Przed misją żołnierze muszą nie tylko przyswoić procedury ONZ i prawo operacji pokojowych, ale także poznać historię regionu, jego religię, kulturę oraz podstawy języka arabskiego. W kieleckim Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych zakończyło się szkolenie żołnierzy z 12 Brygady Zmechanizowanej, którzy jesienią rozpoczną pierwszą zmianę PKW w Libanie.
Kurs został podzielony na dwie części. Pierwszy etap trwał dwa tygodnie. Żołnierzom przedstawiono specyfikę misji oraz sposoby realizacji zadań. Wytyczne zostały zawarte w liczącej blisko 2000 stron dokumentacji przygotowanej przez ONZ. – Jest to materiał obowiązkowy. Trzeba wiedzieć, jak chronić ludność cywilną, pilnować praw kobiet oraz prawa humanitarnego konfliktów zbrojnych. Żołnierze poznają także zasady postępowania w razie napotkania dzieci-żołnierzy czy wykrycia przypadków molestowania seksualnego. Jednocześnie uczą się, jak zachować bezpieczeństwo w rejonie operacji oraz oswajają się z kulturą regionu – podkreśla ppłk Marcin Matczak, szef Wydziału Szkolenia w CPdMZ. – Nauka nie ogranicza się do wiedzy na temat Libanu. Musimy poznać też partnerów, z jakimi będziemy współpracować. W tym wypadku będą to pododdziały sił zbrojnych Irlandii – dodaje.
Druga część szkolenia była przeznaczona dla oficerów sztabowym oraz dowódców pododdziałów. – Nacisk został położony przede wszystkim na zagadnienia związane z prawnymi aspektami misji, dlatego w szkoleniu uczestniczyli żołnierze, którzy będą nadzorowali prawidłową realizację zadań. Dodatkowo uczyli się podstaw języka arabskiego oraz szczegółowo poznali libańską kulturą – relacjonuje ppłk Paweł Bednarz, dowódca 3 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej 12 Brygady Zmechanizowanej. – Niektórzy mówią, że ten region to beczka prochu. Jeżeli będziemy zachowywać się właściwie, nie wydarzy się nic złego, ale jeden pozornie niewinny incydent może zaważyć na losach całej misji. Dlatego tak ważny jest odpowiedni sposób zachowania oraz umiejętność nawiązywania pozytywnych kontaktów z lokalną ludnością – podkreśla ppłk Bednarz.
Rozwiązać konflikt
Polscy żołnierze wracają do Libanu po dekadzie przerwy. W tym czasie wielu z nich zdobywało doświadczenie na misjach w Iraku oraz Afganistanie, jednak specyfika operacji pokojowej prowadzonej z ramienia ONZ jest zupełnie inna. – Niewątpliwie dużym wyzwaniem będzie odnalezienie się w nowej sytuacji. W Libanie nigdy nie wiadomo, z kim mamy do czynienia. Może to być szyita lub sunnita, ale także chrześcijanin. Z każdym trzeba rozmawiać trochę inaczej, ale podstawą jest szacunek, który należy im okazać – tłumaczy ppor. Jacek Koszałka, dowódca plutonu z 3 Batalionu Zmotoryzowanego.
Dowódcy plutonów w PKW w Libanie przyznają, że wielu weteranów będzie musiało zmienić swoje przyzwyczajenia. Inaczej bowiem żołnierz zachowuje się na misji stabilizacyjnej, a inaczej na misji pokojowej. Właśnie dlatego, oprócz teorii, kurs w CPdMZ obejmował także zajęcia praktyczne, w tym negocjacje. Pozorowały one kontakt z lokalną ludnością i pokazywały, jak rozwiązywać konflikty. – Uczyliśmy się także języka arabskiego, a dokładniej dialektu lewantyńskiego. Lekcje były prowadzone przez kobietę z Libanu i były dla mnie niezwykle inspirujące. Coraz większy wpływ kultury arabskiej na Europę spowodował, że zacząłem się nią interesować i szukać informacji na jej temat. Ale nie miałem świadomości, jak mocno w tej kulturze osadzony jest sam język – opowiada ppor. Michał Rubaszewski, dowódca plutonu z 3 Batalionu Zmotoryzowanego.
Oficerowie przyznają, że kurs to dopiero początek. W ciągu najbliższych miesięcy naukę będą kontynuować samodzielnie. – Przyswojoną wiedzę chcę przeanalizować oraz poszerzyć o nowe elementy. Na miejscu na pewno spotkamy się z sytuacjami, które będą dla nas zaskoczeniem, ale chcę być na nie jak najlepiej przygotowany – podkreśla ppor. Rubaszewski.
Ciągłość szkoleń
To pierwsze szkolenie pododdziału udającego się na misję ONZ. – Polska wycofała się z misji UNDOF w Syrii oraz UNIFIL w Libanie, ale nasze centrum przez cały czas prowadziło międzynarodowe kursy dla obserwatorów wojskowych, w tym z ramienia ONZ. Ich program w dużej części bazuje na tych samych materiałach, dlatego na bieżąco aktualizujemy wszystkie potrzebne informacje. W naszych szeregach mamy także żołnierzy, którzy pamiętają misję na Wzgórzach Golan – mówi ppłk Marcin Matczak. Nowy cykl szkoleń wymagał także dodatkowych przygotowań. – Bardzo dobrze poznaliśmy centrum szkolenia naszych sojuszników z Irlandii. Wymieniamy doświadczenia dotyczące procesu kształcenia żołnierzy udających się w rejon misji i ta współpraca będzie przez cały czas rozwijania. Dotychczas jeden z naszych oficerów odbył w irlandzkim Curragh Camp kurs z zakresu ochrony ludności cywilnej. W misji weźmie udział także zespół CIMIC (współpraca cywilno-wojskowa) z naszej jednostki – mówi ppłk Matczak.
Pierwsza zmiana PKW w Libanie rozpocznie służbę w listopadzie tego roku. Polacy trafią w rejon Dżabal Amel, na południu Libanu, gdzie wspólnie z żołnierzami irlandzkimi oraz węgierskimi będą realizować zadania z mandatu UNIFIL (Tymczasowe Siły Zbrojne ONZ w Libanie). Podczas codziennej służby będą monitorować tzw. niebieską linię, rozdzielającą Liban i Izrael oraz współdziałać z libańskim rządem w celu utrzymania bezpieczeństwa w regionie.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Artur Walento
komentarze