170 żołnierzy z 9 Brygady Kawalerii Pancernej i 1 Brygady Logistycznej wyrusza na Łotwę. Przez sześć miesięcy będą tam współdziałać z wojskami NATO w szeregach Batalionowej Grupy Bojowej. To druga zmiana polskiego kontyngentu w ramach wzmocnionej militarnej obecności NATO na wschodniej flance Sojuszu.
Uroczyste pożegnanie żołnierzy odbyło się w czwartek w Braniewie. To właśnie w tym mieście stacjonuje 9 Brygada Kawalerii Pancernej, która będzie stanowić trzon polskiego kontyngentu. – Każdy z was – żołnierzy będzie realizował misję o wyjątkowym, przełomowym znaczeniu. Misję, która udowadnia, że maksyma „jeden za wszystkich i wszyscy za jednego” nigdy dotąd w Sojuszu Północnoatlantyckim nie była tak aktualna – mówił wiceminister Tomasz Szatkowski, żegnając żołnierzy. – Będziecie stać na straży niepodległości i integralności terytorialnej Łotwy, a przez to wszystkich członków NATO – dodał.
Gen. bryg. Wojciech Grabowski, inspektor wojsk lądowych, podkreślał natomiast, że „udział w operacji na Łotwie wpisuje się w nowy wymiar stosunków państw koalicyjnych NATO i przyczynia się do umocnienia wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony”. – Ta misja to kolejne zadanie, które kształtuje nasz wizerunek. Wiarygodnego i ważnego partnera zaangażowanego w budowę bezpieczeństwa środowiska międzynarodowego – zaznaczył.
Polski kontyngent, który jutro wyruszy na Łotwę, tworzy 170 żołnierzy z 9 Brygady Kawalerii Pancernej i 1 Brygady Logistycznej. Na misji spędzą sześć miesięcy. Przez ten czas w ramach wysuniętej wzmocnionej obecności NATO (eFP) będą współtworzyć Wielonarodową Batalionową Grupę Bojową. Ramię w ramię z Polakami będą służyć także wojskowi z Włoch, Albanii, Słowenii, Hiszpanii i Kanady. Wkrótce szeregi dowodzonej przez Kanadyjczyków BGB zasilą także Czesi i Słowacy.
– Przez pierwsze dwa miesiące będziemy szkolić się z naszymi sojusznikami, a kiedy osiągniemy gotowość bojową, rozpoczniemy ćwiczenia z brygadą łotewską. Jednymi z najważniejszych ćwiczeń, w których weźmiemy udział, będą międzynarodowe manewry „Saber Strike” – mówi mjr Leszek Woźny, dowódca kontyngentu. – Chcemy też, by Łotysze nas poznali, dlatego nie mamy zamiaru zamykać się w garnizonie. W planach mamy udział w festynach, piknikach i uroczystościach, które będą organizowane na Łotwie – dodaje. Oficer zaznacza, że wyjazd jest dla żołnierzy wyzwaniem. – Jedziemy, aby szkolić się wspólnie z naszymi sojusznikami, ale pamiętajmy, że w razie naruszenia integralności państwa, to my w pierwszej kolejności przystąpimy do działania – mówi. – Jesteśmy do tego gotowi – zapewnia.
Przygotowania do wyjazdu wojskowi rozpoczęli kilka miesięcy temu. Po sformowaniu kontyngentu wyruszyli na poligon. Zwieńczeniem intensywnego szkolenia była certyfikacja, która w listopadzie odbyła się w Orzyszu. Wówczas kontyngent udowodnił, że jest gotowy do działania zgodnie ze swoim przeznaczeniem i uzyskał status combat ready.
Na Łotwie pancerniacy zastąpią kolegów z jednostki, którzy na misję wyjechali w maju. Rotacja żołnierzy już się rozpoczęła. W Camp Adazi zostaje jednak 14 czołgów PT-91 Twardy i wozy dowodzenia. Sprzęt wróci do Polski w maju, kiedy II zmiana zakończy swoją misję. Kolejny kontyngent zostanie sformowany na bazie 15 Brygady Zmechanizowanej.
Decyzja o ulokowaniu międzynarodowych batalionowych grup bojowych na wschodniej i południowej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego zapadła podczas szczytu NATO, który w zeszłym roku odbył się w Warszawie. Polska jest jedynym państwem, które nie tylko gości, ale również wydziela siły wchodzące w skład międzynarodowych BGB. Zgodnie z postanowieniami Sojuszu, w Bemowie Piskim stacjonują Amerykanie, Brytyjczycy, Rumuni i Chorwaci, natomiast Wojsko Polskie oprócz Łotwy zostało także skierowane do Rumunii. Podobne międzynarodowe batalionowe grupy bojowe zostały też rozlokowane na Litwie i w Estonii.
autor zdjęć: chor. Zbigniew Malinowski
komentarze