Do jednej z największych od lat inwestycji szykuje się Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Przebuduje wystawę zewnętrzną, która nie była zmieniana od 40 lat. Dostosuje ją do potrzeb osób niepełnosprawnych, zbuduje też nowe ścieżki edukacyjne. Najważniejsze eksponaty przejdą konserwację. Według wstępnych szacunków koszt prac przekroczy dwa miliony złotych.
Plenerowa ekspozycja Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
Pracownicy muzeum przedstawili dziś projekt przedsięwzięcia. Przygotowanie koncepcji kosztowało ponad 56 tysięcy złotych. Połowę tej kwoty przekazało placówce Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – Plenerowa ekspozycja w obecnej formie trwa od połowy lat siedemdziesiątych. Teraz chcemy jej nadać nową jakość – podkreśla Tatiana Baczyńska, kierownik działu edukacji i promocji Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
Przede wszystkim wystawa zostanie przystosowana do potrzeb osób, którym trudno poruszać się o własnych siłach. Po remoncie będą one mogły wchodzić na teren ekspozycji od strony nadmorskiego bulwaru. – Projekt przebudowy był konsultowany między innymi z pełnomocnikiem prezydenta Gdyni do spraw niepełnosprawnych. Zyskał wysoką ocenę – zaznacza Baczyńska. Plac zostanie oświetlony, powstaną też na nim nowe trakty spacerowe. – A to jest równoznaczne z opracowaniem nowych ścieżek edukacyjnych – informuje Baczyńska.
Przebudowie wystawy będą towarzyszyły prace konserwacyjne. Obejmą one najważniejsze eksponaty. – Ułożyliśmy już wstępną listę zbiorów, które wymagają konserwacji. Znalazła się na nich na przykład armata współtworząca baterię Laskowskiego na Półwyspie Helskim – mówi Robert Tarnowski z działu opracowań muzealiów. – Na razie czekamy na kosztorysy. Kiedy je otrzymamy, zdecydujemy o zakresie prac. Wiele zależy oczywiście od pieniędzy, które uda nam się pozyskać – wyjaśnia Tarnowski i dodaje, że sama konserwacja to skomplikowane przedsięwzięcie. – Niektórych eksponatów ze względu na rozmiary i usytuowanie, na przykład pod drzewami, nie można ruszyć z miejsca. Konserwację będzie trzeba prowadzić na samym placu – zaznacza.
Plan zagospodarowania nowej ekspozycji.
Według wstępnych szacunków inwestycja może pochłonąć ponad dwa miliony złotych. Większość pieniędzy na ten cel muzeum zamierza pozyskać z funduszy unijnych. Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie ruszą prace. – Liczę, że uda się je rozpocząć pod koniec przyszłego roku – planuje Tarnowski.
Muzeum Marynarki Wojennej to jedna z najpopularniejszych tego typu placówek na Pomorzu. Każdego roku odwiedza je około 120 tysięcy gości. Muzeum zostało założone w 1953 roku. Wówczas też powstała ekspozycja plenerowa. Najstarsze prezentowane na niej eksponaty to XVII-wieczne lufy okrętowych armat. Z kolei najcenniejsze pamiątki pochodzą z czasów wojny obronnej w 1939 roku. Na wystawie można obejrzeć między innymi wspomnianą już potężną armatę, która stanowiła część baterii cyplowej imienia Heliodora Laskowskiego na Półwyspie Helskim. Także elementy uzbrojenia artyleryjskiego okrętów Rzeczypospolitej Polskiej „Żbik”, „Sęp” i „Gryf”, stare torpedy, pojazd „Błotniak” skonstruowany z myślą o komandosach-płetwonurkach, peryskopy z podwodnego ORP „Dzik” czy śruby okrętowe z niszczycieli ORP „Błyskawica” i „Burza” oraz żaglowca ORP „Iskra”.
Ważną część ekspozycji stanowią statki powietrzne, które wchodziły niegdyś w skład lotnictwa marynarki wojennej: samoloty Jak 9P oraz Iskra, a także śmigłowiec SM-1. Perełką wystawy jest zachowany w całości kuter pościgowy ORP „Batory”. To najstarszy istniejący okręt polskiej konstrukcji. Od 1932 roku był wykorzystywany przez Służbę Graniczną, potem został wcielony do Marynarki Wojennej RP. W październiku 1939 roku wsławił się brawurową ucieczką z Helu do Szwecji. Po wojnie służył Wojskom Ochrony Pogranicza i Lidze Obrony Kraju. W 1975 roku stał się pomnikiem. Do gdyńskiego muzeum trafił przed sześcioma laty. Został odrestaurowany i wyeksponowany.
autor zdjęć: Muzeum Marynarki Wojennej
komentarze