Był profesjonalistą, a przede wszystkim patriotą. O tym, dlaczego mjr Marian Chodacki może być wzorem dla współczesnych oficerów rozmawiali Dominik Smyrgała, autor książki „Dwa kroki przed przyszłością” oraz Antoni Macierewicz, były minister obrony. Spotkanie odbyło się w centrum edukacyjnym IPN „Przystanek Historia”.
Czy wartości, jakie wyznawali i zgodnie z którymi działali żołnierze II RP są wciąż aktualne? Jaka postać z polskiej historii powinna być wzorem dla współczesnych oficerów, szczególnie tych działających w służbach specjalnych? Według dr. Dominika Smyrgały, wykładowcy w Akademii Sztuki Wojskowej, taką osobą jest major Marian Chodacki, który jako młody chłopak wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej, a w wolnej Polsce służył w Oddziale II Sztabu Generalnego, czyli wywiadzie. Tej właśnie postaci dr Smyrgała poświęcił książkę „Dwa kroki przed przyszłością. Marian Chodacki jako wzór współczesnego analityka wywiadu”.
Dlaczego właśnie Chodacki stał się bohaterem pracy naukowej Smyrgały? Wszystko zaczęło się od spotkania z szefem służb specjalnych. – Rozmawialiśmy o potrzebie przywrócenia dobrych wzorców dla oficerów służb specjalnych. Szef służb zapytał mnie, czy można znaleźć takiego oficera wojska II RP, związanego z Oddziałem II, który byłby wzorem dla współczesnych oficerów. Wzorem etycznym i przykładem profesjonalisty. Zaczęliśmy się zastanawiać nad kandydatami i przyznam, że początkowo lista była bardzo długa – opowiadał dr Smyrgała podczas spotkania autorskiego w centrum edukacyjnym IPN.
Wśród znakomitych oficerów wywiadu byli m.in. mjr Jan Żychoń, rtm. Jerzy Sosnowski oraz mjr Roman Czerniawski. Ale choć zasługi każdego z nich były ogromne, z każdą z nich wiązały się jakieś kontrowersje. – Wreszcie padło nazwisko, trochę zapomnianego, majora Mariana Chodackiego. Zapytałem o zdanie Sławomira Cenckiewicza i usłyszałem: „Chodacki to przecież bohater!” – relacjonował dr Smyrgała.
Mimo że Chodacki był aktywny kilka dekad temu, wartości i sposób działania, wciąż są warte naśladowania. Przede wszystkim – jak podkreślał Dominik Smyrgała – ze względu na jego ogromny talent analityczny, umiejętność interpretacji bieżących wydarzeń i przewidywania na ich podstawie kolejnych zdarzeń. Przykład? – W maju 1941 roku, Chodacki napisał do Churchilla, że sojusz niemiecko-rosyjski jest taktyczny i niedługo dojdzie do konfliktu między tymi państwami. Napisał to na miesiąc przed agresją Niemiec na Rosję, w dodatku nie mając wówczas dostępu do informacji wywiadu! – podkreślał dr Smyrgała. – To była absolutnie genialna analiza w wymiarze taktycznym – przyznał Antoni Macierewicz, gość spotkania. – Choć trzeba przyznać, że otoczenie Churchilla było przygotowane na taki scenariusz. Sam Churchill oczekiwał tego i miał nadzieję, że dojdzie do takiego konfliktu. W wymiarze długofalowym, strategicznym, analiza Chodackiego była dla mnie zaskoczeniem. Obszar jego działalności sprawiał, że musiał mieć wiedzę o niemieckim sposobie myślenia o Rosji, o tym, że Niemcy ciążą ku Rosji. Analiza Chodackiego, że Berlin zaatakuje Rosję, była zaskakująca – tłumaczył były minister obrony.
Przykładem doskonałej pracy analitycznej Chodackiego była analiza „Mein Kampf”. – Chodacki bardzo dokładnie przeanalizował tę pozycję i potraktował jako dokument doktrynalny państwa – mówił dr Smyrgała. – Na jej podstawie wywnioskował na przykład, że naziści chcą dokonać eksterminacji ludności żydowskiej – zauważył Smyrgała. – Z wypiekami na twarzy, ale też dreszczem przerażenia czyta się te fragmenty w książce, w których opisana jest analiza Chodackiego dotycząca myśli państwowo-rewolucyjnej Hitlera i nazizmu. To niezwykłe i pouczające, jak Hitler opracował i zrealizował koncepcję przekształcające naród niemiecki w narzędzie zniszczenia ówczesnej Europy. Zrobił to za pomocą m.in. dezinformacji, a więc psychologicznego i emocjonalnego oddziaływania na tłum. To była metoda przekształcenia narodu niemieckiego w jedną zbrodniczą pięść – mówił Antoni Macierewicz. – Porażające jest to, że proces tej przemiany zajął zaledwie pięć lat. To niesamowite. I zrobili to bez Internetu i telewizji – dodawał dr Smyrgała.
Z kolei dowodem na zapobiegliwość i lojalność wobec państwa było ukrycie archiwum wywiadu. – Chodacki uważał, że zgromadzone dokumenty to własność państwa polskiego i dlatego trzeba je zabezpieczyć. Nie poszedł na łatwiznę, nie oddał aliantom, nie spalił. Już w marcu 1945 roku, mając świadomość, że Polska zostanie w rosyjskiej strefie wpływów zaczął ukrywać archiwum „Estezet”, żeby nie wpadło w ręce komunistów – mówił Dominik Smyrgała. Przechowanie archiwum nie było łatwe z kilku powodów, oczywiście logistycznych, ale także dlatego, że usiłowali je przejąć tajni agenci komunistycznej władzy. Smyrgała barwnie opisuje w książce niezwykłą historię przewiezienia ogromnej liczby dokumentów, najpierw do klasztoru, a później do Instytutu Piłsudskiego w Nowym Jorku. Dzięki tym zabiegom archiwum „Estezet” jest najpełniejszym zbiorem dokumentów polskiego wywiadu II Rzeczypospolitej.
Dla Antoniego Macierewicza Chodacki to także przykład oficera, który był marginalizowany, bo nie należał do ówczesnej elity. – Chodacki był człowiekiem odważnym, bohaterskim, udowodnił to podczas wojny polsko-bolszewickiej, gdy jako młody człowiek dokonał czynów heroicznych. Pamiętam barwny opis – nie poddaje się, idzie przez kilkanaście kilometrów ze sparaliżowaną od postrzału noga. A jednak ten żołnierz nie dostaje nawet awansu na kapitana, nie dostaje krzyża niepodległości. Człowiek odznaczony Orderem Virtuti Militari! Zostaje zepchnięty na margines, bo nie jest elitą – zauważył.
– Pisanie tej książki było intelektualną przygodą życia – przyznawał Dominik Smyrgała. – To bezsprzecznie fascynująca lektura – zaznaczał Antoni Macierewicz. Zachęcając publiczność do zapoznania się z książką podziękował też Wojskowemu Instytutowi Wydawniczemu za opublikowanie tego tytułu.
Spotkanie odbyło się w ramach cyklu „Przystanek Historia IPN”. Dyskusję moderował red. Rafał Dutkiewicz. Książka „Dwa kroki przed przyszłością” jest do nabycia w naszym internetowym sklepie.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze