Bałtycka Sztafeta 2018 to 3361,2 km pokonanych w ciągu 62,5 godziny biegu szlakiem latarni morskich polskiego wybrzeża. Jednak przede wszystkim to 31 śmiałków, którzy zdecydowali się w ten sposób uczcić 100-lecie Niepodległej oraz 100-lecie Marynarki Wojennej niosąc symboliczne światło z Krynicy Morskiej do Świnoujścia. Rekordzista przebiegł 261,2 km. Całe przedsięwzięcie zorganizowała Akademia Marynarki Wojennej wraz z Inspektoratem MW Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Głównym celem Bałtyckiej Sztafety 2018 było uczczenie 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości oraz 100-lecie Marynarki Wojennej. Natomiast przewodnim motywem Sztafety było przeniesienie symbolicznego światła z Latarni Morskiej Krynica Morska do Latarni Morskiej Świnoujście. Bieg spełnił też inną rolę, gdyż była to doskonała okazja do połączenia różnych środowisk: Marynarki Wojennej, Morskiej Administracji Państwowej, władz lokalnych, stowarzyszeń, szkół oraz lokalnej społeczności miejscowości nadmorskich.
Cała Bałtycka Sztafeta 2018 składała się z 15 dużych etapów pomiędzy latarniami. Te natomiast były podzielone na 33 odcinki, na których zmieniali się biegacze, tak aby zapewnić ciągłość biegu. Biegli po 3 - 5 a nawet czasami po kilkunastu na raz. Towarzyszyło im zabezpieczenie w postaci 3– 5 rowerzystów, którzy wieźli z sobą wszelkie niezbędne rzeczy od wody po środki pierwszej pomocy. W suport rowerowy zaangażował się osobiście rektor-komendant Akademii Marynarki Wojennej kmdr prof. dr hab. Tomasz Szubrycht, który na rowerze bez przerwy zabezpieczał bieg od Krynicy Morskiej do Jastarni.
W trakcie sztafety odbyły się również 4 biegi otwarte dla społeczności. Pierwszym była 5 km pętla w Krynicy Morskiej, która rozpoczęła Bałtycką Sztafetę 2018. Drugim otwartym odcinkiem był maraton z Helu do Rozewia. Kolejny to półmaraton z Ustki do Jarosławca, którego trasa wiodła przez Centralny Poligon Sił Powietrznych. Tu warto zaznaczyć, iż na tym etapie światło niesione było przez żołnierzy z Centralnego Poligonu Sił Powietrznych oraz Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej. Ostatnim ogólnodostępnym odcinkiem był 10 km bieg z Międzyzdrojów do Świnoujścia.
Aby nie powtarzać dwa razy trasy na Hel zorganizowano odcinek morski. Na pokładzie okrętu hydrograficznego ORP „Heweliusz” światło niesione było dalej, a kolejni zawodnicy biegli na nie bieżniach rozstawionych na pokładzie okrętu. Wśród nich kadra AMW z prorektorem ds. wojskowych kmdr. Pawłem Podgórnym na czele, a także dowódca Dywizjonu Zabezpieczenia Hydrograficznego kmdr Marek Czarnecki. Oczywiście wśród biegnących na pokładzie nie mogło zabraknąć dowódcy okrętu kmdr. ppor. Bartosza Smolińskiego i jego zastępcy. Jednym z pierwszych biegaczy na okręcie był pomysłodawca biegu przez Zatokę: kmdr ppor. Marcin Gronek dowódca bliźniaczej jednostki ORP „Arctowski”.
Sztafeta przemieszczała się w dzień i w nocy, pokonując kolejne kilometry. To było wielkie wyzwanie nie tylko dla organizatorów, ale przede wszystkim dla biegaczy wśród, których byli wytrawni ultra maratończycy oraz tacy co nigdy maratonu nie przebiegli. Mimo to dla wszystkich było to duże wyzwanie. Oprócz nadrzędnego celu jakim było 100-lecie Niepodległej oraz 100-lecie Marynarki Wojennej, każdy z nich miał swój własny cel. Niektórzy chcieli sprawdzić, czy i ile dadzą radę, jak będzie reagował organizm, a inni przeżyć po prostu przygodę lub zobaczyć całą linię brzegową i latarnie od strony lądu. Fakt, to była niewątpliwa okazja, aby zobaczyć całe polskie wybrzeże w zaledwie 62,5 godziny. Bez względu na to, ile kto przebiegł w trakcie sztafety, wszystkim się wielkie brawa i ogromny szacunek. Wielu z nich na koniec stwierdziło, że poznali ciekawych ludzi, tak samo pozytywnie zakręconych, Jednym z uczestników był insp. Robert Leksycki, komendant Miejski Policji w Gdyni, który powiedział „nauczyłem się biegać 45 km dziennie i spać 4 godziny na dobę”. Natomiast instruktor w-f z Grupy Lotniczej Darłowo Jarosław Moroń stwierdził, ze nabrał dystansu do siebie i zauważył, iż „każda niewygodna skarpetka, zła bielizna dadzą znać o sobie”. Wśród biegaczy były także kobiety, w tym Beata Dorsz, która łącznie przebiegła 191,7 km. Był to trzeci wynik. Niesamowity jest nie tylko dystans, ale również to że Beata biega dopiero od 3 lat. Zapytana dlaczego startuje odpowiedziała „a co tam, będę mogła wejść na każdą latarnię”. Na koniec sztafety stwierdziła „poznałam siebie, jak wytrzymałą mam psychikę, a przede wszystkim ludzi, z którymi biegłam”.
Biegacze na trasie nie byli sami, gdyż mieli wsparcie w koleżance i kolegach na rowerach, którzy stanowili dla nich zabezpieczenie. Wśród 12 rowerzystów również nie zabrakło kobiety – kpt mar. Alicja Jaguś Cynkiel z Centrum Operacji Morskich – Dowództwa Komponentu Morskiego. Warto dodać, iż jej mąż kmdr ppor. Maciej Cynkiel brał udział jako biegacz. On natomiast chciała zrobić niespodziankę mężowi i zobaczyć latarnie od strony lądu, gdyż do tej pory miała okazje oglądać tylko z morza.
Ten bieg to także historie ludzi, zresztą jak widać wyżej. Natomiast wszyscy razem stworzyli kolejną historię, którą jest Bałtycka Sztafeta 2018. Takiego biegu jeszcze nie było. Ogromne zaangażowanie władz samorządowych na trasie sztafety, instytucji, w tym Urzędów Morskich pozwoliło zrealizować w całości BS2018. Za to organizatorzy przekazują serdeczne podziękowania!
Bałtycka Sztafeta w liczbach
15 etapów podzielonych na 33 odcinki
3361,2 km to łączny dystans pokonany przez zawodników
62,5 godziny tyle trwał cały bieg
Rekordy:
261,2 km – Artur Pelo, biegł w 17 odcinkach
219,4 km – Jacek Schmidt, biegł w 15 odcinkach
191,7 km – Beata Dorsz, biegła w 12 odcinkach
Ponad 100 km przebiegło 19 zawodników.
Tekst: kmdr por. Wojciech Mundt
autor zdjęć: kmdr por. Wojciech Mundt
komentarze