuje się w grze pojedynczej. Jest mistrzem Polski z 2015 roku oraz brązowym medalistą mistrzostw kraju z 2014, 2016 i 2019 roku.
Szer. rez. Olga Miksza, podobnie jak Cwalina, na co dzień trenuje w warszawskim klubie Akademia Badmintona Roberta Mateusiaka. Jest brązową medalistką mistrzostw Polski seniorów i juniorów z 2017 roku. Szer. rez. Joanna Rudna wywalczyła zaś brązowy medal mistrzostw kraju w grze pojedynczej w 2019 roku. Natomiast szer. rez. Magdalena Świerczyńska w 2017 roku została brązową medalistką mistrzostw Europy juniorów w parach mieszanych – we francuskiej Miluzie grała z Pawłem Śmiłowskim.
Łucznictwo
W Chinach Wojsko Polskie reprezentować będą cztery łuczniczki: szer. Natalia Leśniak, szer. Wioleta Myszor, szer. Joanna Rząsa i szer. Sylwia Zyzańska. Zawodniczkom, które na co dzień trenują pod okiem trenera Jana Lacha w Ludowym Klubie Sportowym Łucznik Żywiec, w Wuhan będzie bardzo trudno zająć miejsce na podium. – Polki w sierpniu zdobyły brązowy medal w rywalizacji drużynowej na wojskowych mistrzostwach Europy w Termopilach, ale nie daje to im żadnych nadziei na powtórzenie tego wyniku w Wuhan. W Chinach Europejkom przyjdzie bowiem walczyć choćby z Azjatkami, które są czołowymi łuczniczkami na świecie – mówi Jacek Maciaszek, kierownik wyszkolenia Polskiego Związku Łuczniczego.
W listopadzie 2018 roku łucznicy po raz pierwszy rywalizowali o medale wojskowych mistrzostw świata. W Teheranie w klasyfikacji medalowej triumfowali gospodarze, którzy wywalczyli trzy złote krążki, srebrny i trzy brązowe. Drugie miejsce zajęli Rosjanie (2 – 5 – 2), a trzecie Chińczycy (2 – 0 – 0). Medale zdobyli również łucznicy z Korei Północnej (1 – 2 – 1), Ukrainy i Sri Lanki (po jednym brązie). Z kolei w sierpniu 2019 roku w greckich Termopilach odbyły się I Wojskowe Mistrzostwa Europy, w których zadebiutowała w zawodach pod patronatem Międzynarodowej Rady Sportu Wojskowego (CISM) reprezentacja Wojska Polskiego. W rywalizacji z zawodnikami z siedmiu państw Polacy w klasyfikacji drużynowej zdobyli srebro i brąz. Drugie miejsce zajęła męska drużyna w składzie: szer. rez. Kacper Bizoń, szer. rez. Marek Szafran i szer. rez. Oskar Kasprowski. Natomiast Polki (Leśniak, Rząsa, Myszor) były trzecie. W klasyfikacji indywidualnej najwyżej z naszych reprezentantów – na piątych miejscach – uplasowali się Bizoń i Leśniak.
Na chińskich igrzyskach łucznicy powalczą o pięć kompletów medali: w klasyfikacji indywidualnej i drużynowej mężczyzn oraz kobiet, a także drużynowej zespołów mieszanych. Warto podkreślić, że dwie z reprezentantek Wojska Polskiego stały już na podium cywilnych mistrzostw świata – w 2016 roku tytuł halowych wicemistrzyń w rywalizacji drużynowej wywalczyły w Ankarze Leśniak i Myszor.
Tenis ziemny
O pięć kompletów medali – w grze pojedynczej i podwójnej kobiet i mężczyzn oraz w parach mieszanych – powalczą: szer. rez. Karol Duś, szer. rez. Mateusz Kowalczyk, szer. rez. Marta Leśniak i szer. rez. Zuzanna Wilk. – Tenisiści są w tej komfortowej sytuacji, że nie będą odczuwali presji związanej ze zdobyciem medalu. To zaleta dyscypliny pokazowej. Jednak na pewno postarają się zaprezentować w Wuhan z jak najlepszej strony – mówi st. szer. Krzysztof Pitura, kapitan drużyny tenisowej. Jego zdaniem trudno analizować możliwości rywali, gdyż w tenisie ziemnym nie rozgrywano wojskowych imprez mistrzowskich. – Po cichu liczę na to, że przy szczęśliwym losowaniu, uda się Kowalczykowi i Leśniak awansować do strefy medalowej w grze pojedynczej oraz w rywalizacji mikstów. A może niespodziankę w singlu sprawi Duś – dodaje kapitan.
Okazuje się jednak, że Kowalczyk i Leśniak jeszcze wspólnie nie brali udziału w turnieju par mieszanych. – Nie grali wcześniej ze sobą i dopiero w ramach przygotowań do chińskich igrzysk zaczęli wspólnie trenować – przyznaje szeregowy Pitura. Kowalczyk we wrześniu 2013 roku zajmował najwyższą w swojej karierze lokatę w rankingu ATP w grze podwójnej – był 77. Po sześciu latach sklasyfikowany jest około 350. pozycji i w rankingu jest obecnie czwartym z Polaków. A z jego ostatnich sukcesów warto odnotować, iż w zeszłym roku wraz z Szymonem Walkówem wygrał turniej deblowy tenisowego challengera Poznań Open. Natomiast na dwa i pół miesiąca przed igrzyskami w Wuhan Kowalczyk dotarł wraz z Karolem Drzewickim do finału challengera w Sopocie. Z kolei Leśniak wygrała w swojej karierze 12 turniejów ITF w grze pojedynczej i dwa w grze podwójnej – po raz ostatni triumfowała i w singlu i deblu w lutym 2019 roku w Monastyrze.
autor zdjęć: archiwum DG RSZ i Jacek Maciaszek / Polski Związek Łuczniczy
komentarze