Hindusi i Rosjanie podpisali kilkanaście różnych porozumień gospodarczych. Trzy z nich, których wartość szacowana jest na 10 mld dolarów, dotyczą dostaw rosyjskiego uzbrojenia. Indie są obecnie największym importerem broni na świecie. Choć kupują wysoce zaawansowane uzbrojenie i sprzęt wojskowy od państw zachodnich, to głównym ich dostawcą pozostaje Rosja.
Podczas spotkania szefów państw: Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Republiki Afryki Południowej w indyjskim portowym mieście Goa odbył się bilateralny szczyt indyjsko-rosyjski z udziałem premiera Narendry Modiego i prezydenta Władimira Putina. Ważnym tematem ich rozmów była dalsza współpraca technicznowojskowa, Rosja bowiem od dziesięcioleci jest głównym dostawcą broni dla hinduskich sił zbrojnych. Sprowadzają one gotowe rosyjskie uzbrojenie, jak również produkują je na licencji. W ostatnim pięcioleciu około 70% zakupionej przez Indie broni pochodziło z Rosji.
Największą transakcją zbrojeniową, którą sfinalizowano w Goa, jest sprzedaż Indiom wysoce zaawansowanego systemu obrony powietrznej S-400 Triumf. W grę wchodzi dostawa sprzętu dla pięciu pułków, za 5–6 mld dolarów. Siergiej Czemiezow, szef rosyjskiej korporacji państwowej Rostech, powiedział agencji TASS, że produkcja indyjskich S-400 rozpocznie się w połowie przyszłego roku, a dostawy do Indii są przewidywane około 2020 roku. Zakup systemu, który może razić cele odległe nawet o 400 km, a także lecące z prędkością do 4,8 km/s, nastąpi w momencie wzrostu napięcia w stosunkach Indii z Pakistanem. Od dziesięcioleci kością niezgody między nimi pozostaje region Kaszmiru, a pakistańskim politykom zdarzyło się grozić sąsiadom użyciem broni nuklearnej.
Druga z podpisanych w Goa umów dotyczy czterech fregat rakietowych stealth projektu 11356, znanych również jako typ Admirał Grigorowicz. W latach 2003–2013 indyjska marynarka wojenna przejęła sześć takich jednostek (lokalny typ Talwar), które zostały zbudowane w rosyjskich stoczniach: Bałtyckiej w Sankt Petersburgu i Jantar w Kaliningradzie. Tegoroczna umowa o wartości około 3 mld dolarów wiąże się z transferem technologii. W Rosji mają powstać dwie fregaty, a dwie kolejne będą budowane z rosyjskim wsparciem w indyjskiej stoczni. Nie wskazano jeszcze, w której.
Trzecia z umów, o wartości 1 mld dolarów, dotyczy uruchomienia w Indiach produkcji lekkich śmigłowców Kamow Ka-226T. W ciągu dziewięciu lat ma ich powstać 200. Zgodnie z polityką władz Indii, dążących do zwiększenia produkcji sprzętu wojskowego w kraju, uzgodniono powstanie spółki joint venture, w której rodzima firma Hindustan Aeronauticas Limited będzie miała 50,5% udziałów. Pierwszych 60 śmigłowców zostanie wyprodukowanych w Rosji. Czemiezow zapowiedział, że dostawy maszyn Ka-226T rozpoczną się w 2017 roku. Pozostałe 140 śmigłowców powstanie w Indiach. Przy czym na początku 40 będzie zmontowanych z zestawów dostarczonych z Rosji. Maszyny te zastąpią w indyjskich siłach zbrojnych leciwe śmigłowce Chetak i Cheetah.
– Porozumienia o produkcji śmigłowców Kamow 226T, konstrukcji fregat oraz zakupie i budowie innych platform obronnych pozostają w synergii z priorytetami technologicznymi i bezpieczeństwem Indii – podkreślił w oficjalnym komunikacie premier Modi.
W perspektywie kilku miesięcy mogą zostać zawarte nowe porozumienia rosyjsko-indyjskie o produkcji zbrojeniowej. Jednym z nich jest umowa dotycząca opracowania wspólnego myśliwca piątej generacji. Według Czemiezowa może ona zostać podpisana przed końcem tego roku. Kolejnym projektem jest rozwój programu pocisków manewrujących Brahmos. Inne porozumienie, które czeka na sfinalizowanie, dotyczy leasingu przez Indie drugiego okrętu podwodnego o napędzie atomowym.
autor zdjęć: Russian Нelicopters
komentarze