Znajdowali w ziemi metalowe guziki, odznaki i elementy żołnierskiego wyposażenia, jednak dopiero, gdy natrafili na charakterystyczne ryngrafy zyskali pewność, że odnaleźli miejsce komunistycznej kaźni. Żołnierze z 1 Pułku Saperów z Brzegu od wiosny ubiegłego roku pomagają badaczom z IPN odnaleźć groby żołnierzy wyklętych. Właśnie rozpoczęli kolejne poszukiwania.
Specjaliści z Instytutu Pamięci Narodowej po raz pierwszy zwrócili się o pomoc saperów z Brzegu w ubiegłym roku. W marcu 2016 roku żołnierze wzięli udział w pracach poszukiwawczych na terenie poniemieckiego lotniska koło miejscowości Stary Grodków na Opolszczyźnie. Saperzy mieli podwójne zadanie. Przede wszystkim musieli – za pomocą wykrywacza metali – odnaleźć w ziemi powojenne niewybuchy, które mogły stanowić zagrożenie podczas prac. Ale też poszukiwali przedmiotów umundurowania i wyposażenia wojskowego, które mogły wskazać śledczym miejsce mordu żołnierzy wyklętych.
Starania żołnierzy i zespołu badaczy z Wydziału Poszukiwań IPN, pracujących pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, zastępcy prezesa Instytutu, przyniosły efekty. Po kilku tygodniach prac udało się zlokalizować miejsce mordu i ukrycia ciał ponad 30 wojskowych. Z zebranej dokumentacji oraz relacji świadków wynika, że najprawdopodobniej są szczątki żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych ze zgrupowania kpt. Henryka Flamego „Bartka”. W roku 1946 ówczesne władze komunistyczne obiecały im przerzucenie na zachód. Przetransportowano ich na lotnisko w Starym Grodkowie. Tu w jednym z baraków wojskowi mieli przenocować. Jednak, gdy wszyscy żołnierze NSZ znaleźli się wewnątrz – zdetonowano ładunki wybuchowe znajdujące się pod barakiem. By zatrzeć ślady zbrodni szczątki ofiar pozbierano i ukryto w dołach w pobliskim lesie.
Saperzy odsłaniają kulisy zbrodni
Aby odnaleźć miejsce pochówku żołnierzy zaangażowano 15 saperów z zespołu rozminowania EOD brzeskiego pułku. Musieli oni bardzo dokładnie przeszukać teren o powierzchni około 2 ha. Prace były prowadzone przez sześć dni w tygodniu, przez dwa miesiące. Oprócz żołnierskich artefaktów, saperzy znaleźli wiele sztuk amunicji, granatów, a nawet pociski artyleryjskie. Groźne znaleziska wywoził i neutralizował patrol saperski pułku.
Później, w sierpniu 2016 roku ekipa poszukiwawcza wraz z 10 saperami przeniosła się w okolice pobliskiej miejscowości Barut. Historycy podejrzewali, że na znajdującej się tam tzw. polanie śmierci, ci sami oprawcy dokonali mordu na kolejnej grupie żołnierzy kpt. Flamego. – Przez trzy tygodnie szukaliśmy tam miejsca mordu lub pochówku. Teren był trudny, zalesiony. Niestety tym razem nic nie udało nam się znaleźć – wspomina st. sierż. Marcin Kałmuk, dowódca sekcji zespołu EOD, uczestnik poszukiwań.
Kolejny raz saperzy z Brzegu prowadzili poszukiwania w grudniu 2016 roku. Sprawdzali wówczas okolice Starego Grodkowa, ale śladów zaginionych wojskowych nie odnaleźli.
– Żołnierze są dla nas ogromnym wsparciem. Efekty ogromnej pracy, którą wykonali pozwoliły nam znaleźć miejsca mordu i pochówków, do których doszło w 1946 roku – ocenia prof. Krzysztof Szwagrzyk. – W tym roku kontynuujemy pracę. Mam nadzieję, że dzięki pomocy saperów znajdziemy kolejne miejsca ukrycia szczątków ofiar zbrodni komunistycznych – mówi wiceprezes IPN.
Nowe poszukiwania
Na początku czerwca ekipa (14 saperów z zespołu rozminowania EOD i jeden ratownik medyczny) pod dowództwem st. sierż. Marcina Kałmuka z jednostki z Brzegu ponownie wyruszyła na poszukiwania. Tym razem przez dwa tygodnie będą przeszukiwać okolice miejscowości Dworzysko. Według informacji śledczych IPN istnieje duże prawdopodobieństwo, że na terenie nieistniejącego już kompleksu dworskiego może znajdować się zbiorowa mogiła żołnierska.
Już w drugim dniu prac saperzy zaczęli znajdować amunicję i łuski z broni oraz metalowe części umundurowania. Jest to o tyle dziwne, że w miejscu tym podczas wojny nie były prowadzone żadne walki. Obecni na miejscu badacze z IPN sprawdzają z jakich mundurów pochodzą metalowe elementy. To będzie bardzo istotna wskazówka, ponieważ wiadomo, że żołnierze oddziału „Bartka” ubrani byli w mundury angielskie.
autor zdjęć: st. sierz. Marcin Kałmuk
komentarze