To nie był standardowy festyn lotniczy. W Mirosławcu, poza pokazami samolotów i śmigłowców oraz skoków spadochronowych z pokładu Bryzy, można też było obejrzeć możliwości wojskowych dronów. – To festyn z okazji pierwszego święta naszej jednostki – mówi ppor. Sandra Lorenz, rzecznik prasowy 12 Bazy Bezzałogowych Statków Powietrznych.
Lotniczy festyn w Mirosławcu to jedna z najpopularniejszych imprez wojskowych w Zachodniopomorskiem. W tym roku odbył się po raz szósty. Ale pierwszy raz jego organizatorem, obok Stowarzyszenia Miłośników Lotnictwa Mirosławiec, była 12 Baza Bezzałogowych Statków Powietrznych, działająca od 1 stycznia 2016 roku. Wczorajsza impreza była więc także świętem tej nowej w Wojsku Polskim jednostki.
Drony w powietrzu
Podczas Festynu Lotniczego na niebie zaprezentowały się wojskowe drony, które są w wyposażeniu 12 Bazy. – W programie dynamicznym pokazaliśmy konstrukcję wykorzystywaną na co dzień przez naszych żołnierzy. Można więc było zobaczyć BSR Orbitery – relacjonuje ppor. Lorenz.
Poza bezzałogowcami w powietrzu zaprezentowały się też samoloty Su-22, MiG-29 i F-16, a także śmigłowce Mi-24, Mi-14, W-3 i SH-2G. Można było oglądać również skoki spadochronowe żołnierzy z pokładu M-28 oraz akrobacje powietrzne w wykonaniu wojskowego zespołu „Biało-Czerwone Iskry”. – Zaprezentowaliśmy szóstkę samolotów. Pogoda pozwoliła nam na pokaz w wariancie wysokim. Latając wyżej, możemy pokazać więcej lotniczych figur. A sam pokaz jest dzięki temu bardziej dynamiczny i ciekawszy dla publiczności – mówi kpt. Maciej Kopiel, lider zespołu BCI.
Atrakcją dla miłośników podniebnych pokazów był też fakt, że komentował je kpt. rez. pil. Witold Sokół, który relacjonuje widzom wiele festynów, w tym m.in. polskie Air Show w Radomiu. – Niezmiernie się cieszę, że po raz kolejny mogę nieść kaganek wiedzy lotniczej ludziom. O samolotach polskich sił powietrznych mógłbym opowiadać długo, ale pokazy to nie tylko maszyny, lecz przede wszystkim ludzie. Dlatego, by nie pozostali jedynie anonimowymi pilotami za sterami swoich samolotów, opowiadam o nich. Ciekawostki bardzo ożywiają lotnicze pokazy – mówi Witold Sokół. W ciekawy sposób starał się też zaprezentować publiczności bezzałogowce. – Poważnie potraktowałem temat. Ktoś mógłby powiedzieć, że drony służą zabawie. Otóż nie. To bardzo ważny element na współczesnym polu walki, dlatego opowiadam o ich przeznaczeniu, zadaniach , także tych bojowych – dodaje emerytowany oficer.
Statyka na ziemi
Wszystkie statki powietrzne biorące udział w pokazach można było oglądać na wystawie statycznej. Poza myśliwcami, dronami i śmigłowcami, na płycie lotniska stanęły: lekki śmigłowiec SW-4 Puszczyk, samolot szkolno-treningowy PZL-130 Orlik oraz transportowe C-130 Herculesy i C-295M Casy.
Podczas festynu swój sprzęt i wyposażenie zaprezentowały również wojska lądowe, m.in. czołgi Leopard oraz urządzenie treningowe Cyklop. Na tym ostatnim chętni mogli spróbować swoich sił w strzelaniu. Nie zabrakło też występów scenicznych oraz pokazów Grupy Rekonstrukcji Historycznej 12 Pułku Ułanów Podolskich i Grupy Rekonstrukcyjnej Polskich Jednostek Specjalnych.
– W tym roku nie było Air Show w Radomiu, można więc śmiało powiedzieć, że dynamiczne pokazy pod naszym niebem były jednymi z najatrakcyjniejszych w Polsce – dodaje ppor. Lorenz.
autor zdjęć: Bartosz Bera/rbsphotos.com
komentarze