Starszy kapral Sylwester Byczek z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich był świadkiem napadu. I nie pozostał bierny. Za uratowanie życia poszkodowanej kobiecie i pomoc w zatrzymaniu sprawcy podziękował mu już Komendant Wojewódzki Policji. – Zachowałem się tak jak żołnierz, który reaguje, gdy ktoś woła o pomoc – podkreśla podhalańczyk.
Na początku grudnia starszy kapral Sylwester Byczek wracał z poligonowych ćwiczeń „Lampart-15”. Szedł właśnie w stronę dworca w Rzeszowie, kiedy usłyszał wołanie o pomoc. Krzyk kobiety dobiegał z jednego z okolicznych barów. Żołnierz wszedł więc do środka i zobaczył kobietę leżącą na podłodze. Stojący nad nią mężczyzna bił ofiarę drewnianą pałką. Na widok wojskowego na chwilę znieruchomiał. Kobiecie udało się w tym czasie wyrwać i wybiec z pomieszczenia. Kapral ruszył za nią i od zewnątrz zablokował drzwi od lokalu, uniemożliwiając oprawcy ucieczkę. Poprosił przechodnia, aby przypilnował też okna z drugiej strony budynku, a sam wezwał policję i pogotowie.
– Czekaliśmy na przyjazd radiowozu mniej więcej pół godziny. Cały czas blokowałem wejście, aby sprawca nie wydostał się z pomieszczenia – opowiada kapral Byczek. Mężczyznę zatrzymała policja. Czeka w areszcie na wyrok. Motywy napadu nie są znane. Sprawca był widziany w barze dzień wcześniej, lecz nie wiadomo, dlaczego następnego ranka zaatakował jego pracownicę. – Kobieta zapewniała, że nie zna oprawcy, nigdy z nim nie rozmawiała i nie rozumie dlaczego została zaatakowana – relacjonuje kapral.
Poszkodowana została przewieziona do szpitala. Miała wiele obrażeń, jednak jej życiu nic nie zagraża.
Żołnierz nie opowiadał kolegom o zdarzeniu. Jednostka wojskowa dowiedziała się o nim z informacji przysłanej przez policję. – Komendant Wojewódzki Policji nadinspektor Zdzisław Stopczyk napisał do dowódcy 21 Brygady list, w którym poinformował o zaistniałej sytuacji i podziękował żołnierzowi za bohaterską postawę – mówi kapitan Konrad Radzik, rzecznik 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. – Spodziewałem się tego, więc poinformowałem wcześniej o zdarzeniu, ale tylko moich bezpośrednich przełożonych, prosząc o dyskrecję – mówi Byczek. – Nie chciałem się chwalić, po prostu zachowałem się tak jak żołnierz, który reaguje, gdy ktoś woła o pomoc – dodaje.
Kapitan Radzik podkreśla, że tak samo jak kapral powinien zachować się każdy obywatel, który znajdzie się w podobnej sytuacji. – Swoją postawą podoficer udowodnił, że żołnierzem nie jest się tylko na poligonie, wojsko jest pomocne społeczeństwu przez cały czas. Kapral wykazał się odwagą i odpowiedzialnością, a to ważne cechy żołnierza – dodaje rzecznik.
Starszy kapral Sylwester Byczek służbę wojskową rozpoczął 15 lat temu. Uczestniczył w operacjach wojskowych w Kosowie, Iraku i Afganistanie. Dziś służy w 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich. Jest dowódcą drużyny w 1 Batalionie Strzelców Podhalańskich. Zamierza walczyć o kolejne stopnie wojskowe. – Chciałbym zostać starszym podoficerem – mówi.
autor zdjęć: Arch. prywatne
komentarze